montes pisze:Justynka napisz dwa słowa o kawalerach


przepraszam
u fuksów w porządku, tylko coraz bardziej brakuje im pieszczot i zabawy z człowiekiem. Wracam z pracy wieczorem i nie wiem w co ręce włożyć.
Kawalerka urozmaica sobie więc życie bijatykami, pruciem firanki i dewastacją krzesła. Na szczęście jednego. Na firankę też machnęłam ręką, w końcu muszą mieć jakieś zajęcie

Jeszcze jakiś tydzień, potem będę miała trochę więcej czasu dla nich, przynajmniej mam taką nadzieję. Ale ta sytuacja ma też dobre strony - fuksy stały się jeszcze bardziej przymilne i słodkie. Nawet Bruno wykłada się brzyszkiem do góry, gdy znajdę się w pobliżu. Zrezygnował na dobre ze swojej niezależności. Wystarczy, że na chwilę przysiądę a natychmiast jestem oblepiona kotami

Będzie ktoś miał z nich pociechę, bo to miziaki pełną gębą

Rozrywki też dostarczą, bo są rozpuszczone jak dziadowskie bicze
