Łódź, Lemur - i zatrzymała go AgaPap... i był szczęśliwy [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 07, 2007 20:04

AgaPap pisze:Jutro jedziemy na przegląd do wetów i zobaczymy co powiedzą.

Kciuki już na jutro i czekamy na same dobre wieści :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob gru 08, 2007 20:48

Czekamy na wieści, jak Lemurek po przeglądzie?

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 09, 2007 9:00

Lemurku jak było u weta? Co mówią?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie gru 09, 2007 10:03

Jestem przy internecie (czytaj: w pracy w niedzelę rano, ale wczoraj mogłam jechać albo do pracy albo z lemkiem do wetów - nie trzeba pisać co zrobiłam :D).

Po wizycie u wetów:
- jak tylko przyjechaliśmy Lemek poszedł na obchód lecznicy - no bo pierwszy raz w niej był, ostatnio miał wizytę domową. Zwiedził wszystko łacznie z jakimś urządzeniem do sterylizacji czegoś tam i lodówką, na którą mimo usilnych prób nie wszedł bo za śliska, potem też jak tylko mógł to sp...... (uciekał) na spacery i latał, latał i latał i oglądał - pytanie allesandry - a co on tak szybko się rusza? jakby ktoś niewiedział jej koty - waga ciężka - chodzą powoli bardzo,

- po pierwszym rzucie oka przez wetów od razu stwierdzenie, że wygląda o wiele lepiej niż przed dwoma tygodniami, ma lepszą sierś i ogólnie bystre spojrzenie, no i żwawo się rusza,

- po głębszym obmacaniu i oglądnięciu okazało się, że jadnak ten świerzbowiec w uszach nie do końca zaleczonny jest ( a dlaczego nikt mi wcześniej o tym nie wspomniał,hmmm?) i dostał jakieś lekarstwo do uszu i teraz przynajmnie jraz dziennie przez tydzień mamy mu kropić ( już wiem, że tego nie lubi :!: - bedzie jazda w domu, bo rękawic spawalniczych brak),
na razie dieta tylko sucha, mam nawet starać się nie dawać nawet intesinala mokrego, a zamiast tego wprowadzić dodatkowo z suchych juniora jakiegoś, żeby trochę ciałka nabrał, bo po nowym roku będzie miał zabieg na oczku, a wcześniej trzeba go trochę odtuczyć.

No właśnie oczko - okazało się, że te wszystkie kropelki i maście to generalnie były do kitu z tego względu, że chłopak potrzebuje dorbnego zabiegu, gdyż ma kawałek dolnej powieki zawinięty do środka i od tego mu się robią wrzody i stany zapalne, dlatego trzeba mu jak najszybciej zrobić jak tylko będzie mozliwe, bo musimy usunąć przyczynę, i na pewno go to boli i przeszkadza, no i ciagle będą sie wrzody robić i stan zapalny.

Kupka zrobiła się dość brązowa, jaeszcze jest dosyć rzadka i dosyć częsta, ale w porównaniu do początku do jest dużo lepiej.

Wnioski z wizyty:

- kot z adhd :D , bo ruchliwy jak owsik w t.... - oczywiscie żart,
- w tym tygodniu TŻ (jest na zwolenieniu) zapakuje kota do samochodu i pojedzie do weta i będą mu łąpać Qpe świeżutka i cieplutką, żeby zrobić wyniki - czy wybiliśmy wszystkie żyjątka,
8O - wyniki zrobimy jak będzie miał zabieg, bo niestety dobrowolnie kot sobie nie da, :evil: a teraz go tuczymy,
- od razu przyjrzymy się co ma na karku, bo wyczułam takie małe zgrobienie - :( nie wiem może to jest od zastrzyku ale lepiej sprawdzić i obadamy jak jego uzębienie.

Ale się rozpisałam, ale mam nadzieję, że streściłam wszystko.
NO idę pracować, bo jak już jestem w pracy to wypadałoby cos zrobić przynajmniej. :D

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie gru 09, 2007 13:21

O świerzbowcu nic nie wiedziałam :oops:
Rysi w uszkach też zaczął sie pieknie wyłaniać z uszek jakieś 2 tygodnie po wzięciu ze schronu :?
No trzymam kciuki za Lemurka i za postępy w prawidłowej i cudownie brązowej defekacji :)
Super, że wyjasniło się z oczkiem. Mam nadzieję, że to zgrubienie nie okaże się czymś złym, tak więc mocno trzymam za kawalera kciuki :)
Poza tym umknęło mi :oops: czy jesteście domkiem tymczasoweym czy stałym? Wstyd, wielkie sorry, ale nie mam czasu teraz wgłębiać się w zaległe posty.
Pokrzepiona wieściami o kociastym rzucam się pracować nad przetargiem, odbiorem i jeszcze jakby było mało, świątecznym pasztetem :strach:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 09, 2007 13:47

Zbieram się juz do domu z pracy, ale jeszcze zerknęłam na wątek Lamcia.

