Moje kociska.. Puchatek ['], pożegnanie.. s. 101..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 19, 2007 13:51

aamms, w marcu ubiegłego roku umarł po półrocznej walce o życie mój ukochany pierworodny kotek. Był ze mną 10 lat.
Moja mama zadzwoniła do mnie na drugi dzień pogadać i w pewnym momencie zapytała: a co ty masz taki smutny głos? Coś się stało? Wiedziała o śmierci Fuksia.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro gru 19, 2007 14:10

Czyli dobre wiadomości - znane przyczyny, jest możliwość przeciwdziałania - kciuki za skuteczne leczenie :ok:

Starsze czarne koty mają tendencję do utraty wzroku - a ja mam staruszkę Mureczkę, co prawda nie wiem, w jakim wieku.
Murka na razie widzi (miski świetnie), ale jej źrenice slabo reagują na światło.
Nerki i serce ma w porządku - będę musiała na nią uważać.

A finansowe komentarze rodziny - no cóż, kiedyś odpowiadałam, ze mogłam przepić :wink:, zamykało dyskusję
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 19, 2007 14:29

annskr pisze:A finansowe komentarze rodziny - no cóż, kiedyś odpowiadałam, ze mogłam przepić :wink:, zamykało dyskusję


Dzięki.. mogę zaadoptować ripostę? :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro gru 19, 2007 14:36

mi to by chyba do głowy nie przyszło tacie o czymś takim mówić... wiem że jego to nie interesuje, co innego mama- pyta się zawsze czy już się jakiegoś kota pozbyłam :twisted: ostatnio odpowiadam że nie ma nowego, NA RAZIE

i tak przy okazji chciałabym Cię Aniu o pomoc prosić :oops: a raczej kilka praktycznych rad, jak dbać o długowłosego kotucha. wczoraj zauważyłam (nie sama :oops: ) że Biały jest strasznie skołtuniony... i chyba trzeba to wyciąć. Biały jest niedotykalski, nawet głaskania nie lubi. może go całkiem ogolić?
nie mamy własnego wątku, więc przepraszam za OT
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Śro gru 19, 2007 14:48

Kasia_S pisze:i tak przy okazji chciałabym Cię Aniu o pomoc prosić :oops: a raczej kilka praktycznych rad, jak dbać o długowłosego kotucha. wczoraj zauważyłam (nie sama :oops: ) że Biały jest strasznie skołtuniony... i chyba trzeba to wyciąć. Biały jest niedotykalski, nawet głaskania nie lubi. może go całkiem ogolić?
nie mamy własnego wątku, więc przepraszam za OT


Może chcesz pomocy przy wycinaniu kołtunków?
Może po Świętach?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro gru 19, 2007 14:51

Puchatku.........zdrowiej rybko........
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro gru 19, 2007 15:27

aamms pisze:Może chcesz pomocy przy wycinaniu kołtunków?
Może po Świętach?


bardzo chętnie :) potrzebna wprawna ręka...
jak będziesz miała wolną chwilkę, zapraszam :D
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Śro gru 19, 2007 21:04

Dzisiaj Puchatek miał ciśnienie 210.. ::(
W związku z tym mam od dzisiaj dawać 1/5 Amlopinu, do tego 1/4 fortekoru i 1/4 tabletki furoseminu..
Dostała też pierwszą kroplówkę podskórnie..

W sobotę kolejna wizyta i pomiar ciśnienia..
I zobaczymy czy będzie kolejna kroplówka..
Podobno Puchatek jest mocno niestabilny i trzeba bardzo ostrożnie z kroplówkam i lekami.. Szczególnie trzeba uważać, żeby nie odwodnić panienki, bo wtedy nerki wysiądą całkiem.. ::(


Własnie zbankrutowałam.. :oops: A to dopiero początek leczenia.. :cry:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro gru 19, 2007 22:27

Puchatku zdrowiej!

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Śro gru 19, 2007 22:30

aamms, forum pomoże, tylko powiedz. najważniejsze to teraz pomóc Puchatkowi.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 19, 2007 22:32

ojej :(

ale ja ciągle jestem dobrej mysli że Puchatek da się ładnie naprostowac, kciuki oczywiście nieustająco trzymam, i ja i moje footra też.

Aniu, ściskam mocno...tyle na razie mogę

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro gru 19, 2007 22:37

aamms pisze:Dzisiaj Puchatek miał ciśnienie 210.. ::(
W związku z tym mam od dzisiaj dawać 1/5 Amlopinu, do tego 1/4 fortekoru i 1/4 tabletki furoseminu..
Dostała też pierwszą kroplówkę podskórnie..

W sobotę kolejna wizyta i pomiar ciśnienia..
I zobaczymy czy będzie kolejna kroplówka..
Podobno Puchatek jest mocno niestabilny i trzeba bardzo ostrożnie z kroplówkam i lekami.. Szczególnie trzeba uważać, żeby nie odwodnić panienki, bo wtedy nerki wysiądą całkiem.. ::(


Własnie zbankrutowałam.. :oops: A to dopiero początek leczenia.. :cry:

Aams, współczuje bardzo, naprawde, teraz nic nie mam :oops: ale podesle cos po świetach na leczenie Puchatka i wystawie cos na bazarku.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw gru 20, 2007 10:13

rambo_ruda pisze:aamms, forum pomoże, tylko powiedz. najważniejsze to teraz pomóc Puchatkowi.


Do tej pory prosiłam o pomoc przy tymczasach..
Jakoś mi.. :oops: głupio prosić o pomoc dla mojego kota.. :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw gru 20, 2007 10:19

Puchatek troszkę już spokojniejsza.. Nie widać takiej paniki w oczach jak w niedzielę i w poniedziałaek..
Chociaż nadal (moim zdaniem) nie widzi.. ale już nie obija się o ściany.. czasem jeszcze wlezie na któregoś kota, ale nawet chodzenie po meblach już jest łatwiejsze niż było..
Jedzonko nerkowe smakuje nadal i na szczęście obyło się bez sensacji żołądkowych, których się bałam przy tak radykalnej zmianie diety..

Ale nadal patrże na nią z wielkim niepokojem.. :oops:
Niech chociaż to ciśnienie trochę spadnie.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw gru 20, 2007 22:58

Biedna Puchacia :( musi być dobrze :ok:

Zapraszam wszystkich trzymających kciuki za Puchatka na bazarek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2710491#2710491
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39368
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 134 gości