Koty z Korabiewic - szukamy domów, DT i wsparcia...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie gru 16, 2007 22:10

Minutka :cry:
Spóźniłam się z pomocą dla niej :(

Duże uściski dla Moniki i jej Mamy.Dzięki Wam Minutka odeszła kochana

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie gru 16, 2007 22:52

olga nik pisze:Duże uściski dla Moniki i jej Mamy.Dzięki Wam Minutka odeszła kochana

Tak, wielkie dzięki dla Was. Minutka chociaż przez kilka dni poczuła się kochana, ważna i potrzebna. Być może były to najszczęśliwsze dni w jej życiu...

Wielkie dzięki również dla Matahari za DT dla Tary, kolejne korabiewickie futerko jest już bezpieczne.
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 16, 2007 23:41

olga nik pisze:Minutka :cry:
Spóźniłam się z pomocą dla niej :(


Nie spóźniłaś się, zapewniłaś jej spokojne odejście, a to jest bardzo ważne
Obrazek

andorka

 
Posty: 13802
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pon gru 17, 2007 0:20

Minutka... spokojnie brykaj za TM... [']

Monika... trzymaj się...
Olga... zdarzyłaś...
:cry:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 17, 2007 6:42

Minutko :(

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 17, 2007 18:36

Minutka odeszła kilka minut po północy. Dotrwała dzielnie do niedzieli. Mamuś miała ją cały czas tuż koło siebie. przeniosła legowisko na swoje wyrko, jakby czując, że Maleńka potrzebuje większej uwagi niż wcześniej. cały czas sprawdzała temperaturę, żeby Kici nie było za zimno ani za ciepło.

Maleństwo tuż przed śmiercią zwymiotowało trochę płynu i krew. Chwilkę później zamknęła oczka i powolutku odeszła w głeboki sen. Była cały czas trzymana. Miała suchutko i miała ciepłe łapki. Nie miauknęła nawet. Spokojnie zasnęła... Minutka bardzo chciała walczyć... tylko było już za późno na jej walkę. Nie wytrzymało serduszko i płucka :(

Ta spokojna śmierć to chyba jedyna pociecha... Maleńkiej los oszczędził jeszcze na sam koniec wizyty u weta i wbijania się igły w serduszko. Przynajmniej tyle...

Ja nigdy sobie nie wybaczę, że tak długo czekałam. Że Minutce dałam tylko 3 dni... Wciąż mam przed oczami tego małego szkraba, który ledwo mając siłę wyszedł z pokoju na powitanie i miaukną przyjaźnie kiedy mnie zobaczył. I jak kuperek szorował dziarsko do kociego pokoju i rozglądał się uważnie po tym maleńkim kocim raju do którego tak bardzo się spóźnił.

http://wirtualni.blox.pl/resource/DSC043991.JPG

dobranoc maleńka...
nigdy nie zapomnę.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 17, 2007 23:03 Przylepek

to Etka
Jeżeli masz możliwość,zabieraj jak najszybszej Przylepka na tymczas,żeby nie było za późno. Mogę Ci nawet go przywieźć do Poznania.
Przy okazji odwiedzę Karotkę i Zuzie :)

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto gru 18, 2007 10:17

olga teraz mnie zmartwilas.
czy on jest chory?
niestety nie moge go wziasc wczesniej, a nawet to bedzie pozniej niz zamierzalam bo mam w domu chora kotke na DT. Dopiero po wyadoptowniu Layli moge wziasc Przylepka. Wzielam Layle bo byla bardzo potrzebujaca a czytalam ze P. Basia nie wydaje kotow.
Glupio sie stalo bo teraz chyba mi serce peknie jak cos mu sie wczesniej stanie :(

Prosze napiszcie mi o jego stanie- postaram sie pomyslec o jakims zastepczym DT za mnie. Jak u mnie zwolni sie miejsce to Przylepiec bedzie mial od razu zarezerwowane, zeby do mnie przyjechac. Warunkiem jedynie sa negatywne testy FIV i FelV.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 18, 2007 10:32 Przylepek

Etka.nie martw sie.Przylepek nie wygląda na chorego.Ostatnio go widziałam.Jest grubawy,sierść ma błyszczącą. Ale z reguły wiem,że tam nie ma zdrowych kotów.Są po prostu mniej lub bardziej chore
Napisałam ten post ze względu na Minutkę.Bardzo długo zwłekaliśmy z jej zabraniem
Oprócz Przylepka,mam na oku Pieszczoche.Bardzo chcę ją zabrać z Korabiewic.Na razie nie mam dokąd zabrać i też boję się ,żeby nie było za późno

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto gru 18, 2007 11:25

Ja mam kolezanke ktora wg mnie mogla by byc domem tymczasowym ale jeszcze o tym nie wie :lol:
Po swietach zagadam ja czy by nie chciala zaczac wielkiej przygody z kotami ( bo zawsze miala psy)
Problemem jest ze ona wyjezdza co tydzien na wekend, a ja nie zawsze bym mogla podjechac.
Ale nie ma co gdybac, jak sie cos dowiem to od razu dam znac.

