Tym razem jeszcze kryminał mnie ominie...

Chyba, że za pomówienie

Dzisiaj wreszcie rozmawiałam z Amelką "twarzą w twarz". I okazało się, że wynikło nieporozumienie
Ludzie ze stajni wcale nie chcą jej odebrać, tylko Amelka myślała, że nie ma jej gdzie umieścić, zapytała i oni stwierdzili, że mogą ją wziąć do siebie.
Ale......
MOKKA MA DOM
Dzisiaj rano Domek potwierdził - po wczorajszej wymianie maili, że pomimo tego...ehem...problemu z kuwetą - biorą tego srajdulca
A dzisiaj się dowiedziałam, że wczoraj Mokka zrobiła qupala
DO KUWETY
Za to, żeby nie było całkiem wesoło - od wczoraj jest trochę osowiała, nie bardzo ma apetyt...Byłam u weta, temperatura w normie, osłuchowo w zasadzie OK - zatkany nosek trochę utrudniał osłuchiwanie. Najprawdopodobniej to efekt odrobaczania - dostała aniprazol na 2,5 kg kota, a jak się okazało - waży 1,7 kg a robaków też mogła mieć sporo. W środę do kontroli. Dzisiaj dostała tylko płyny, witaminy i inmodulen oraz krople do nosa. Poniekąd - na wszelki wypadek i mam nadzieję, że na tym poprzestaniemy
I mamy transport - Amelka zawiezie Mokkę do Nowego Domku
