Łódź, Lemur - i zatrzymała go AgaPap... i był szczęśliwy [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 22, 2007 21:42

Lemuś jest już tak uprzedzony do podawania leków, że dawanie mu czegokolwiek to jest w tej chwili mkabra zarówno dla nas jak i dla niego.
Mamy biseptol w płynie, ale jak on widzi, że zbliżam się ze strzykawką to od razu się ślini i zwiewa gdzie pieprz rośnie. W dodatku kupki mu się popsuły trochę bo znów są jaśniejsze i żadsze.
:( :(


W dodatku wczoraj przytachałam znów z pracy takiego malucha, bida taka, chuda, brudna z kk i jak ją znalazłam to praktycznie już zamarzała. Rano jak szłam do pracy to ją zobaczyłam, to jedno z dzieci naszych pracowych kotek, które dokarmiamy.Wzięłam do pudełka, opatuliłam i postawiłam w biurze pod kaloryferem, bo byłam pewna, że ona sobie tam spokojnie zaśnie na wieki. Moja wetka miała być dopiero po 14. Koło 13 kicie zaczęla się troszeczkę ruszać, zjadła puszeczki i jogurtu. Jak wetka ją zobaczyła to też ręce załamała, bo miała problem z zastrzykami, bo taka malutka chudzinka. Dostała porcje leków i zawiźliśmy do tego mieszkania remontowanego, a tam jest już przecież ten kotek, którego wzięłam dwa tygodnie tamu. Zostawiliśmy tam maleństwo w łazience, podkręcieliśmy ogrzewanie i jak dzisiaj tam szłam to się martwiłam, czy kicia żyje. Okazało się, że nie tylko żyje, ale wydostała się z łazienki, lata po mieszkaniu i jak spotkała się z białaskiem to na niego nasyczała.
Ledwo to widać a takie bojowe. Dzika jest strasznie, więc jak na razie to ją leczę i potem spowrotem zawiozę do mamy i rodzeństwa. Chyba, że jakiś domek bym znalazła to może ..... Ale u nas w Świdnicy to jakaś anty kotowa atmosfera jest. W każdym razie to jest mój piąty kot w tej chwili i nie wiem ile moja rodzina jeszcze zniesie.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Sob gru 22, 2007 21:53

:) Ale przeciez TŻ nie jest mordercą niewinnych małych koteczek?
Mnie TŻ właśnie przy Rysi powiedział stop (to ta piąta) i jak coś słyszy znowu o jakiejś kociej akcji, np transporcie Lemurka, to bardzo jakis się robi czujny :)
Serio mówiąc to w sumie się nim zgadzam co do stanu zakocenia. No ale jak nie uratować małej biedy? Nie martw się, podlecz, damy ogłoszenia i jakieś domki się znajdą. Jeszcze teraz ludzie do mnie dzwonią o maluchy, które wydawałam w końcu czerwca. Niedawno zawoziłam Antosia do Bydgoszczy. Czekał dość długo w DT, ale znalazł super domek.

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 23, 2007 8:05

Ja mam czasami dość już tych kotów, ale dzielnie znosze kolejne "nabytki". Przecież przez ostatni rok doszło nam jedyne 4 koty. Pff... Co to jest? Mało :D .

Billcia

 
Posty: 6
Od: Nie lis 04, 2007 18:39

Post » Czw gru 27, 2007 14:20

AgaPap co tam u Lemurka?
Jakieś postępy w temacie kupek i podawanie leków?

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 27, 2007 21:45

Generalnie u Lemusia jest nijak. Nie ma poprawy ani pogorszenia. Kupki dalej takie jakie były, chociaż zdarzają się takie gęstsze i bardziej stożkowate wtedy, co podbudowuje nas wtedy na duchu, ale potem najczęściej jest znowu wodniście. Może tyle, że jednak tych kupek jest mniej (nie więcej niż 5-6 dzienie)i nie są takie smierdzące.

Najgorsze jest to, że Lemuś jest wręcz obsesyjnie nastawiony na nie co do wszystkich leków i niestety wody ze smektą też nie bardzo chce pić. Biseptolu nie podaliśmy mu wiele, gdyż zrobiło się już tak, że wystarczyło, że ktoś podchodził do niego, a on zwiewał, bo myślał, że znowu dostanie leki i ślinił się przy tym okropnie :(
Dlatego nasza pani wet zdecydowała, że przez święta odpuszczamy mu leki, dala mu tylko antybiotyk o szerokim spekturm działania, na wszelki wypadek i staram mu się przemycać wwodzie tą smektę.
I ta cała sytuacja wpędziła go w straszny stres, bo robi nam znów koło kuwetek ( a są 3 w domu). Jak mieliśmy gości w święta to już były plany żeby go zawieźć na drugie mieszkanie na te parę godzin, ale on jakby wyczuł, bo był bardzo grzeczny i tylko raz narobił na podłogę w przedpokoju.
Jeżeli chodzi o te quple poza kuwetą to ręce nam już opadają, bo nie wiemy co robić, przepuszczamy że to stres, tylko jak to opanować.

Ale za to jako jednyny z naszych kotów zaintersował się choinką, asystował dziecku przy ubieraniu, a potem znalazł sobie ulubione miejsce do siedzenia - jako prezent pod choinką.

Wogóle jest kotem, który lubi obserwować co się robi i towarzyszyć człowiekowi, a przy tym jest bardzo mądry i kochany.