Przylepek lezy mi na sercu i mam nadzieje ze ja sie nie spoznie.
Ale gdybym nie wziela Layli to ja mysle ze za dwa tygodnie by juz jej nie bylo....wczoraj mnie wet porzadnie nastraszyl.

Dziewczyny czy potrzebna Wam pomoc w oglaszaniu kotow na adopcje org? Moge wrzucic tam ogloszenia tylko powiedzcie. Info wezme z kocich adopcji.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań


Post » Wto gru 18, 2007 23:09

Dzięki Sylwio za fotki. Mimi jest coraz piękniejsza :D

Etko molestuj koleżankę, molestuj ;) Przylepiec jest kochany, szkoda, żeby marnował się w schronie :(
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 20, 2007 9:01

Misiek wczoraj dotarł do mojej mamy na DT. Kocurek szorował brzuszkiem po podłodze i szukał tylko ciemnego kąta, żeby się schować. Ale ma dla siebie oddzielny pokój na oswajanie się z miejscem i z człowiekiem. Na razie w oczach przerażenie.

To był ostatni prezent Minutki dla niego. Ten pokój na Święta.

Dzisiaj idziemy na konrtolę do wetka z Wisienką i Marzanką. Zapowiada się leczenie oczu. U Wisienki sprawdzimy sierść i gardziołko. U Marzanki zapalenie gardziołka chyba już minęło. Zrobimy też badania krwi - sprawdzimy poziom cukru, mocznika, keratyniny i tego wskaźnika, który powie nam o stanie wątroby.

U Marusi od wczoraj kolejny ciąg leczenia - 12 dni kropelek i kontrola.

Misiek na razie ma fajrant z lekarzami. Teraz jego głównym zajęciem przez najbliższy czas będzie przekonanie się, że człowiek nie gryzie ;)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 21, 2007 12:50

Misiek w nocy łobuzował ;) Zwiedzał górne szafki... poznaliśmy to po spadniętej bałałajce i gitarze. Misiek ma chyba zapędy muzykalne ;) mamuś już kombinuje jak mu na tej szafie zrobić tymczasowe legowisko. Może będzie wolał stamtąd obserwować swoich gości :)

Kuwetka w końcu została przez Miśka odkryta ;) Było sioo i qpal. Wciąż chowa się za kanapą ale woda i jedzonko znika regularnie. Pynio wczoraj wieczorem wyglądał zza przezroczystego kubełka ustawionego przy ścianie. To było coś w stylu "nie widać mnie, nie widać mnie, no przecie mówie, że mnie nie widać, przestań się gapić, jestem niewidzialnym kotem!" 8)

Cały czas w ciągu dnia gra mu radio ;)

Marzanka jest w pełni zdrowa. Na razie oczka są ok. Gardziołko już nie jest zawalone. Sierść zaczyna pomalutku odrastać. Krew wypadła wzorcowo. Nerki w normie, cukier w normie, wątroba działa jak należy :)

Wisienka - to jest taka sama bidulka jak Marusia. Wciąż chora. Oczka zaczęły łzawić. Na razie tylko łzawią, nie są zaczerwieniona ani nie wypływa ropka. Dlatego musimy jeszcze zaczekać. W oskrzelach ostry stan zapalny - zrobiliśmy RTG, bo były świsty przy oddychaniu. Na szczęście nic poważnego nie znaleźlismy. Trochę kiciulka jest zasmarkana. Niestety Scanomune nie poprawił odporności na tyle, by być spokojnym. Dlatego Pynia będzie wcinać pastę witaminową. Może to jej organizm łatwiej przetworzy na to, czego jej potrzba. Nie podajemy na razie żadnych antybiotyków, bo przyjęła ich całą masę. Widać to w wynikach krwi. Wątroba lekko odbiega od normy. Na razie nie ma się czym niepokoić, ale musimy uważać. Dlatego odstawiliśmy wszystkie mocne leki. Zostaje tylko maść z witaminami, do tego Eurespal - pomoże kici rozluźnić górne drogi oddechowe i ułatwi oddychanie - będziemy leczyć objawy póki Kicia nie odczeka trochę od ostatniej dużej serii antybiotyków i aż wątroba się nie uspokoi. Sierść nadal leczymy... W niedzielę 30.12 trzecia szczepionka. Pojawiła się nadzieja, bo futerko na łysiejących plackach zaczęło odrastać. Ale że pojawiły się nowe placki na uszkach powtórzymy szczepienie raz jeszcze. To powinno pomóc.

Marusia - kropelki poszły w ruch. Nastrój kici poszedł do góry i chociaż jest zła za to zapuszczanie kropelek to bardzo się ożywiła. Dzisiaj dostały napój mleczny - była radocha w kuchni ;)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 22, 2007 2:10

Moniko, dzięki za wieści i za to co razem z Mamą robicie dla korabiewieckich Futerek. Cieszę się, że Marzanka już zdrowa. Mam nadzieję, że Wiśnia i Marusia też niedługo skończą wreszcie chorować :ok:
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości