SchronWro=ŚLEPOTA i BÓL. Teraz Pan Aslan na włościach :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 20, 2007 11:12

Oliwka pisze:zgadzam sie z marcjanną, wielokrotnie chore koty nie zostały wydane ze schroniska (domki tymczasowe się znalazły), niby leczone (niby, ponieważ nic przy nich nie było robione) i tam umierały w bólach (pewnie bali sie być posądzeni o zaniedbanie). Jeśli zaczniemy go leczyć to i tak inne wirusy i choróbska zabiją tego biednego kota w schroniskowej klatce.
wysterylizowane i wykastrowane koty dostaja jako karmę ryby z puszki. Zobaczcie na zdjęcia marcjanny, wsyzstkie koty leżą na gazetach, raz się zdarzyło, ze po nagonce na chwilę w ciągu dnia, kiedy robiono im zdjęcia włożono do klatki szmatki.

Tylko prosze mi nie mowić, ze schronisko nie ma pieniędzy. Schronisko dostaje pieniądze z miasta, ludzie non stop donosza koce, jedzenie i pieniądze, kiedyś nawet pralkę i inny sprzet- robią to często moi znajomi. Wszyscy litują się nad zwierzątami a im nawet lampy sterylizacyjnej do pomieszczeń nie chce się właczyć, bo nawet "w Anglii takie zabiegi nic nie dają" - słowa pani kierowniczki.
Jeśli ni epotrafią sobie dać rady z obsługą niech rozpiszą konkurs na nowa kadrę - ludzi młodych, zaangażowanych, którzy chcą pomagać.


Przeklejam swój posta z ogólnego watku kotów schroniskowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68970&start=165 str. 12

marcjannakape pisze:
ossett pisze:
Może udałoby się jakoś zebrać fundusze na takie badania dla tych kotów.
Tylko czy schronisko zgodzi się wykonać te badania wtedy?
Oficjalnie miały kiedyś takie badania robione. Ale gdzie są ich wyniki? I dla jakich kotów? I czy te koty , które tam są to sa te koty dla których te badania tam robiono to są te same koty? Bo ja w to mocno wątpię.


Szczerze powiedziawszy, to ZASRANYM :twisted: obowiązkiem schroniskowych wetów jest badanie kotów, które tam trafiaja!

Nie możemy wyręczać schroniska w jego zadaniach!
Poza tym trzeba by badania robic u innych wetów, nie w schronie. Na dodatek samo zdiagnozowanie kota nic nie da - trzeba go jeszcze leczyć jesli wyniki cos wykażą. A oni tam nie maja ochoty na podstawowe leczenie, to kto kotu zapoda leki, np. 3-5 razy dziennie?

Dla zorazowania mojego niepochlebnego zdania o schroniskowych wetach parę faktów:
MIKOŁAJEK - wet Nowak zapodał mu taką narkozę, że kot nie reagował przez ponad 3 godziny! Nie wspominając, że koty do astracji idą z łapanki, bez przegłodzenia, a wymiotowywanie do zabawnych nie należy :evil: Nie zakroplił mu oczu 8O - dopiero po mojej interwencji. Zaskutkowało to tym, iż Mikołajek dwa dni później miał ropblemy z patrzeniem imusiał dostawać w kroplach antybiotyk oraz środek przeciwbólowy! Nie będę tu bardzo sie czepiac kosztów tych kropli (45 zł czyli szczepienie dla jakiegoś kota, albo 2kg dobrej karmy), ale po co :?: weterynarz Nowak zafundował kotu stres (zakraplanie, ciaganie po wecie) i ból :?:

SZCZĘŚCIARA http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69332
wet Rak zdagnozował u niej zółtaczkę i leczył na niewydolność wątroby. Jeszcze przy wydawaniu kotki napominał by kontynuować kurację! W szpitaliku u Niedzielskich dr Rząd powiedział, że owszem oczka podżółcone, ale żółtaczka to nie tylko wątroba, to może być anemia, niedożywienie itd. Po badaniach wyszło, że kotka nie ma problemów z wątrobą tylko jest niedożywiona :!: W tej chwili dochodzi do siebie.

MIŚKA vel TEKILA właściciele oddali ją, bo agresywna. W schronie okreslili ją na 8 lat. Metka na klatce "agresywna" i jednocześnie zamknięcie drogi do lepszego życia :evil: Jak mam agresywnego albo bardzo miziastego kota, to sprawdzam czy coś mu nie dolega. W schronie nikt tego nie zrobił. A kotka ma co najwyżej 3 lata i guza na sutku! :evil:

NIEZNANY http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=70025
Ślepnie w schronie i maja to w d... Koty na izolatce leczy p.Dominika, która prawdopodobnie nie jest wetem tylko technikiem weterynarii, więc nie ma prawa leczyć :!:

Nie wspominając już o połamańcach :evil: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68968
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Czw gru 20, 2007 11:24

Schronisko, chyba nie bardzo zasługuje na nazwę schroniska.

