Dziękuję za słowa otuchy.
Boję się. O pozostałe koty. Dziś uświadomiono mi, że to przecież może być białaczka... Bo te nerki
Ghengis ładnie zajada papkę jedzeniowo-witaminową. Nie pluje. I jakby żwawszy (co nie znaczy, że żwawy). Nie chcę, żeby i on umarł
Dyzio_miszcz, Tobie też bardzo dziękuję (chociaż i tak pewnie tu nie zajrzysz... a jak zajrzysz to opieprzysz mnie, że dziękuję...
) Ale dziękuję. W imieniu kotów KD.
Ostatnio edytowano Pt gru 14, 2007 23:24 przez
reddie, łącznie edytowano 1 raz