Dziś dostałam smsa od Garfieldka
Kić pozdrawia, przytula się do swojej nowej pani i jej córeczki. Śpi z córeczką i generalnie jest bardzo szczęśliwy.
Jego pani napisała, że kić nie jest wystraszony a raczej z natury nieśmiały. Poczucie bezpieczeństwa daje mu jego mała pani z którą się dobrze dogadują. Obecnie nazywa się Lulu. I jest kotem łóżkowym
Co ciekawsze smsa napisał też białasek, którego Melba zawiozła do W-wy. Ma rudego starszego braciszka, który zaprzestał już łapoczynów i pozwala się przytulać i bawić swoimi zabawkami.
Fajnie jak tak wyadoptowany kot czasem napisze
Jutro po 18 mam zawieźć czarnulka od Justine do nowego domku. Trzymajcie kciuki, żeby okazał sie dobry-nie chciałabym, żeby maleństwo znowu się nacięło.
A Isabella jest niezłym treserem. Siostra koty, która jest u niej siedziała u córki karmicielki za pralką przez cały czas. a dala się dotknąć po 10 dniach. Natomiast obecna kicia ponoć robi postępy... Może by tak jaką fotę wstawić?????
W kwestii formalnej-jako że na wczorajszym spotkaniu u Melby odczuliśmy bolesną nieobecność kilku BARDZO WAŻNYCH OSÓB
chciałam nieśmiało zaproponować spotkanie u mnie - np miedzy świętami a Nowym rokiem. 27-28.12? CO o tym myślicie?