Kto pomoże choremu kotu, zanim będzie za późno??
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw gru 20, 2007 11:25

NIE MOŻNA CIAGLE WYRĘCZAĆ SCHRONISKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Oliwka

 
Posty: 858
Od: Pon wrz 27, 2004 21:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 20, 2007 13:46

Oliwka pisze:NIE MOŻNA CIAGLE WYRĘCZAĆ SCHRONISKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Z tego co ja słyszałam (plotki z różnych źródeł mniej lub BARDZIEJ wiarygodnych to kierownictwo:
1) nie lubi kotów
2) ma wielkie poparcie przez TAJEMNICZĄ GÓRĘ, nic się nie da zrobić, chociaż wielu już próbowało
A kotów z kociarni i rezydentów ubywa w dziwny sposób...
Np. rezydentów było kiedyś 40, "ale gdzieś się rozlazłY"-to ja usłyszałam

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 20, 2007 15:19

ossett pisze:
Oliwka pisze:NIE MOŻNA CIAGLE WYRĘCZAĆ SCHRONISKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Z tego co ja słyszałam (plotki z różnych źródeł mniej lub BARDZIEJ wiarygodnych to kierownictwo:
1) nie lubi kotów
2) ma wielkie poparcie przez TAJEMNICZĄ GÓRĘ, nic się nie da zrobić, chociaż wielu już próbowało
A kotów z kociarni i rezydentów ubywa w dziwny sposób...
Np. rezydentów było kiedyś 40, "ale gdzieś się rozlazłY"-to ja usłyszałam


to "rozlazły" chyba nalezy pzreczytać:" zostały zlikwidowane lub sprzedane do Niemiec"- tak zniknęły koty z terenu zoo za wielką aprobata dyrektora i pewnego lekarza weterynarii:roll:

ale wkraczamy na teren grząski a nie wiadomo, kto podczytuje :?
pewne jest jednko, że miasto daje naprawdę spore fundusze i we wrocławskim schronisku sprawa skandalicznych warunków kotówto to nie kwestia pieniędzy, lecz ludzi (ciekawe też, że jakoś nie widac darów ludzi dla schroniska na kociarni, np. legowisk, kuwet,że o tanim jedzeniu -od darczyńców, które mozna za grosz kupić od pracowników spod lady nie wspomnę etc.-znam przypadek, któremu towarzyszył kompletny brak reakcji na pytanie: a czy pani wie, że kupując tą karmę, okrada pani koty schroniskowe z jedzenia?)
w schronisku jest tylko jedn aosoba przyjazna kotom - jedna na tyle bied

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 20, 2007 16:32

podbijam z uporem maniaka, bo ważne :!:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 20, 2007 17:14

Nie mogę tego czytać :cry:
Wiecie co? Życzę tym podłym łajdakom wszystkiego najgorszego!
Tak na Święta! :evil:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw gru 20, 2007 20:00

no wiecie, jeśli osoba przyznająca fundusze dla schroniska z Urzędu Miasta nie wie nawet, ze istnieje kociarnia !!!!!!!!!!!!!! Po prostu pani kierownik jej nie pokazała.
Z dobrego źródła wiem, ze tej osobie jest bardzo bliski los zwierząt, ale ktoś tu chce ukryć pewne fakty

Oliwka

 
Posty: 858
Od: Pon wrz 27, 2004 21:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 20, 2007 21:17

O, a zdjęcia na ich stronie takie, jakby cała załoga była miłośnikami zwierząt, z panią dyrektor włącznie :evil:

http://www.psy.info.pl/schronisko_wrocl ... aloga.html

No cóż, u dziewczyn w Katowicach sytuacja była równie beznadziejna, ale jakoś w ciągu roku udało im się, dzięki uporowi i cierpliwości, zmienić wszystko diametralnie. Walką nic się nie zdziała, to jest pewne.
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 20, 2007 21:42

ajmk pisze:Nie mogę tego czytać :cry:
Wiecie co? Życzę tym podłym łajdakom wszystkiego najgorszego!
Tak na Święta! :evil:


Wiesz co, dołaczam się!

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Czw gru 20, 2007 21:54

Wrocław jest za daleko od nas aby coś zdziałać.

Według mnie nalezy niezwłocznie zaioanteresować tym media - ale z głową - i sprowokować kontrolę oczywiscie nie ze strony władz miasta bo z tego co piszecie to bez sensu ale wyżej.

Kilka spisanych i podpisanych zeznań, oświadczeń tego co wyżej opisane i jest podstawa do interwencji i kontroli.

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Czw gru 20, 2007 22:19

Co do leczenie tego kicia.
Problemem nie jest wcale Ceporex, który jest dobrym antybiotykiem [nie tylko na infekcje pęcherza].
Ten kot ma uszkodzona rogówkę - to widać na zdjęciu a dostaje steryd Dexasone - pytanie czy zakraplany bezpośrednio do oczu, czy ogólnie. Jeśli do oczu - uniemożliwi to ich wyleczenie. Jeśli ogólnie - `zamydli` to objawy ewentualnej infekcji ogólnej organizmu.

Mam nadzieję, że nie dokładam Wam jeszcze ciężaru psychicznego w tej całej sytuacji, ale to pokazuje, że trzeba kota szybko zabrać, bo przy takim leczeniu...

Kciuki trzymam.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw gru 20, 2007 22:48

No to super, tak go wyleczą, ze będzie ślepy, a przecież ślepy to i tak nie pójdzie do adopcji, bo kto go zechce, prawda?

DOMU!!!
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw gru 20, 2007 23:54

Jest we Wrocławiu TOZ czy inna organizacja? Bo nie kojarzę w tej chwili kto tam działa.
To jest absolutny skandal żeby kot w takim stanie był w schronisku.
Gdyby to było u nas, już byłaby kablówka, prasa, raban w urzedzie i kontrola.

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Pt gru 21, 2007 0:03

Nie mogę dać mu DT, ale zobowiązuje się zaadoptować go wirtualnie, jeśli domek się znajdzie. Pokryję pełne koszty utrzymania i leczenia.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 46 gości