Wczoraj mielismy wieczorną wizyte znajomego
Sarabka o dziwi coraz bardziej przyzwyczaja się do gości i po początkowym zabunkrowaniu się u Damiego wróciła spać na swój ulubiony fotel Za to różowy z dumą pełnił honory Pana Domu - najpierw obwąchał i zaakceptował gościa
a później rozłożył się obok na kanapie do góry podwoziem i zaczął mruczeć A kolega który nie przepada za kotami nie mógł się oprzeć i głaskał brzucholek
Ten kota cały czas mnie zaskakuje swoim otwartym podejściem do gości
Nie ma takiej możliwości żeby porozmawiać z kimś bez obecności kota
czy to jest sąsiadka, czy monter drzwi czy ktoś ze znajomych – Simbo zjawia się zawsze
I raz bardziej nachalnie, raz delikatnie zachęca do zachwycania się kotem i głaskania go
normalnie żywa reklama kociej miłości i zaprzeczenie stereotypom o złośliwych i niedostępnych kotach
Haker od jakiś 2 miesięcy zmienił nastawienie do gości.
Owszem przyjdzie zobaczyć kto, ale zaraz sobie idzie.
O głaskaniu nie ma mowy, gryzie delikwenta.
Pysia nigdy nie lubiła aby ją obcy głaskali.