Już jestem..
Wielkie dzięki Kenahcus za transport..

bez Ciebie chyba jeszcze bym się błąkała po tych ugorach..
Przepiszę opis badania: (wywiad wstępny sobie daruję, bo macie to na bieżąco od kilkunastu postów)..
w oczach IOP po 8 mm HG,
delikatne oznaki nosicielstwa FHV-1 *, źrenice leniwe, widzienie ograniczone do widzenia centralnego. Na siatkówkach zmiany degeneracyjne w 20-30% siatkówki w części centralnej, brak wylewów podsiatkówkowych, naczynia siatkówki nienastrzykane chorobowo.
Proponuję skupić się póki co na nerkach
Diagnoza: Degeneracja siatkówki.
* - nie mam pojęcia co to znaczy..
A tłumacząc to na ludzki język, to wg. dr. Garncarza czarne koty po 10 - 12 roku życia mają tendencję do utraty wzroku.. przyczynami są między innymi serce i nerki..
U Puchatka akurat są to nerki.. Ale nie straciła wzroku całkiem.. mamy leczyć nerki, podawać lek na obniżenie ciśnienia i krople na lekkie podwyższenie ciśnienia w gałkach ocznych.. Kroplówki są dozwolone.. i jeśli nerki wrócą do normy, to Puchacio zacznie lepiej widzieć..
I muszę się pochwalić - usłyszałam, że baaardzo rzadko trafiają do Garncarza koty w tak wczesnym stadium choroby.. z reguły już mają całkiem zniszczoną siatkówkę i wtedy nawet jak nerki uda się podleczyć, to wzrok tracą bezpowrotnie..
i dostałam gratulacje, że tak szybko udało się wyłapać nieprawidłowości..
Jutro ponowne mierzenie ciśnienia na Białobrzeskiej no i chyba początek leczenia nerek..
A dzisiaj już nerkowe chrupki..
A na zakończenie mała opowiastka z życia moich kociastych..
Wracając do domu z pracy zrobiłam małe zakupy jedzeniowe.. kupiłam sobie 25 dkg kurczaka faszerowanego.. Miał być na kolację i jutrzejsze śniadanko..
W pośpiechu chowałam zakupy do lodówki i nie zauważyłam, że w reklamówce tenże kurczaczek został sobie całkiem przeoczony..
Jak wróciłam do domu z Puchatkiem, to po podłodze walał się kawałek plastiku.. z ceną za kurczaczka..
Wszystkie moje puchate cholery zeżarły mi moją kolację i śniadanko..
Dla mnie został żólty serek i jajeczka..
Ale tak się ucieszyłam z diagnozy dr. Garncarza, że nie potrafiłam się gniewać na gnojki..
Mam tylko nadzieję, że nie posr.. ją się wszystkie po kurczaczku..
chociaż jeden podejrzany ślad w kuwetce już znalazłam..