Co oby nie za wcześnie na ten pasztet? U nas jakby był o tej porze upieczony to do świąt zostanie tylko wspomnienie. :D

Co do domku to jesteśmy oficjalnie domkiem na razie tymczasowym, ale tak bezterminowo. Mamy pewne zamiary co do domku tymczasowego jak my się wyprowadzimy na swoje, a moja mama zostanie sama w 3 pokojowym mieszkaniu, ale na razie nie naciskamy, bo w maju odeszła od nas mojej mamy sunia prawie 15 letnia ukochana i nie może jeszcze się po tym pozbierać i oficjalnie żadnego zwierzaczka nie chce, ale........... z kim Lemurek sypia? i z kim leży najczęściej rozwalony na łóżku w ciągu dnia? i za kim chodzi na piesek? :D

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie gru 09, 2007 14:01

Co zrobić... Koty to wiedzą i tyle. :)
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie gru 09, 2007 14:08

AgaPap pisze:Zbieram się juz do domu z pracy, ale jeszcze zerknęłam na wątek Lamcia.

Co oby nie za wcześnie na ten pasztet? U nas jakby był o tej porze upieczony to do świąt zostanie tylko wspomnienie. :D

Co do domku to jesteśmy oficjalnie domkiem na razie tymczasowym, ale tak bezterminowo. Mamy pewne zamiary co do domku tymczasowego jak my się wyprowadzimy na swoje, a moja mama zostanie sama w 3 pokojowym mieszkaniu, ale na razie nie naciskamy, bo w maju odeszła od nas mojej mamy sunia prawie 15 letnia ukochana i nie może jeszcze się po tym pozbierać i oficjalnie żadnego zwierzaczka nie chce, ale........... z kim Lemurek sypia? i z kim leży najczęściej rozwalony na łóżku w ciągu dnia? i za kim chodzi na piesek? :D

Taaaak :)
Na pasztet nie za wcześnie, jestem haus gestapo, zamrażam i tyle go widzieli do świąt :twisted:
Już wczoraj zrobiłam zimne nóżki i też zamroziłam:) Niestety muszę jakoś porozkładać robotę, bo całe świeta i wigilia tylko na mnie spadają (tata ciężko chory - nie wstaje, więc mama nie jest w stanie, teściowa też w złej formie). Tak więc doszłam do perfekcji w sposobach przygotowań wstępnych :( Ufff użaliłam się nad sobą, przynajmniej tyle mojego :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 09, 2007 17:23

Cieszę się że wiadomości po wizycie u weta dobre.
Lemurek jest kotem który jako pierwszy przykuł moją uwagę podczas mojego pierwszego pobytu w schronisku. Nie mogłam go zabrać do siebie ponieważ nie mam warunków na izolację kotów a moja rezydentka raczej by nie zaakceptowała dorosłego kocura i mogłoby być gorąco.
I tak jestem w wielkim szoku jak się zachowywała w stosunku do małej Figi którą przyniosłam do domu ze schroniska na leczenie 8O Byłam pewna że będzie ją ganiać i fukać a tu kompletnie inaczej, no ale to nie miejsce żeby o tym pisać.
Dlatego tak bardzo cieszę się że znalazł się kochający domek (na razie tymczasowy, ale kto wie jak się to potoczy :wink: ), który dał Lemurkowi taką wielką szansę.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 10, 2007 8:44

:D bardzo sie cieszę :D i czekam na dalsze wieści oczywiście :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 10, 2007 9:14

Georg-inia pisze::D bardzo sie cieszę :D i czekam na dalsze wieści oczywiście :)


ja też :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 10, 2007 11:21

[quote="casica"]Super, że wyjasniło się z oczkiem. Mam nadzieję, że to zgrubienie nie okaże się czymś złym, tak więc mocno trzymam za kawalera kciuki :)
quote]
Kasiu, to jest zawinieta do wewnątrz dolna powieka oczka- fachowo antro..coś tam- w 95% wystepuje u psów rasy chow-chow i standardowo jest robione w niemowlęctwie (wycięcie ksieżyca warstwy zawiniętej skóry , która podrażnia oko i powoduje stan zapalny i w konsekwencji wrzody powodujące uszkodzenie oka), będzie miał to robione w narkozie- przy okazji pobieranie krwi do badań,ząbki, jesli jest kamień, krwi nie da sobie chłopak na zywca pobrać- nie ma co Lemurka męczyć narkozami, dlatego czekamy,aż dojdzie do siebie trochę i za jednym zamachem, że tak powiem wsio zrobić- wszak każda narkoza jest zawsze ingerencją i ryzykiem dla organizmu, im mniej razy naraża sie zwierzątko na ten stan, tym lepiej- dotyczy to także i nas zresztą :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon gru 10, 2007 14:27

Rozumiem :)
Pobranie krwi Draculowi to też bywa wyczyn, tylko on jak czasem :roll: raz jest histeria, raz nie ma. Ale dobre efekty przynosiło przykrywanie mu łebka ręcznikiem, wtedy, nie widząc jakos oddawał :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 10, 2007 15:09

w przypadku Lemurka ten łeb najpretw trzebaby było przez kilka sekund chociaz mieć bez ruchu, a to niewykonalne- on normalnie ruchliwy jak dziecko z ADHD :? :lol:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro gru 12, 2007 0:20

bardzo bym chciała, żeby Lemuś jak najszybciej wyzdrowiał no i żeby Twoja mama go pokochała i nikomu nie chciała go oddać :)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, puszatek i 44 gości