joshua_ada pisze:A może to dzisiaj taki dzień? Jakieś - nie wiadomo jakiego pochodzenia - poddenerwowanie?
Myślę, że Mruf ma nosa po prostu.
I jest doksonałym barometrem naszych nastrojów.
Myślę, że ona już wie.
Że jadą
goście
Ja wiem, że nie powinnyśmy, że trzeba było odpocząć, dać odpocząć kotom.
Ale nie mogłam.
Jak zobaczyłam ten wątek cały dzień o nich myślałam.
Kiedy człowiek wie, że czasem wytarczy na jakiś czas zacisnąc zęby a z umierającej bidy można zrobić tłustego kociaka nie jest łatwo powiedzieć, że jest się zmęczonym.
Uschi tym razem grała rolę "złego TZ-eta", było naprawdę ciężko.
I dlatego jesteśmy tylko TDT (tymczasowym domem tymczasowym) na czas wyleczenia chociaż.
Proszę o kciuki.