Igraszka wróciła do koko_ :))))))))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt gru 07, 2007 19:27

no w marketach budowlanych, centrach ogrodniczych itd. jest czarna i biała. cena.. hmm nawet 1,6zł za metr więc taniutko!!
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Sob gru 08, 2007 14:29

Do góry bardzo pilne !!!
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Nie gru 09, 2007 15:58

Do góry Igraszko !! Domek ciągle bardzo potrzebny !!!
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Nie gru 09, 2007 20:25

Ojej.. Granulo, strasznie mi przykro. Bardzo dzielnie znosisz wybryki Igraszki biorąc pod uwagę, że przecież nie mieszkasz u siebie.. Wyobrażam sobie co przeżywasz. Kocinki szkoda, Ciebie szkoda. Trzymam kciuki za jakieś pomyślne rozwiązanie - jakie by nie było.
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Pon gru 10, 2007 9:47

Wczoraj Igraszka znowu zlała się na pufę, na której spała (rodzice mojego TŻa tak się wkurzyli, że kazali mi ją zamknąć u mnie w pokoju). Nie było to łatwe, bo Igraszka się wystraszyła tą nagonką i schowała się na szafce w kuchni. Dopiero pod wieczór zeszła z tej szafki i dała się skusić jedzeniem w misce - położonej w moim pokoju. Dzięki temu od wczoraj jest zamknięta u mnie w pokoju. Ale całą noc miauczała pod drzwiami (rodzice mojego TŻa są teraz źli, że nie ma jak się wyspać, bo kot miauczy) :( Rano było to samo - chciała wyjść na mieszkanie, więc miauczała od 5-tej pod drzwiami. Dopiero jak przyniosłam do pokoju Smeagola, to zaczęli się bawić i ucichło miauczenie, ale znowu zaczęło się gruszenie po pokoju :roll:

Jak wychodziłam do pracy po 7-mej to zostawiłam Igraszkę ze Smeagolem zamkniętych u mnie w pokoju - mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze :roll:

Staram się przekonać jakoś choćby mamę mojego TŻa, ale niestety z marnym skutkiem :( widzę, że po prostu sytuacja z 2 kotami buszującymi w mieszkaniu ich przerosła i bardzo im to przeszkadza. Codziennie słyszę inne ale i inny powód przez który ona nie może zostać według nich. Albo, że się zlała na kanapę, czy pufę podczas snu, jak znowu robi do kuwety to też źle, bo niby aż się wylewa po ściankach i śmierdzi, bo 2 koty to 2 razy więcej do sprzątania, albo znowu przeszkadza jak się bawią i hałasują, albo miauczą, za dużo jedzą i tak na okrągło itd... to, że ja sprzątam kuwetę jej i Smeagola, że daję jeść jej i Smeagolowi po prostu nikt nie zauważa... powoli przestaję mieć siły próbować ich przekonać

Oni tłumaczą to tym, że przecież miałam zabrać kota na próbę (nie od razu na stałe) i że dopiero jak będzie wszystko dobrze, to go zostawić na stałe - i że gdyby było coś nie tak, to będę mogła go oddać... dlatego nie rozumieją teraz, czemu kot nadal u nich jest i jeszcze ja próbuję ich przekonać żeby został. Oni twierdzą, że próbowali i nie odpowiada im to, dlatego kazali mi kota oddać Fionie.

Bardzo mi przykro, że Igraszka jest teraz traktowana jak jakiś przedmiot - wiem, że nie powinno się tak robić. Ale ja już totalnie nie wiem, co zrobić w tej sytuacji. :( Chciałabym się wyprowadzić, pójść na swoje, ale to też nie jest takie łatwe jak myślałam i nie wiadomo kiedy się uda :roll:
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Pon gru 10, 2007 13:38

No to nie ma czasu, Igraszka do góry, potrzebny domek !!
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Pon gru 10, 2007 15:51

hop do góry
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Wto gru 11, 2007 9:43

Wczoraj Igraszka uciekła z mojego pokoju jak do niego wchodziłam. Musiała czatować pod drzwiami. Niestety nie miałam ją jak złapać, żeby zamknąć spowrotem w pokoju, bo ona nie daje się nadal wziąść na ręcę. Musiałam czekać aż zgłodnieje i skusi się jedzeniem w misce.

