S.KATOWICKIE IV-Tysiak w domku.Karmelka po zabiegu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 08, 2007 18:10

Kwitusiu [*] :cry:

Mała1 pisze:
33aneta pisze:Witam!
Chciałam poinformować wszystkie zainteresowane osoby, że u nas chyba już lepiej. Kiciuś nie ma już gorączki, zjadł trochę kurczaczka z ryżem i nawet trochę mruczy. Mam nadzieję, że najgorsze mamy za sobą :wink: .
Jutro idziemy na następny zastrzyk, więc dam znać jak poszło.
Pozdrawiam wszystkie zakocone :lol:
P.S. Jak tylko będę miała czas to wkleję zdjęcia Misia z nowego domu.


33aneta :D :D :D :D :D :D :1luvu: :1luvu: :1luvu:
witaj nowy domku Chłopczykowy
bardzo sie ciesze ,ze jestes tu z nami :D

Misiu-zdrowiej chłopaku-nie wygłupiaj sie :ok:
ja naprawde uwazam ,ze te biedaki schroniskowe, po wyjsciu ze schronu-czuja nagle sie bezpieczne i odpuszczaja sobie
a choróbska wtedy atakuja z podwojna siła :(
Mam nadzieje,ze bedzie dobrze

witam rownież i ja :lol: ostatnio znowu mniej jestem na miau :roll: też walcze z kk u Bajdusia, ktorego jak dziewczyny przywiozły niespełna 2 tygodnie temu wyglądał jak okaz zdrowia , niestety po 2 dniach sie rozłożył na łopatki :roll: myśle że Mała ma tu racje pisząc :

ja naprawde uwazam ,ze te biedaki schroniskowe, po wyjsciu ze schronu-czuja nagle sie bezpieczne i odpuszczaja sobie
a choróbska wtedy atakuja z podwojna siła :(

u nas było podobnie ale juz wychodzimy na prostą , troszke nam sie leczenie komplikowało na początku ale nie bede tu opisywać wsio jest na wątku , dodam tylko że teraz u moich eksperymentuje z ludzkim homeopatykiem Oscillo Cocillo , rozpuszczam fioleczke w małej ilosci letniej wody i do pysia , zaczełam u Otiego bo wczoraj wyglądał juz kiepsko niestety no i widze efekt :wink: oczywiście najpierw sprawe obgadałąm z wetem. dla bezpieczeństwa i myśle że można takie leczenie spokojnie stosować a wyniki są jak dla mnie pomyślne , oczywiscie leczenia weterynaryjnego nie nalezy przerywać bo czasem bez antybiotyku sie nie da , Oti jeszcze nie miał nic innego podawane i chyba nie trzeba bedzie :wink: ale napewno można homeopatie łączyć z antybiotykoterapią jeśli ktoś chce :wink:

Chilciu kochana tak sie ciesze że masz domek :lol: :lol:
Ja coś nie umiem dojechac do schronu ostatnio :( może za tydzien mi sie uda ech , dziś od rana biegałam i załatwiałam mase spraw , do tego jutro mam gości i musze przygotować wsio ,dla mnie 24 godziny na dobe ostatnio to stanowczo za krotko :( tęsknie już strasznie za kociatymi za dziewczynami i wogole za schronem :(
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob gru 08, 2007 18:21

Iwonko, dziękuję za ciepłe słowo :D

Ja myślę, że Mała ma na 100% racji.
Pamiętacie, jak było z Milusią? Przyjechała z zapaleniem płuc, a potem KK się dwa razy bez przyczyny odnawiał. Ona po przyjeździe do domu kompletnie przestała się trzymać. Poczuła, że jużniemusi walczyć i odporność spadła kompletnie.

Ale to tylko dowód na to, że warto walczyć o te kotki. Nawet sobie nie wyobrażacie, jaka to radocha zobaczyć grzeczniutką i spokojniutką Milusię nagle szalejącą z Zosią albo z myszkami, podkradającą z misek innych kotów. Jak kot zaczyna psocić,to po prostu serce rośnie :D

Anetko, tego Ci życzę. U Ciebie na pewno pójdzie znacznie łatwiej, bo Chłopczyk wyszedł ze schronu bez jakiejś ciężkiej choroby. Tylko cierpliwości Ci życzę. I pozdrawaim
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob gru 08, 2007 18:22

wątku doczekała sie Kenia

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2682407#2682407

a ja jeszcze chciałam zgłosic,ze Wasze pieniazki :1luvu:
poszły równiez na wielki wor -20 kg karmy wprawdzie kolorowej, ale o lepszym składzie niz kitiket.
Worek zostawiłysmy na codzien dla kociastych w schronisku.

a Femke przez kolano i sprac :twisted: -za te teksty o wcinaniu :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob gru 08, 2007 18:27

ale tu wszyscy szybcy do bicia :evil:


:mrgreen:

pozdrawiam Was wszystkie
jak zwykle trzymam za Was kciuki
i za Wasze kotki
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob gru 08, 2007 18:31

O matko! Ja też Wam zamówiłam 20 kg wór... Będziecie chyba same tę Acanę wcinać ;)

Super, że Chilcia w domku. Czy to po ogłoszeniu w gazecie?

