Aga86 pisze:Jak minęła nocka.
Wieści są
Tu
noc minęła nam bardzo szybko bo musiałyśmy wstać o 4 rano

, żeby wyszykować futra przed wyjazdem na łapankę z jopop.
Goście siedzą w łazience, a rezydenty-tymczasy reagują w sposób następujący:
Rudej jest wszystko jedno
Bura Sucz nerwowa ale w jej gatunkowej normie, odpuściła Soplowi, wzieła się za Władka
Władek nerwowy, trochę przestraszony, nie chce się miziać, widać, że sytuacja trochę go przerosła, ale stwierdziłyśmy, że musi się przyzwyczajać do nowych realiów, bo przecież nie wiadomo czy jego docelowy dom nie będzie zakocony, więc zapach innych kotów nie może go doprowadzać do paniki
no i na koniec Sopiś.
Sopel zasługuje na medal.
Oczywiście jak to on natychmiast chciał wbiec do łazienki, żeby matkować dzieciakom. Zresztą kilkakrotnie już go z niej w ostatniej chwili wynosiłam. Jest taki kochany. Próbuje wsuwać łapki w drzwi, gada do kociaków, patrzy się na nas zdziwiony dlaczego on się nie może nimi zająć a jego wzrok mówi
"oj przecież wiecie, że ja to zrobię najlepiej.
Sopel jest
i tyle
