Promyk - wybrał sam, jest szczęśliwy.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob gru 08, 2007 21:57

brałyśmy.. jest mi bardzo przykro, bo wierzyłam, że się uda, siedziałam z zapartym tchem, mocno zaciskając kciuki przez ostatnie kilka dni :cry: problem nie leży w samym wychodzeniu na dwór, tylko w miejscu. Promyk ewidentnie zadomowił się na tych działkach na dobre.. nie możemy uszczęśliwić go na siłę, a z tego, co wiem od Iwony właśnie to robimy.. będziemy dalej starały się zabierać koty, które jeszcze nie wrosły w to miejsce na dobre, do dt, żeby na działki już nie wracały. myślę, że wtedy uda się działkowiczów udobruchać. większość jet już ciachnięta, więc więcej małych nie będzie. Gdyby nie inni mieszkańcy, którzy na koty złorzeczą, bo jest ich za dużo, nie byłoby źle na tych działkach.. kotki dostają jeść, jak jest potrzeba weta też da się zorganizować, mają ocieplane budki w altankach.. raj to to nie jest, ds też nie, ale mogło być znacznie gorzej.. będziemy walczyć o spokój na działkach, o bezpieczeństwo kociastych.. ale jutro Promysia trzeba będzie tam wypuścić. z ogromnym bólem serca :cry: ale jeśli tam będzie szczęśliwy.. Iwcia będzie jeszcze do niego zaglądała, ale do tej pory nie chce jeść i jest agresywny..
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 09, 2007 17:48

Karoluch, Iwcia, co u Promyka :?:

Jakby trzeba było kasy, dajcie znać, obiecałam pomóc, to pomogę :)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Nie gru 09, 2007 17:57

kociamber miał być dziś wypuszczony. rozmawiałam z Iwcią tylko przelotnie, musiała pilnie jechać z jednym ze swoich kotów do Sowy, nie zdążyłam zapytać o Promysia, więc wieści będą potem. Myszeńko, o pomoc finansową trzeba już zapytać samą Iwcię :)
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 09, 2007 18:36

Iwcia w ostatnim tygodniu robiła trzy nieplanowane wcześniej testy na białaczkę.Na pewno potrzebuje kasy. Nawet się do bazarków dla niej przymierzam.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie gru 09, 2007 18:46

ot, tak to prawda.. Iwcia ma swoje koty, tymczasowiczów, psy, koty działkowe pod opieką.. Wkłada w nie ogromne pieniądze i choć nigdy się nie skarży, wiem, że pomoc finansowa na pewno by jej się przydała..
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 09, 2007 18:57

Karoluch pisze:ot, tak to prawda.. Iwcia ma swoje koty, tymczasowiczów, psy, koty działkowe pod opieką.. Wkłada w nie ogromne pieniądze i choć nigdy się nie skarży, wiem, że pomoc finansowa na pewno by jej się przydała..



no właśnie
w dodatku, jak nie chlapnie czegoś nieopatrznie,to nawet nie wiadomo, jak jest naprawdę.
Jutro wystawię bazarek. Przywiozłam z Krakowa fajne dekoracyjne koty.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie gru 09, 2007 19:45

Chciałabym podziękować wszystkim, którzy pomogli mi, fundacji For Animals za chęć przyjęcia Promyka i miejsce dla niego, wszystkim, którzy załatwiali transport, tym którzy trzymali kciuki i kibicowali mu.

Tufcio dziękuję Ci bardzo, wiesz za co ;)
Ostatnio edytowano Nie gru 09, 2007 20:23 przez iwcia, łącznie edytowano 2 razy
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Nie gru 09, 2007 19:47

Co tu za konszachty za moimi plecami :twisted:
Nie dezinformować, testy były na fiv, na szczęście wszystkie ujemne, ufff


Promyś jest kotem, którego nie mogę zrozumieć, nie wiem czemu tak się zachowuje :( .
Dziś Promyś wrócił na swoje ukochane działki, miałam nie lada problem ze złapaniem go i zamknięciem w kontenerku, nie obeszło się bez ran, ale udało się.
Z ciężkim sercem jechałam na działki i mówiłam mu, że jest straszny głupol, że chciałam dla niego dobrze, czekał na niego dom z ogrodem. Ale Promyk przez ten cały czas gdy był u mnie i w lecznicy prawie nic nie jadł, postanowił się zagłodzić, był w tym bardzo wytrwały, nie ruszył żadnego ze smakołyków, które mu podtykałam pod nos, nawet na tuńczyka się nie skusił, wylizał tylko sos.
Gdy byłam już na działkach, Promyk uspokoił się, otworzyłam kontener, bez problemów, nie było bicia łapkami, Promyk wystawił główkę, rozejrzał się, pobiegł do Łatki przywitać się, następnie podbiegł przywitać się z Dynią, jak zwykle dostał łapką ;) i pobiegł dale witać się z innymi kotami. Gdy skończył powitania dopadł do miski z jedzeniem i jadł z ogromnym apetytem, prawie połykał, później podbiegł sprawdzić stare kąty, a jak odchodziłam to przybiegł pomiziać się o torbę i dał mi się pogłaskać 8O .
W domu zachowywał się jak kompletnie dziki kot, szalał, drapał i gryzł, nie chciał jeść, a jak tylko znalazł się na działkach jego zachowanie uległo gwałtownej zmianie, być może on tak bardzo kocha to miejsce, te koty, które tam są? Może tam poczuł się po raz pierwszy bezpiecznie?
Było mi przykro, że musze go wypuścić :( , ale jak zobaczyłam jego zachowanie po wyjściu z kontenera to wiem, że zrobiłam to co dla niego jest najlepsze.

