ktoś z Wawy dzwonił o kociaki. odeszła ich 15-letnia kotka. To opowiedziałam o Zuzance. Przesłałam zdjęcia, niby sie ucieszyli, ze taka podobna do ich kotki śp. ale decyzji klarownej nie było.
Na wszelki wypadek rozgladam się w możliwościach transportu do Wawy.
Ale czy cos z tego wyjdzie, nie wiem.
domek miał napisać w sobotę, dziś wysłałam zapytanie - brak odpowiedzi.
Mogliby chociaż coś odpisać. Gdyby telefony były darmo, dzwoniłabym do takich i pytala, co jest grane.
Z Rysia też fajnie, człowiek twierdzi, ze dzwonil do domku Rysi i chcą kotkę, a jak pytam doemk, to mówią, że nikt nie pytał o Rysię.
wrrrr......
Smutna wiadomość, moje koty leją Zuzankę.
Ucieka do łazienki, to jej azyl. I wychodzi tylko, gdy moje koty śpią.
Jest zbyt łagodna, nie potrafi się im postawić....