S.KATOWICKIE IV-Tysiak w domku.Karmelka po zabiegu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 10, 2007 21:36

dzwoniłam do Pączusia
i wysłuchałam samych okrzyków zachwytu :D .
Grzeczny, milutki, ładnie korzysta z kuwety :D .
Te nasze schroniskowce, to chyba jakas specjalna odmiana kotów.
Wszystkie cudowne i wspaniałe :lol: .
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon gru 10, 2007 22:13

Mała1 pisze:no i Szczyrk wogole nie zadzwonił-coz ,tak jest najczesciej.

jak bedzie z resztą -zobaczymy


Tosia wraca z adopcji :( -niedogadała sie z królikiem :roll:
ale chyba to dobrze


o kurcze:( no nie! przeciez krolik powinien siedziec w klatce wiec jak sie nie mogla z nim dogadac:/ ja mam koszatniczki w klatce i moje koty sie jakos z nimi dogaduja, odrobina dobrej woli kurde :[ biedna Tosia :((( jak tak mozna, to jak wziac rzecz na przetestowanie i oddac do sklepu :[

Mogę wystawić na allegro, allegratce - Tosie i Wtorka. Wtorka jeszcze nie zamiescilam w Jarmarku ale moge tam napisac :)
Poszukam jeszcze jakichs innych możliwości ;)
czy jakis inny kot potrzebuje ogloszenia na allegro?

Zaszczepilam dzis kotke od mamy, mam nadzieje ze nie bedzie miec zadnych dolegliwosci bo mama mi glowe wtedy ukreci:/

i zostal mi jeszcze kocur ;)

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 11, 2007 3:53

Mam pytanie. Jak wygląda bycie domem tymczasowym? Czy jeżeli byłabym zdecydowana jesteście mi w stanie pomóc, nie finansowo, tylko transportem, np. przywiezienie do mnie kotka? Jestem w trakcie kursu na prawo jazdy, więc jak zdam to będę później zmotoryzowana, niestety na mojego męża nie mam co liczyć. Zresztą muszę z nim skonsultować ten pomysł, ale myślę, że po jednym kotku zgodziłby się przyjąć. Poza tym mogę dawać ogłoszenia w moim sklepie zoologicznym. Narazie to są tylko moje propozycje, ale w razie czego dam Wam znać jak się sprawa posuwa dalej. :)

33aneta

 
Posty: 160
Od: Pt gru 07, 2007 19:33
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Wto gru 11, 2007 6:00

33aneta pisze:Mam pytanie. Jak wygląda bycie domem tymczasowym? Czy jeżeli byłabym zdecydowana jesteście mi w stanie pomóc, nie finansowo, tylko transportem, np. przywiezienie do mnie kotka? Jestem w trakcie kursu na prawo jazdy, więc jak zdam to będę później zmotoryzowana, niestety na mojego męża nie mam co liczyć. Zresztą muszę z nim skonsultować ten pomysł, ale myślę, że po jednym kotku zgodziłby się przyjąć. Poza tym mogę dawać ogłoszenia w moim sklepie zoologicznym. Narazie to są tylko moje propozycje, ale w razie czego dam Wam znać jak się sprawa posuwa dalej. :)


:1luvu: :D
Dom tymczasowy bierze do siebie schroniskowego kotka, w razie potrzeby doprowadza go do stanu używalności i szukamy mu domu.
Bycie domem tymczasowym ma wiele odcieni :wink: .
Niektóre domy swiadomie biorą koty chore i potrzebujące natychmiastowej pomocy. Doleczają je i dopiero wtedy szukamy domu.
Są osoby, które zdają sobie sprawę, ze nie mają czasu, czy wystarczającego doswiadczenia i biorą koty zdrowe (choc tu nigdy nie ma 100% pewnosci).
Domy tymczasowe sa niezwykle ważne.
Są koty, które psychicznie nie radzą sobie w schronisku i dom tymczasowy ratuje im życie.
Łatwiej też szukać domu stałego, kiedy kot jest po pobycie w tymczasowym.
Lepiej znamy charakter, jestesmy pewni stanu zdrowia
No i wiele osób boi sie brac kota bezposrednio za schroniska.
Domki tymczasowe moga liczyc na nasza pomoc w stopniu w jakim tego oczekują, no i w miare mozliwości oczywiście :wink: .
Na poczatek proponuję łatwego tymczasa :wink: .
Takiego, który w miare szybko powiniec znaleźć nowy dom.
Tak na zachętę dla męża :wink: .
Dowiezienie kota na miejsce jak najbardziej mozliwe.
Forumowe koty jeżdzą po całej Polsce :wink:
Jest bardzo wazne, zeby dom tymczasowy miał zaszczepione swoje koty.


