Klusia już tak długo czeka na dom, czy ktoś ją pokocha? [']

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie gru 09, 2007 16:29

Weszłam tu jak zwykle z nadzieją.
Biedactwo, mało, że cierpi to jeszcze na pewno się boi...Trzymam kciuki, żeby szybko wróciła do Ciebie, Aniu.

Wczoraj wyadoptowałam Malinkę, lustrzane odbicie Klusi...Może i Klusia znajdzie swój domek przed świętami?

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie gru 09, 2007 16:56

Dzwonili z lecznicy
Hemoglobina 2
czerwone 1,5mln

Klusia malo kontaktowa ..

Nie dają nadziei..
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 09, 2007 17:28

Nadzieja jest zawsze... :( Trzymam.
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 09, 2007 17:32

annskr pisze:Dzwonili z lecznicy
Hemoglobina 2
czerwone 1,5mln

Klusia malo kontaktowa ..

Nie dają nadziei..


Nie to nie może być prawda, Klusiu proszę....
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Nie gru 09, 2007 17:45

Jak to możliwe? Z powodu zatkania? Przecież to kot krótkowłosy...Co te wyniki badań oznaczają? Nie jestem lekarzem, nie rozumiem.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie gru 09, 2007 17:56

Ojej Klusiu!!!
Co się dzieje??? :(
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie gru 09, 2007 19:52

:?: :?: :?:
Kto nie lubi kotów w poprzednim wcieleniu musiał być myszą ;)
Obrazek

maria_z

 
Posty: 1139
Od: Pt lis 23, 2007 21:25
Lokalizacja: Gdańsk-Oliwa

Post » Pon gru 10, 2007 9:53

Co z Klusią???

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon gru 10, 2007 11:57

:?:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 10, 2007 12:36

Nie ma już Klusi...

Proszę, nie piszcie tu już...

Spróbuję się opanować i napisać więcej
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 10, 2007 16:21

Obiecałam coś napisać, zaraz wychodzę z pracy, mogę płakać do woli...

Tak jak pisałam, w niedzielę rano zawiozłam Klusię do lecznicy, byłam tam jeszcze po południu, Klusia mnie nie poznała, cały czas leżała i popłakiwała, wg lekarza nieświadomie...

Była już po badaniach, które białaczkę zakaźną wykluczyły, natomiast wskazywały na bardzo ostry proces chorobowy ......

Uzgodniliśmy sposób postępowania z Klusią - miala dostać leki, jeśli zadziałają, dziś do domu i na specjalne odżywki - może coś mieszam, ale cały czas płakałam.

Rano rozmawiałam z lecznicą, Klusia była po lekach, ale nie czuła się lepiej, ciężko i szybko oddychała...

Umarła w południe...

Poprosiłam o sekcję - dzwonili z wynikami, biedactwo nie miała szans..

Klusia miala robione badanie krwi wiosną tego roku, słabowały mi wtedy nerkowo i wątrobowo Murka i Pusiunia, hurtem zrobiłam też Szarotkę. Wyniki Klusi nie były rewelacyjne, ale w granicach normy.

Nie wiem, kiedy przegapiłam początek choroby, czuję się fatalnie, czuję się winna, miałam znaleźć jej dom, może, gdyby była u siebie a nie w stadzie, jej chorobę zauważonoby wcześniej, może jeszcze zostałaby trochę......

Żegnaj, moja piękna, kochana Klusiuniu, mój kocie łóżkowo-poduszkowy. Taką Cię zapamiętam.

Obrazek


Jadę teraz pożegnać Klusiunię.

Proszę, pożegnajcie Ją ze mną w milczeniu...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 10, 2007 20:18

:( [']
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon gru 10, 2007 21:21

Serce pęka :(
Aniu, nie czuj się winna. Robiłaś co mogłaś, żeby Klusia była szczęśliwa. Początek choroby jest trudno zauważyć, nawet u siebie, a co dopiero u kota. Na pewno było jej u Ciebie dobrze, była wygłaskana, kochana i nakarmiona.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Wto gru 11, 2007 9:02

nie mogę w to uwierzyć.
nie chcę po prostu...

[*]

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 11, 2007 9:13

[']
:cry:
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3174
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości