No i po wizycie.
Zrobiliśmy cały komplet wszystkiego

Pękło 150zł
Po pierwsze wzięliśmy krew. Testy na FeLV i FIV ujemne!!!!! Reszta wyników, w tym bio-chemia jutro.
Betamox na koci katar, plus atecortin do oczek. Koci katar uda nam się chyba zatrzymać.
Domka ma ok 5-6 lat. Nie ma przednich ząbków na górze i na dole. Są wszystkie kły i większość zębów dalszych, kilka jest połamanych. To tłumaczy czemu po piciu ma mokrą brodę.
Domka miała kopalnie świerzba w uszach, dosłownie. Przy czyszczeniu uszek poleciało trochę krwi nawet
Niestety Domka chyba jest głucha

Albo świerzb ją przytkał, albo jest tak zestresowana, że mało co ją obchodzi. Faktycznie, głównie śpi i je.
Robi wielkie, śmierdzące qpy

i bardzo dużo sika. Przy mojej Matyldzie to bardzo dziwne.
W czasie badania odwiedził nas też drugi "pacjent"

Przy oglądzie pupy wyjrzał do nas dorodny tasiemiec
Domka dostała Advocate na karczek i Anipracit na "pacjenta" w zastrzyku.
Czekam na jutrzejsze wyniki z krwi.
Domka jest bardzo smutnym kotem. Nawet nie bardzo chce wyjść ze swojej łazienki. Ma tak cholernie smutne oczy, że serce pęka. Bardzo dużo śpi, odpoczywa.
Przy bliższym spotkaniu Matylda narobiła wszelkiego możliwego hałasu
Ale podsumowując całą wizytę Domka chyba jest w całkiem niezłym stanie. brzuszek raczej goi się ładnie. To dziwne miejsce "klejące" to raczej miejsce w którym sie intensywnie wylizuje z nerwów. Jutro Grześ uszyje jej ubranko. Zobaczymy co po kilku dniach nielizania będzie działo się z tym miejscem.
A w lecznicy spotkałam CoToMa i Panią Alę