Powieszenie ogłoszenia w sklepie zoologicznym jest znkaomitym sposobem na szukanie domu.
W takich miejscach bywają ludzie zwierzolubni :D .
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto gru 11, 2007 8:13

tangerine1 pisze:
33aneta pisze:Mam pytanie. Jak wygląda bycie domem tymczasowym? Czy jeżeli byłabym zdecydowana jesteście mi w stanie pomóc, nie finansowo, tylko transportem, np. przywiezienie do mnie kotka? Jestem w trakcie kursu na prawo jazdy, więc jak zdam to będę później zmotoryzowana, niestety na mojego męża nie mam co liczyć. Zresztą muszę z nim skonsultować ten pomysł, ale myślę, że po jednym kotku zgodziłby się przyjąć. Poza tym mogę dawać ogłoszenia w moim sklepie zoologicznym. Narazie to są tylko moje propozycje, ale w razie czego dam Wam znać jak się sprawa posuwa dalej. :)


:1luvu: :D
Dom tymczasowy bierze do siebie schroniskowego kotka, w razie potrzeby doprowadza go do stanu używalności i szukamy mu domu.
Bycie domem tymczasowym ma wiele odcieni :wink: .
Niektóre domy swiadomie biorą koty chore i potrzebujące natychmiastowej pomocy. Doleczają je i dopiero wtedy szukamy domu.
Są osoby, które zdają sobie sprawę, ze nie mają czasu, czy wystarczającego doswiadczenia i biorą koty zdrowe (choc tu nigdy nie ma 100% pewnosci).
Domy tymczasowe sa niezwykle ważne.
Są koty, które psychicznie nie radzą sobie w schronisku i dom tymczasowy ratuje im życie.
Łatwiej też szukać domu stałego, kiedy kot jest po pobycie w tymczasowym.
Lepiej znamy charakter, jestesmy pewni stanu zdrowia
No i wiele osób boi sie brac kota bezposrednio za schroniska.
Domki tymczasowe moga liczyc na nasza pomoc w stopniu w jakim tego oczekują, no i w miare mozliwości oczywiście :wink: .
Na poczatek proponuję łatwego tymczasa :wink: .
Takiego, który w miare szybko powiniec znaleźć nowy dom.
Tak na zachętę dla męża :wink: .
Dowiezienie kota na miejsce jak najbardziej mozliwe.
Forumowe koty jeżdzą po całej Polsce :wink:
Jest bardzo wazne, zeby dom tymczasowy miał zaszczepione swoje koty.


Powieszenie ogłoszenia w sklepie zoologicznym jest znkaomitym sposobem na szukanie domu.
W takich miejscach bywają ludzie zwierzolubni :D .


Tangerine, wspaniale to opisałaś, podręcznikowo




A jeśli chodzi o kandydata na piątkowe wydanie dziennika to jestem za Bura dziewczynką juz czas aby opuściła schronisko.


Mika , trzeba ogłosić czarne i burasy jest ich mnóstwo, koniecznie ....
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto gru 11, 2007 8:29

Tosiula wróciła z adopcji :( Podobno zrzuciła klatke z królikiem i państwo bali sie, że go zagryzie. U mnie Tosia jest ponad trzy tygodnie, ani razu nie weszła nawet na stół (czego nie mozna powiedziec o moich rezydentach :oops: ) Na drapak weszła dopiero po dwóch tygodniach jak ją na ten drapak posadziłam. Nigdy nie wspinała się na półki. Niczego tez nie zrzuciła. Po powrocie od razu pognała do kuwety i zrobiła ogromne sioo, a potem kupę. Zjadła tez mnóstwo. Potem weszła do syna do pokoju, do łóżka, wychodzi stamtąd na jedzenie i do kuwetki.
Mam super domek chetny na koteczkę tylko nie wiem czy zdecyduje się na Toskę, przedstawię kilka propozycji, bo Toska po ostatnich "przygodach" jest bardzo przestraszona i musi minąc troche czasu zanim zaufa.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 11, 2007 10:23

Kurde, czytac sie nie chce. Moje koty zrzucily klatke z papuga i nie wywalilam ich na podworko. A klatke z koszatniczkami dalam tak zeby nie mogly na nia wejsc, tak ze ze wszystkich scianek jest zabudowana, tylko tam gdzie sie ja otwiera jest otwarta i jest juz ok. Przeciez wypada pomyslec o tym zeby zabezpieczyc klatke bo kot to kot, w duszy dzikie zwierze :evil:

Skandal, Tosia jest taką uroczą kotka. Nawet nie dali jej szansy :evil: mam nadzieje ze nigdy nie przyniosa do domu nowego kota :evil: chyba dobrze ze kot u nich nie zostal, zasluguje na lepszy dom :[

przykro sie robi:(

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 11, 2007 10:31

Najgorsze jest to,że w końcu jakiś biedak do nich trafi, echhhhh.... :(
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto gru 11, 2007 10:53

dzisiejsza relacja

na kociarni jeszcze remont-ale okna juz wstawione i teraz szykuja sie do malowania.

Na kociarni juz wypuszczona Paloma, Bajeczka i Kenia.
Mamy juz 4 miziaste czarne koty na kociarni-a w zasadzie 5-bo jeszcze Czarna Mamuska.

Czarne nowe łaza po połkach, niestety Bajeczka siedzi w kartonie.
Ale głaskana mruczy.

Martwi mnie Czarna mamuska-znów z lekka był osowiała. Ona przeszła juz dawno pp-ale została jej chyba jeszcze niestety rozwolnienie.a to meczy :( . jej tez przydałby sie domek z dieta na dzien dobry.

