Jestem przy internecie (czytaj: w pracy w niedzelę rano, ale wczoraj mogłam jechać albo do pracy albo z lemkiem do wetów - nie trzeba pisać co zrobiłam

).
Po wizycie u wetów:
- jak tylko przyjechaliśmy Lemek poszedł na obchód lecznicy - no bo pierwszy raz w niej był, ostatnio miał wizytę domową. Zwiedził wszystko łacznie z jakimś urządzeniem do sterylizacji czegoś tam i lodówką, na którą mimo usilnych prób nie wszedł bo za śliska, potem też jak tylko mógł to sp...... (uciekał) na spacery i latał, latał i latał i oglądał - pytanie allesandry - a co on tak szybko się rusza? jakby ktoś niewiedział jej koty - waga ciężka - chodzą powoli bardzo,
- po pierwszym rzucie oka przez wetów od razu stwierdzenie, że wygląda o wiele lepiej niż przed dwoma tygodniami, ma lepszą sierś i ogólnie bystre spojrzenie, no i żwawo się rusza,
- po głębszym obmacaniu i oglądnięciu okazało się, że jadnak ten świerzbowiec w uszach nie do końca zaleczonny jest ( a dlaczego nikt mi wcześniej o tym nie wspomniał,hmmm?) i dostał jakieś lekarstwo do uszu i teraz przynajmnie jraz dziennie przez tydzień mamy mu kropić ( już wiem, że tego nie lubi

- bedzie jazda w domu, bo rękawic spawalniczych brak),
na razie dieta tylko sucha, mam nawet starać się nie dawać nawet intesinala mokrego, a zamiast tego wprowadzić dodatkowo z suchych juniora jakiegoś, żeby trochę ciałka nabrał, bo po nowym roku będzie miał zabieg na oczku, a wcześniej trzeba go trochę odtuczyć.
No właśnie oczko - okazało się, że te wszystkie kropelki i maście to generalnie były do kitu z tego względu, że chłopak potrzebuje dorbnego zabiegu, gdyż ma kawałek dolnej powieki zawinięty do środka i od tego mu się robią wrzody i stany zapalne, dlatego trzeba mu jak najszybciej zrobić jak tylko będzie mozliwe, bo musimy usunąć przyczynę, i na pewno go to boli i przeszkadza, no i ciagle będą sie wrzody robić i stan zapalny.
Kupka zrobiła się dość brązowa, jaeszcze jest dosyć rzadka i dosyć częsta, ale w porównaniu do początku do jest dużo lepiej.
Wnioski z wizyty:
- kot z adhd

, bo ruchliwy jak owsik w t.... - oczywiscie żart,
- w tym tygodniu TŻ (jest na zwolenieniu) zapakuje kota do samochodu i pojedzie do weta i będą mu łąpać Qpe świeżutka i cieplutką, żeby zrobić wyniki - czy wybiliśmy wszystkie żyjątka,

- wyniki zrobimy jak będzie miał zabieg, bo niestety dobrowolnie kot sobie nie da,

a teraz go tuczymy,
- od razu przyjrzymy się co ma na karku, bo wyczułam takie małe zgrobienie -

nie wiem może to jest od zastrzyku ale lepiej sprawdzić i obadamy jak jego uzębienie.
Ale się rozpisałam, ale mam nadzieję, że streściłam wszystko.
NO idę pracować, bo jak już jestem w pracy to wypadałoby cos zrobić przynajmniej.
