CUDA NA DZIAłKACH W ŁOMIANKACH DT POTRZEBNE

[barba50]

Rudemu rozpaprało se ucho. jest pewnie właśnie teraz w Boliłapce.
i coś jeszcze o Rudym mogłabym napisać ale nie będę KOMUŚ odbierać tej przyjemności



ZAZDROSZCZĘ!

Haa Jest czego zazdrościć Dzięki Kasiu za nieodebranie mi przyjemności Tak, tak - Rudek przyjechał do mnie na tymczas Ma swój apartament w pomieszczeniu technicznym.
Rzeczywiście Rudaskowi ponownie zebrała się ropa, miał nacinany ropień, założony ma sączek /z szyi za uchem sterczy kawał krwistej gazy /, ale będziemy pilnować, przemywać, musi się ładnie zagoić. A ja jestem szczęśliwa. Tak strasznie jakoś zapadł mi w serce ten kocurek czyli mój Gucio w rudym futerku
Zdjęcia będą nie wcześniej jak jutro, bo aparat wyjechał razem z synem

[genowefa]

barba50 Rudy jest u Ciebie na tymczasie, czy na tymczasowym tymczasie? Pytam, bo wyżej jest info, że oba Rude pojechały na tymczasowy tymczas.

[barba50]

barba50 Rudy jest u Ciebie na tymczasie, czy na tymczasowym tymczasie? Pytam, bo wyżej jest info, że oba Rude pojechały na tymczasowy tymczas.

To była informacja z wczoraj
Dzisiaj wzięłam Rudego na tymczas do siebie. A właśnie praski tymczas dla siódemki kotów był chyba tymczasowym tymczasem. W tej chwili została tam szóstka

[barba50]

Siedzi pod fotelem. Jak się do niego wejdzie wychodzi, łasi się o nogi, barankuje, pomrukuje Ale na ręce nie bardzo chce. Zjadł trochę chrupek, kuweta stoi nieruszona
Wstawiłam mu kocią budkę z ganku, bo widzę że chętnie by się jakoś schował, a w technicznym mebli brak Wszedł, obwąchał wszystkie zapachy i wyszedł. Może się jeszcze do niej przekona.
Sączek prawie sam wypadł, więc go wyjęłam. Rana może nie jest bardzo duża /Gucio miał o wiele większą/, ale wygląda dość hardcorowo

Zdjęcia są, ale z komórki więc jakoś kiepściutka
Wizyta w budce


Je /widać ranę /

[genowefa]

Mój Rudzik kochany Tak sie cieszę, że nie spędzi Świąt w klatce

[barba50]

Chyba założę Rudemu /jakoś nie mogę wpaść na pomysł imienia dla Rudaska / nowy wątek, a dzisiaj wkleję jeszcze tutaj parę zdjęć pt. spokojny sen



Je ładnie, z qupalami mamy trochę problemów, bo albo rzadkie albo dłuugo nie ma nic - no ale przed chwilą był urobek i to całkiem, całkiem
Czochramy się, miziamy, ale na ręce dalej nie mamy ochoty, jak również wcale nie interesuje nas co jest na zewnątrz technicznego Wręcz można zostawić otwarte drzwi Spotkania z rezydentami jeszcze nie było, co zrozumiałe, ale rezydenci po dokładnym obwąchaniu mi rąk i ubrania stracili zupełnie zainteresowanie "zawartością" technicznego...
Zobaczymy, wszystko przed nami

[Asia_i_PSoty]

Przypominam, że nadal potrzeba tymczasów!
Kilkanaście kotów ma tymczas tylko do Nowego Roku
(to mieszkanie na Pradze było umówione tylko na okres Święta-Nowy Rok!)
!!!

[Be]

No i otóż...
Dwie urocze panny łomiankowe testują mój dom jako tymczas.
Czas im upływa dość leniwie...



Ircia (vel Popka)



i Szyszka...

[genowefa]

Cudne panienki
Komu? komu?

EDIT: Rudy to Rudy, duuużo rudego futerka do kochania

[Asia_i_PSoty]

No i otóż...
Dwie urocze panny łomiankowe testują mój dom jako tymczas.
Czas im upływa dość leniwie...


Ircia (vel Popka)


i Szyszka...

Jejku, jak się cieszę, że Szyszka nie musi spędzać świąt w klatce

Kathrin, prześlij mi proszę na PM, które koty ogłaszać (kot + linki do zdjęć + kontakt)

[Be]

Oj, tak... Bardzo jej źle było w tej klatce. Miałam wziąć inną kotkę, ale Szyszunia taka wciśnięta w kąt... nie było wyboru.
Teraz spędza czas albo na lodówce albo przy piecyku

[jopop]

Be - bardzo się cieszę:) a jak Twoja?:)

[Be]

Moja rezydentka... wiekowa Wasylka... odpukać... żeby gorzej nie było
Pierwszy wieczór - duży stres, mimo, że nowych lokatorek w ogóle nie widziała - i tak przecież wiedziała, że jakieś nowe towarzystwo w zamkniętej kuchni się pojawiło. Niestety, łazienka z kuwetą zbyt blisko wejścia do kuchni... i trochę stresu w Wigilię było. Wasylka sama ustaliła, gdzie w pokoju chce mieć kuwetę i tego się trzymamy.

[_kathrin]

Czochramy się, miziamy, ale na ręce dalej nie mamy ochoty,

może uważa że takiemu statecznemu kocurowi nie wypada dawać się nosić na rękach jak jakieś małe kocie?

kochany i słodziachny jest

Moja rezydentka... wiekowa Wasylka... odpukać... żeby gorzej nie było Wink
Pierwszy wieczór - duży stres, mimo, że nowych lokatorek w ogóle nie widziała - i tak przecież wiedziała, że jakieś nowe towarzystwo w zamkniętej kuchni się pojawiło. Niestety, łazienka z kuwetą zbyt blisko wejścia do kuchni... i trochę stresu w Wigilię było. Wasylka sama ustaliła, gdzie w pokoju chce mieć kuwetę Evil or Very Mad i tego się trzymamy.

super oby tak dalej

[_kathrin]

koty i kotki do adopcji (te u morisowej)


Kacperek! miziasty, mruczący, gadatliwy, bardzo miły. nadaje sie do domu z psem.



Kotka, nie pamiętam imienia (chyba Bezciapka) cholera i wścieklizna. prycha i podjudza towarzystwo do przeklinania. z wielkim bólem daje się głaskać. trochę więcej czasu potrzeba, żeby ją przerobić na nakoloankowca.


Szylkrecia, Psota, bardzo miła, przytulna, mrucząca. jeśli nic się nieplanowanego nie wydarzy pojedzie na inny tymczas


Czarnula, miła, chce do swojego człowieka


Anula, cudne umaszczenie,jest jeszcze bardzo wystraszona ale już nie prycha, głaskana sztywnieje i się kuli


Chłopak, super charakter, miziasty i mruczący



Szylkrecia, miła



Ciapka, miła


Tymek i Tamek (nie rozróżniam jeszcze) jeden bardzo miły, drugi się jeszcze waha są prawie identyczni



Lovelas namolny kocur, pcha się na kolana, ignorowany śpiewa jak ostatni kastrat



Kasia w czwartek jedzie do swojego domu


do tego wszystkiego 4 czarne "prywatne tymczasy" morisowej
i jeden podrzutek wigilijny. asia i psoty zgarnęła do z mrozu.

po prostu sajgon!
tymczas im się kończy zaraz po nowym roku!

help!!!