Cudny, po prostu cudny jest Misio-burasek młodziutki.
Jemu tez potrzebna pomoc-bardzo zachodzi mu 3 powika w jednym oku.Nie zdazyłam dzis o to akurat dopytac weterynarza.
Ogólnie kicio wyglada niezle, je i jest baaaardzo miziasty.

POd czarnych miziastych bab ciezko sie odgonic :wink:

Bura dziewczynka doobrze-jak zwykle spokojna.
Nawet Wito dzis przyszedł na głaski.

Biedronka i kwadratowa buzia ponoc juz niezle-wróca dzis,albo jutro na kociarnie. Im tez potrzebne domki-bo z doswiadczenia wiemy, ze to kichanie całkowicie to mozna wyeliminowac w domku ciepłym.

Tysiak ma biegunke-ale bez krwi-jest leczony.


No i niestety-----nowe koty :(

Pani, ktora została poinformowana,ze chcemy jej dwójke zaszczepic i damy zarcie na 2 tyg stwierdziła ........ze nie ma czasu :evil:
koty od wczoraj w schronie-dzis zostały zaszczepione.
Czarny i burasek-podlotki chyba, na pewno jedno młodziutkie
echhhh-teraz tylko czekac ,czy szczepienie zdazy dac odpornosc.
Dlaczego ci ludzie az tak nie chca pomoc własnym kotom :evil: -przeciez nawet ja by to nic nie kosztowało.

I jeszcze kolejne 2 nowe-tez burasek i czarny-tez swiezo zaszczepione-tez nie wiadomo czy sobie poradza z wirusami.

Swoja droga-cos mamy teraz max czarno-buro w schronie.

zdjec mam mało-czasu nie starcza-wazniejsze to wygłaskac te spragnione pieszczot.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 11, 2007 12:42

No właśnie co do szczepień mojego Misia. Narazie ma jeszcze antybiotyk (2 dni), A później muszę odczekać 2 tygodnie żeby szczepić (tak powiedział wet). Więc to będzie dopiero po Nowym Roku. Jakie szczepienia mam wykonać i ile razy?

33aneta

 
Posty: 160
Od: Pt gru 07, 2007 19:33
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Wto gru 11, 2007 12:56

33aneta pisze:No właśnie co do szczepień mojego Misia. Narazie ma jeszcze antybiotyk (2 dni), A później muszę odczekać 2 tygodnie żeby szczepić (tak powiedział wet). Więc to będzie dopiero po Nowym Roku. Jakie szczepienia mam wykonać i ile razy?


anetto przypomnij wetowi, ze Mis był szczepiony w schronisku.
Wydaje mi sie, ze to troszkę za wczesnie na powtórne szczepienie.
Nie pamietam dokladnie kiedy trafił do schroniska, ale chyba w okolicach wrzesnia.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto gru 11, 2007 13:00

zgadzam sie z Marta- on szczepiony felo-vax 3 juz był.
Powiedz wetowi.
Jakos latem-musiałąbym cały watek przejrzec.
Ja mysle,ze teraz nie ma co go szczepic-mozna doszczepic jak bedzie juz zupełnie zdrowy, gdzies na wiosne.
Niech juz wet zdecyduje.
Ogólnie młode koty szczepi sie 2 razy w odległosci ok miesiaca.
a takie juz roczne to chyba tylko raz starczy.Niech wet zdecyduje

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 11, 2007 13:02

i chciałam baaaardzooo podziekowac naszej kochanej Be :1luvu:
za wielki wor acany :D
wczoraj przyszedł :D

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 11, 2007 21:46

Wczoraj pod schodami domu znalazłam kota. Młody, czarny z białymi znaczeniami, niekastrowany kocurek. Miał skórzaną obróżkę z wytłoczonym "Harley Davidson". Kot ma bestialsko obcięte 2/3 ogona.
Może ktoś szuka go, może komuś uciekł i trafił w ręce zwyrodnialca? Był cały pokyty błotem, łącznie z raną na ogonie. Gdybyście słyszały lub czytały, że ktoś szuka takiego kota, to jest u nas.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro gru 12, 2007 9:27

Jaaga pisze:Wczoraj pod schodami domu znalazłam kota. Młody, czarny z białymi znaczeniami, niekastrowany kocurek. Miał skórzaną obróżkę z wytłoczonym "Harley Davidson". Kot ma bestialsko obcięte 2/3 ogona.
Może ktoś szuka go, może komuś uciekł i trafił w ręce zwyrodnialca? Był cały pokyty błotem, łącznie z raną na ogonie. Gdybyście słyszały lub czytały, że ktoś szuka takiego kota, to jest u nas.


ludzie są wstrętni, cale szczęście że go znalazłaś, wkleisz jego fotke?



Mam wieści z domku od Środulca, Pani zauważyła jakieś zgrubienie koło brzucha, bardzo się wystraszyła,dziś idą do weta..kciuki potrzebne....


I zapraszam na bazarki:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2691272#2691272

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2691347#2691347
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 88 gości