Zgroza z tymi chorymi kocietami, pomijajac oczywiste wzgledy humanitarne i uczciwosc, z czysto hodowlanego punktu widzenia, co za antyreklama.
Jesli ktos kupi zdrowego kociaka, bedzie zadowolony, powie o tym innym i tak sie buduje renome hodowli przez lata. Nie rozumiem, czy moze na tym komus nie zalezec?