Na razie odpuszczamy sobie antybiotyki, będziemy sie odrobaczać normalnie, a żeby kotucha nie stresować to nasza pani wetka ma ściągnąć taki lek, który podaje się wzdłuż kręgosłupa, ale działa na większość robali.

Jak znajdę wiecej czasu to powklejam trochę zdjeć Lemcia, ale to już musze dziecko poprosić, bo dla mnie to wyższa szkoła jazdy.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw gru 27, 2007 22:19

Lemurku, dawno do Ciebie nie zaglądałam. Myślałam, że w kupkowej sprawie już na prostą wyszedłeś, a tu jednak nie. Ale jestem dobrej myśli :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt gru 28, 2007 7:48

Aga, Layla wzera tabletki na pascie serowej Gimpeta, polyka je az furczy ;) moze sprobujcie tak mu te tabletki podawac.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 28, 2007 9:52

Etka pisze:Aga, Layla wzera tabletki na pascie serowej Gimpeta, polyka je az furczy ;) moze sprobujcie tak mu te tabletki podawac.


Warto spróbować. Może w końcu Lemurek zaskoczy z tymi lekami i zacznie współpracować.

Mocno trzymamy kciuki.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 28, 2007 10:22

Kciuki za Lemurka, dawno mnie tu nie było, ale myślami jestem z Wami ;)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pt gru 28, 2007 23:30

Tabletki próbowaliśmy już nawet z surową wołowinką i nie przeszło. Dlatego na razie dostał drugi zastrzyk z antybiotykiem i advocata na karczek. Zdecydowaliśmy, żeby go odrobaczyć bezstresowo i mamy nadzieję, że da to efekty.

Kupki dalej rzadkie, chociaż nieraz w nich można dojrzeć większe kawałki, no i jest na pewno ich mniej niż jeszcze tydzień temu, ale to i tak jeszcze za dużo. :(

Myślałam, że wrzucę zdjęcia ale bachorątko się o coś tam obraziło i poszło do siebie stwierdzając, że żadnych zdjęć dzisiaj nie wklei (ehhh, zanim to dziecko wyrośnie z tego durnego wieku nastolatki to ja oszaleję i osiwieję chyba, tym bardziej, że dopiero od niedawna unastolatkowała się). :roll: :strach:

A może faktycznie spróbuję z tą pastą serową, tylko czy kupię ją w sklepie zoologicznym czy tylko w tych internetowych?
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Sob gru 29, 2007 8:34

w moim zooologiku jej nie mieli, wiec kupilam z tanina- tez je ale nie tak chetnie. Przez internet dokupie. Naprawde- Layla i tabletki to nieporozumienie a tu pelne zaskoczenie lyka caly kawalek z ta pasta serowa.

obserwuje watek Lemurka caly czas- u nas koopki gdzies 3-4 na dobe i rozne konsystencje, raz lepsze raz gorsze...ale na szczescie nie jest juz tragicznie i woda sie z kota nie leje. Aczkolwiek do idealu brakuje baaaaardzo duzo!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 29, 2007 11:27

Lemurku, jak tabletki będą miały posmak serowy będziesz je łykał z apetytem, prawda? :) I tak uważam, że zuch kotek z Ciebie i nieustająco życzę Ci zdrówka :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie gru 30, 2007 14:51

mokkunia pisze:Lemurku, jak tabletki będą miały posmak serowy będziesz je łykał z apetytem, prawda? :) I tak uważam, że zuch kotek z Ciebie i nieustająco życzę Ci zdrówka :ok:


I pod tym się podpiszę.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 01, 2008 18:37

Witam wszystkich w pierwszym dniu nowego roku i życzę, aby w tym roku wszystkie kotuchy znalazły najlepsze na świecie domki. :D
(szkoda, że jest to życzenie w 100% niespełnialne, ale zawsze mozna mieć nadzieję).

U Lemurka jak zwykle pomalutku, chociaż mam wrażenie, że on jednak trochę przytył, bo jak go się głaska to paciorki kręgosłupa czuć teraz wyraźnie tylko na środkowej części, a przy karczku i ogonku to już tak bardziej równo jest.
Kupki dalej rzadkie w ilości tak ok do 5-6 sztuk na dobę i znów ciemniejsze, tylko martwią mnie te ślady krewki, ale wetka powiedziała nam, że po takiej ostrej biegunce i lekach to jelita sa jednak bardzo wyeksploatowane i minie dużlo czasu zanim dojdą jako tako do siebie. Usiłujemy brać lakcidofil, a to polega na tym, ze Duża go wsypuje do żarełka, oczywiście takiego, jakie Lemuś lubie najbardziej, a Lemuś ma to w d.... i idzie zjeść żarcie dziewczyn, ale zawsze coś tam skubnie. A nie chcę mu dawać na siłę, bo od ostatnich leków dopyszczkowych do tej pory nie możemy pozbierać sie psychicznie i co któraś kupka ląduje pod drzwami w przedpokoju, zamiast w kuwetce. kupiłam już też tianinal i zastanawiam się żeby mu dać tylko jak? :roll:

Porobiliśmy trochę zdjęć, ale jak próbujemy z kompa wgrać na platformę to nam nie wchodzą i nie mamy pomysłu co robić. :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto sty 01, 2008 19:03

Lemurku dużo zdrowia w Nowym Roku życzę.
Lemur tak jak Haker nie pozwoli sobie nic włożyć do pysia.
Nie i koniec.
Wszystko ląduje na ścianach. podłodze i suficie :evil:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL i 383 gości