
Mała1 pisze:33aneta pisze:Witam!
Chciałam poinformować wszystkie zainteresowane osoby, że u nas chyba już lepiej. Kiciuś nie ma już gorączki, zjadł trochę kurczaczka z ryżem i nawet trochę mruczy. Mam nadzieję, że najgorsze mamy za sobą.
Jutro idziemy na następny zastrzyk, więc dam znać jak poszło.
Pozdrawiam wszystkie zakocone![]()
P.S. Jak tylko będę miała czas to wkleję zdjęcia Misia z nowego domu.
33aneta![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
witaj nowy domku Chłopczykowy
bardzo sie ciesze ,ze jestes tu z nami![]()
Misiu-zdrowiej chłopaku-nie wygłupiaj sie![]()
ja naprawde uwazam ,ze te biedaki schroniskowe, po wyjsciu ze schronu-czuja nagle sie bezpieczne i odpuszczaja sobie
a choróbska wtedy atakuja z podwojna siła![]()
Mam nadzieje,ze bedzie dobrze
witam rownież i ja



ja naprawde uwazam ,ze te biedaki schroniskowe, po wyjsciu ze schronu-czuja nagle sie bezpieczne i odpuszczaja sobie
a choróbska wtedy atakuja z podwojna siła

u nas było podobnie ale juz wychodzimy na prostą , troszke nam sie leczenie komplikowało na początku ale nie bede tu opisywać wsio jest na wątku , dodam tylko że teraz u moich eksperymentuje z ludzkim homeopatykiem Oscillo Cocillo , rozpuszczam fioleczke w małej ilosci letniej wody i do pysia , zaczełam u Otiego bo wczoraj wyglądał juz kiepsko niestety no i widze efekt



Chilciu kochana tak sie ciesze że masz domek


Ja coś nie umiem dojechac do schronu ostatnio