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 08, 2007 18:38

Be pisze:O matko! Ja też Wam zamówiłam 20 kg wór... Będziecie chyba same tę Acanę wcinać ;)

Super, że Chilcia w domku. Czy to po ogłoszeniu w gazecie?


tak, Chilcia znalazła dom dzięki ogłoszeniu w Dzienniku Zachodnim :D
karee nam takie śliczne zamieszcza :1luvu:

Be, dziekujemy za Acane :1luvu:
teraz schodzi nam bardzo duzo karmy.
Koty beda karmione 4 razy w tygodniu.
I zawsze dostają zapas na kolejny dzien :wink: .
A zarloki jedza na zimę jak szalone.
Nowy pan Chilci sie nie mógł nadziwic, ze ona tak duża i odkarmiona :lol:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob gru 08, 2007 18:41

może kociate będą mieć suto zastawiony stół wigilijny zatem :lol: :lol: :lol:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob gru 08, 2007 18:50

Be-dziekujemy :D :D :D
karmy lepszej nigdy za mało.
one teraz kichajace-dobre jedzenie to połowa sukcesu w walce z choroba.
poza tym przy tylu kotach ta karma naprawde szybko schodzi

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob gru 08, 2007 18:59

wiecie co 8O za tydzien bedzie juz rok jak pierwszy raz z Iwoną pojechałam do schroniska ...........pamietam jak dziś .......za tydzień jestem na 10000000% z szampanem :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
przez ten rok przewineło sie przez moj dom 26 tymczasów :lol: większość z Katowickiego schroniska ale i mama z maluchami z Chorzowskiego i kilka z Sosnowieckiego do tego podrzucona Kiarusia i przechwycony Gacek :lol: :lol: było by 28 ale dwa odeszły :roll: mimo wszytsko 26 to chyba całkiem sporo :wink:
Ostatnio edytowano Sob gru 08, 2007 19:18 przez ko_da1, łącznie edytowano 3 razy
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob gru 08, 2007 19:02

ko_da1 pisze:wiecie co 8O za tydzien bedzie juz rok jak pierwszy raz z Iwoną pojechałam do schroniska ...........pamietam jak dziś .......za tydzień jestem na 10000000% z szampanem :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:



za tydzień imprezka :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob gru 08, 2007 19:06

Femuś może wpadniesz ??? serdecznie zapraszam Tyś jak nasza rodzina :lol: :lol: :lol: :lol:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob gru 08, 2007 19:17

chyba sie starzeje bo mi sie coś na sentymenty wzieło :oops: ale pokaze Wam jeszcze moj pierwszy tymczasik Majusie :lol: całe święta o niej myślałyśmy z Iwoną i walczyłyśmy jak tylko mozna było , ale to by była osobna historia :wink:
tak wyglądała wtedy :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mam z nią kontakt do dziś , jest kochana , zadbana , szczepiona i odrobaczana regularnie , na szczęscie nie choruje i jest wspaniałym przyjacielem samotnej pani ktora ja adoptowała :wink:
dla takich chwil własnie uwielbiam robić to co robie , chociaż czasem naprawde jest bardzo cięzko :wink: szczegolnie oddawać te kocie futra :twisted:
Ostatnio edytowano Sob gru 08, 2007 19:25 przez ko_da1, łącznie edytowano 3 razy
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob gru 08, 2007 19:19

Przykro z powodu Kwitusi. Byla taka sliczna..
dobrze chociaz ze Chilcia i Paczus znalazly dom. Wspaniala wiadomosc, zeby domkow starczylo dla wszystkich kotkow, byloby super :D

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob gru 08, 2007 19:39

ko_da1 pisze:chyba sie starzeje bo mi sie coś na sentymenty wzieło :oops: ale pokaze Wam jeszcze moj pierwszy tymczasik Majusie :lol: całe święta o niej myślałyśmy z Iwoną i walczyłyśmy jak tylko mozna było , ale to by była osobna historia :wink:
tak wyglądała wtedy :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mam z nią kontakt do dziś , jest kochana , zadbana , szczepiona i odrobaczana regularnie , na szczęscie nie choruje i jest wspaniałym przyjacielem samotnej pani ktora ja adoptowała :wink:
dla takich chwil własnie uwielbiam robić to co robie , chociaż czasem naprawde jest bardzo cięzko :wink: szczegolnie oddawać te kocie futra :twisted:



tak Mika , jest to przykre , bardzo smutne, Kwitka chciał zyć, nie zapomne jej ,gdy ciekawska wchodziła w każdą klatke...było widać w niej taką energie....i to sa te momenty, gdy czasami zastanawiam się , dlaczeg jadę do schronu, przecież ja jestem słaba psychicznie..............nie daje czasami rady




Ko_da pamiętam Majeczkę , jak półtorej godziny trzymałas ja obsraną na rękach aż wróciła do życia,,,,to był cud..dlatego od tamtej pory zawsze powtarzam, że praca fizyczna w schronisku jest bardzo ważna ale oprócz tego jest to co powtarzają dziewczyny , nawet w tym watku..POTRZEBA RĄK DO GŁASKANIA....to jest energia
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Sob gru 08, 2007 21:10

:( smutno
Iwonko, dobrze, że kotka odchodząc miała przy sobie dobrą duszę...
Wszystkiego naj... dla córki.
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: banka, erinn26, Google [Bot], Silverblue i 80 gości