Witam. Ja tu już pisałam wcześniej, że parę miesięcy temu wykryto u mojego Bilba PNN

Miał Straszną anemię, podawaliśmy mu kroplówki, hemoglobina ciągle leciała w dół, hematokryt doszedł do 20 i moja wetka stwierdziła, że nie ma na co czekać, trzeba podać EPO (EPREX). Zgodziliśmy się. Po pierwszych dawkach, hematokryt zaczął się podnosić. W końcu wyniki płytek krwi były unormowane, a że pił sporo, to odstawilismy kroplówki. I on sam czuł sie dobrze. Poziom mocznika i kreatyniny znacznie się obniżył, ale jeszcze był ponad normę (choć niewiele). Jadł (oczywiście renal), pił. Parę dni temu poczułam zapach z pyska

(( Pomyślałam, że to zapalenie żołądka! Dziąsła ma w porządku, ale przestał jeść (karmimy go strzykawką) i zrobił sie taki słaby!!! pojawiły się sporadyczne wymioty! Wczoraj bylismy u weta. I nie wiem, czy jestem przewrażliwiona czy co... bo naczytałam się o tym kalcytriolu, o ipakitine, no i wczoraj zapytałam o preparaty obniżające mocznik i kreatyninę, ale moja wetka stwierdziła, że to jedynie jak się podaje zwykłą karmę, bo one wiążą ten fosfor już w samej karmie. Nie wiem, jakoś mnie to nie przekonało. Co Wy sądzicie o ipakitine? Powiem więcej, że pisałam na forum Gazety, na którym odpowiedzi udzielają weci i na moje pytanie o kalcytriol w PNN, powiedziano, że jak najbardziej podawać. Moja wetka wczoraj pobrała mu krew na szczegółowe badania z elektrolitami włącznie, dała nam kroplówki i powiedziała, że jak przyjdą badania, to zobaczymy co dalej. Co o tym sądzicie? Czy nie powinna mu przepisać przynajmniej jakichś leków osłonowych na żołądek? Powiem tylko, że dostaje enarenal na obniżenie ciśnienia i wapń. Co sądzicie o postępowaniu? Ja już mam mieszane uczucia, sama nie wiem... Jutro wyniki badań, aż cała drżę

((
Napiszcie proszę, co sądzicie o tym ipakitine.