Będziemy się starały zabrać z działek wszystkie koty, które urodziły się tam w tym roku, zostały jeszcze dwie kotki do sterylizacji, mam nadzieję że jak będzie mniej kotów i nie będzie małych to działkowicze się uspokoją.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Nie gru 09, 2007 19:56

co to za różnica, czy na fiv czy białaczkę. Musiałaś je zrobić i zapłacić. Albo na nie zadłużyć. Więc się nie awanturuj. Właśnie przez to, że taka z Ciebie Zosia Samosia, nie dostajesz pomocy. Wcale się nie boję Twojej złości :D


Promyk?
Mam kluchę w gardle, gdy czytam Twój ostatni post. Ale czasami tak trzeba. To dla Promyka ma być dobrze. Jeśli jest tam szczęśliwy, tam powinien zostać. Jeśli tylko będzie miał ciepłe schronienie i codziennie miseczkę, to będzie mu dobrze.
Ale pisz o nim zawsze, gdy spotkasz go na działkach. Niech chociaż w ten sposób zostanie z nami.

Kto mówił, że kochanie jest łatwe?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie gru 09, 2007 21:37

No cóż, w takiej sytuacji.... Pewnie zrobiłabym podobnie...
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie gru 09, 2007 22:04

Rzadko piszę na tym wątku, ale podczytuje go od samego początku.
Dziewczyny złote, ja tego urwisa rozumiem, sam opiekuję sie takimi działkowiczami na Stokach. One są tam szczęśliwe, nie rońcie łez, przypomnijcie sobie bajkę La Fontaine o dwóch psach.
Wybrał wolność i takie jego szczęście. :) Jest u siebie i wsród swoich, czego więcej trzeba?
Jeśli mogę, to chciałbym wam podziękować za wszystko co dla niego zrobiłyscie...a wątek i tak bede podczytywał, bo polubiłem kowboja całym sercem. :D :love:
Renek

DowgarHill

 
Posty: 1157
Od: Śro maja 16, 2007 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 09, 2007 22:04

Oj Promyczku.... :( A nie lepiej było w ciepełku siedzieć? Skoro wybrałeś wolność, to niech i tak będzie :(
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie gru 09, 2007 22:45

Przychodzi do mnie "na michę" całkiem dziki kot. Nawet wchodzi na wewnętrzny parapet, zjada - i wychodzi choć go nie płoszymy, czasem specjalnie opuszczamy kuchnię. Ewidentnie jest mu w pomieszczeniu za ciepło (póki co). Jeśli Promykowi lepiej na jego działkach... w gruncie rzeczy obawiać należy się tylko złych ludzi.
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Nie gru 09, 2007 23:01

graszka_gn pisze:... w gruncie rzeczy obawiać należy się tylko złych ludzi.

Jakie to przykre :(

Masz rację graszka, całkowitą rację.
Skąd u ludzi tyle podłości? 8O

DowgarHill

 
Posty: 1157
Od: Śro maja 16, 2007 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 09, 2007 23:09

DowgarHill pisze:
graszka_gn pisze:... w gruncie rzeczy obawiać należy się tylko złych ludzi.

Jakie to przykre :(

Masz rację graszka, całkowitą rację.
Skąd u ludzi tyle podłości? 8O



Kilka dni temu dokładnie na ten temat wymieniałam posty z Boo77. Ona też zadawała podobne pytanie.
A ja pytam: czego oczekiwać od ludzi w stosunku do zwierząt, skoro wygania się z domu własnych rodziców?
Skąd u ludzi podłość? Jest dziedziczna. Rodzice źle traktują swoich rodziców i zwierzęta, więc ich dzieci znają tylko takie wzorce. Jedna wyrwana z tego zaklętego kręgu osoba to skarb prawdziwy.


Przecież gdyby nie ludzie, nie trzeba byłoby w ogóle szukać domków. Wystarczyłoby zapewnić schronienie w ciepłym pomieszczeniu, zadbać o miseczkę dla nich, głaski i opiekę weterynaryjną, gdy zachorują.
Ta walka o koty to tak naprawdę próba ochronienia tych stworzeń przed ludźmi.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 131 gości

cron