Koty z Korabiewic - szukamy domów, DT i wsparcia...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt gru 14, 2007 13:38

Minutko, jedz, nabieraj sił, zdrowiej - wszystkie cioteczki trzymają mocno za Ciebie i ślą mnóstwo dobrej energii !!!
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Sob gru 15, 2007 3:40

Sanna pisze:Minutko, jedz, nabieraj sił, zdrowiej - wszystkie cioteczki trzymają mocno za Ciebie i ślą mnóstwo dobrej energii !!!

I pozytywnych myśli. Koteczko, musisz wyzdrowieć!!!

Jutro Tara jedzie do DT. Jednak nadal nie wiemy co zrobić w okresie świątecznym z Misiem i Mamą :cry: To tylko 10 dni, może ktoś znajdzie wolny kącik...

Przy okazji zaproszę na bazarek z kalendarzami http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2697859 Część z tego trafi dla korabiewickich tymczasów. Nie będą to pewnie duże kwoty, ale może mimo wszystko ktoś się skusi.
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 15, 2007 12:24

Czytam to wszystko co pisze Monika i łzy leca...sciska w gardle...tak bardzo bym chciała, żeby Minutka zaczeła zdrowiec...
To taka wspaniała dzielna Kicia...Ukochaj ją ode mnie Moniko prosze...
Nie ma dnia, zebym o niej nie myslała...
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 15, 2007 12:46

Jak się czuje nasza Minusia dzisiaj ??
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Sob gru 15, 2007 18:00

Wieści od Minutki...

Kicia przestała już chodzić. Już nie pije. Nie je. Dostaje wciąż maksymalną ilość tej odżywczej papki i wciąż chodzimy na kroplówki.

Minusia strasznie marzła. Najpierw mama przykrywała ją ciepłymi szalikami zdejmowanymi z kaloryfera, później przykąłdaliśmy butelkę plastykową wypełnioną gorącą wodą do ciałka Kici. W końcu udsało się załatwić poduszkę elektryczną. Kici przyniosło to wielką ulgę i teraz jak przy niej siedzę daje się miziać i jest jakoś bardziej rozluźniona. Widać że jej to bardzo pomogło. Tylko marudzi, jak robi się jej za ciepło. Kombinujemy jak jej umościć to legowisko, żeby było wciąż ciepłe od podusi a jednocześnie nie za ciepło (jest nastawione na najniższy poziom ale i tak nieźle podgrzewa ;) Kicia tylko co jakiś czas sygnalizuje, że jest za ciepło i wtedy wyłączamy. Cały czas leży pod szaliczkiem więc ciepło tak szybko nie ucieka.

Zjadłą dzisiaj 2 cm papki i czeka ją jeszcze kolacyjka ok. 22.00.

Nie walczy już z kroplówkami. Poddaje się zabiegom. Nie ma już sił.

Wczoraj dawała radę jeszcze postawić kilka kroków gdy jej się pomagało i podtrzymało dupinkę (w zasadzie kręgosłup można było trzymać bo tak jest wychodzona przeraźliwie). Dzisiaj nie daje rady chodzić. Przednie łapki nie mają już siły. Kicia bardzo się stara, ale skutkuje to tylko strasznym kiwaniem się główki na boki z wysiłku i bezsilności.

Tak więc przeszliśmy na tryb leżakowania. Na szczęście z tą podusią podgrzewaną Kici jest znacznie milej. Nawet pyszczek jakby złagodniał i Minusia chętniej przyjmuje głaski.

Stara się jeszcze wodzić oczkami za zabawką, ale coraz rzadziej. Oczka ma praktycznie cały czas wpół przymknięte. Nie śpi, ale też nie zwraca już takiej uwagi na to, co się w okół niej dzieje...

Ale wciąż walczymy. Jutro dokupi się paczkę małych pampersów, żeby kicia cały czas miała suchutko pod pupcią, bo pompuje ile się da ;) tylko nie ma już siły dobiec do kuwetki ;) Na razie pieluszki wymieniamy po każdym siuśnięciu, ale Maleńkiej jest niewygodnie i mokro zanim się zorientujemy, że coś się stało. Mały pampersik będzie na pewno pomocny i będzie dodatkową izolacją nad podusią.

Właśnie Minusia zagląda mi przez rękę... ;) Strasznie chciała wyjść z legowiska i pozwiedzać... może ta papka troszkę dała jej siły i ponieważ jest wygrzana to jakoś raźniej jej teraz... W każdym razie wędruje teraz na rękach mojej mamy po pokojach i zaglądają soiebie w różne ciekawe zakamarki. Kicia daje się wygłaskać i wyciąga przyjaźnie łapki do baranków.

Najważniejsze, że zjadła papkę, że dostała kolejną kroplówkę z witaminami i lekami, że zrobiła siuuu... :) i że ma cieplutkie łapki jak śpi na podusi. No i nastrój się poprawił ciutkę pod koniec dnia bo i na zabawkę raczyła zerknąć i wykazała wolę walki i wstania o własnych siłach :) jak dojadę do domciu to wkleję fotki jakie dziś zrobiłyśmy i jakie zrobione były wczoraj kiedy Kicia jeszcze chodziła...

Głaszczemy, miziamy, mówimy do Maleńkiej, dajemy ciepełko i jedzonko i tyle miłości ile tylko Maleńka jest w stanie unieść :)

I byle do wtorku...

(a nie dawali jej szans dożycia do soboty... he he ;) Wydawało się dziś rano, że Minutka się poddała. Ale wieczór znów przynosi nadzieję. Kicia się znowu ożywiła i chociaż ma coraz mniej sił... może najzwyczajniej gromadzi te siły na wtorek i popisowe oddanie zdrowszej nieco krewki :)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 15, 2007 18:29

ha! namarudziłąm na Minutkę, że nie ma siły chodzić, to postanowiłą wstać. Jak była na wyrku i jak miałą czesany grzbiecik, szyjkę i polisie to jakoś bardziej się rozbudziła. Wstała przy małej pomocy, i przy podtrzymywaniu za brzusio dała radę przejśc kilka kroczków :) Muszę powiedzieć, że byłam z niej dumna :)

Właśnie przed chwilą skończyło się czesanie i miziaki i kicia po zwiedzaniu pokojów na rękach io po kilku kroczkach na wyrku wróciła na swoje legowisko. Teraz legowisko przeniosło się do drugiego pokoju (zawsze tam, gdzie jest albo mama, albo ja :) I już się kicia wygrzewa pod szaliczkiem na rozgrzanej podusi.

Miło patrzeć... A jeszcze kilka godzin temu ryczałam jak bóbr z bezsilności, a teraz Maleńka dodała mi tyle otuchy tymi kilkoma kroczkami i tym łagodnym pyniem że aż trudno to opisać (założe się że się właśnie uśmiecha, że jej cieplutko w końcu :)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 15, 2007 21:02

Monika... będzie dobrze... trzymamy kciuki... wszyscy... footra też...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob gru 15, 2007 23:23

wiem... już jest dobrze... Minusia na sam koniec dnia, jak już wróciłam z Dworca dała nam naprawdę dużą dawkę nadziei... Brakuje mi jej kociego tańca radości z ppierwszego dnia u nas... Ale dziś widziałam że ciepełko podusi dało jej dużo radości. Wyciągała łapki do baranków, wyciągała się... jakby na chwilę była całkiem zwykłym kotem, który porządnie się w końcu wyspał...

żeby tylko wracały jej te siły, które tak ciągle gdzieś wyciekają. Żeby znowu chciała pić, żeby zmusiła sie do jedzenia... na razie cała moja nadzieja w tym, że ta papka energertyczna i te kroplówki kupią jej czas... i że Kicia się zorientuje, że teraz może być już tylko lepiej i że spróbuje zawalczyć. Żeby przetrwać jeszcze jeden tydzień. żebyśmy mogli nacieszyć się jej obecnością... Bo po pyniu widać, że ją bardzo cieszy podusia ;) Buntuje się przy papkach, ale przestaje się bać dotyku ręki w okół pynia... rozumie, że papka to jedno a mizianki to drugie i że zawsze tych drugich jest więcej niż samej papki ;) Udało mi się wyczesać jej bródke i polisie, bo strasznie zafaflunione. jak pynio lezy na boczku, to ślinka wycieka i się potem skleja wszystko... a dziś to normalnie sama nadstawiała główkę (strasznie się kiwając na boki) żeby jeszcz tu i jeszcze tu wyczesać... ;) Ostatnie pół godziny były dla mnie jak zupełnie nowy dzień. Całą sobotę czekałam na te pół godziny nadziei... No i się doczekałam :) Jedyne co jest dobre w jej słabnięciu CHWILOWYM! to to, że łatwiej podaje się kroplówkę. i że ładniej połyka papkę.

Jutro będę u mamy dopiero na sam wieczór więc relacja pewnie będzie pod koniec dnia.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 15, 2007 23:44

Ostatnio edytowano Sob gru 15, 2007 23:48 przez Poddasze, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 15, 2007 23:47

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 16, 2007 16:39

Tara jest po wizycie u weta... temperatura książkowa... osłuchowo pięknie... trochę wrażliwa krtań... na razie panna dostała środek wzmacniający - kopa dla układu immunoligicznego... i obserwacja... bankowo bedziemy czyścić ząbki - stąd jest brzydki zapaszek... Tara ma rewelacyjny apetyt... rano zjadła porządną porcję bozity... po powrocie od weta wsunęła prawie całą saszetkę rc convalescenta mięsnego... teraz śpi za szafką w kuchni... trochę jest przerażona ilością ogonów, ale wołana wychodzi bez problemu... i przymila się... i ociera... moje ogony przyjęły ją bez jednego prychu - przyzwyczaiły się... :lol:

Chaberka chodzi w kołnierzu... warczy... syczy... marudzi... jutro jedziemy do weta... miało być zdejmowanie szwów i mam nadzieję, że będzie... nie wygląda źle rana... oglądam i smaruję...

Irenka dziś też ganiała się przez chwilkę z maluchami... czuje sie bardzo dobrze... nawet nie protestuje przy braniu na ręce... :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 16, 2007 19:59

Dostałam SMS-a od Olgi - dzisiaj w nocy Minutka odeszła :cry: :cry: :cry:
Bądź szczęśliwa Maleńka [*]
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 16, 2007 20:08

Minutko [*]
Ale przynajmniej nie odchodziłaś sama...
Obrazek

andorka

 
Posty: 13802
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie gru 16, 2007 20:32

Minutko, bądź szczęśliwa - Tam gdzie teraz jesteś. [*]
Poddasze, trzymaj się, Kochana...
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Nie gru 16, 2007 20:40

Minutko ['] Brykaj szczęśliwa za TM

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 96 gości