Niestety było już za późno i nie udało mi się tego zrobić na czas. Igraszka przeszła samą siebie - weszła na kanapę w stołowym pokoju i wypieła się za nią w stronę ściany - efekt jest taki, że osrała ścianę, kanapę i podłogę (Igraszka ma miękkie kupale odkąd do mnie trafiła) więc możecie sobie wyobrazić jak to wyglądało, wszystko dosłownie spływało po ścianie i kanpie na podłogę. Ja nie dałam rady tego posprzątać, smród był niemożliwy na całe mieszkanie - co podeszłam to naciągało mnie na wymioty gdybym kilka razy nie wybiegła na balkon to pewnie puściłabym do tego jeszcze pawia. Przepraszam za wyrażenia, ale nie wiem jak inaczej to opisać. Nie raz sprzątałam po moim psie jak się zwymiotował i nic mi przy tym nie było, ale nigdy nie widziałam czegoś takiego jak wczoraj. Nie przesadzam z tym, że niaciągało mnie do wymiotów i nie byłam w stanie tego sprzątać. Posprzątał to ojciec mojego TŻa razem z moim TŻem. A ja dochodziłam do siebie na balkonie.

Nie muszę chyba nawet pisać tego jak bardzo byli źli rodzice mojego TŻa. Kanapa już z każdej strony była czyszczona, bo Igraszka kilka razy na nią nasikała, a teraz jeszcze to. A tak do końca tego zapachu nie da się wywabić. Co do ściany - była biała, teraz po tym czyszczeniu farba się zmyła i trzeba na nowo malować :(

Miałam czas żeby odwieść Igraszkę do końca tygodnia, miałam nadzieję, że uda mi się ten termin wydłużyć, a teraz nie wiem, czy wogóle dociągnę z Igraszką do końca tygodnia :( Rodzice mojego TŻa są wściekli i wczoraj powiedzieli mi, że mam to zrobić jak najszybciej.
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Wto gru 11, 2007 10:17

Granulo, na koci smrodek dobry jest Vitopar. Wywabia wszystkie zapachy biologiczne. Spróbuj, tylko tyle na razie mogę pomóc i trzymam kciuki.
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Wto gru 11, 2007 12:57

Do góry !!! bardzo pilne!!
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Wto gru 11, 2007 15:45

Sama próbuję coś znaleść Igraszce, bo nie chcę żeby trafiła do schronu :(

Poprosiłam Królewnę o pomoc w szukaniu domku dla Igraszki - na dzień dzisiejszy Królewna zaproponowała podwórko w W-wie w spokojnej okolicy. Na tym podwórku są stali karmiciele - mają jednego kota, którym się opiekują i chcieliby dla niego jakiegoś towarzysza.

Co myślicie??? Może byłoby to rozwiązanie??? Ja już nawet się zdeklaruję, że zawiozę ją do tej W-wy
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Wto gru 11, 2007 17:22

Podwórko nie wchodzi w gre. Jeśli nie będzie wyjścia opłacę Igraszce hotelik aż się coś u mnie zwolni.
Ale mimo wszystko uważam, ze trzeba skonsultować to jej sikanie z jakimś wetem. Może ona jest na coś chota...
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Śro gru 12, 2007 8:41

Fiona ja też na początku myślałam, że ona nie trzyma moczu i popuszcza, stąd kałuże na podłodze i w miejscu gdzie śpi - nawet pytałam Ciebie o to, czy to możliwe... Ale już tak nie myślę, bo sama przyłapałam Igraszkę na tym jak sika na pufę i to nie było popuszczenie moczu, to było celowe nasikanie. Chwilę wcześniej była w kuchni i przeszła koło kuwety, poszła do pokoju i od razu wskoczyła na pufę i najzwyczajniej w świecie wypięła się i nasikała. Mama mojego TŻa tak samo przyłapała ją kilka razy na sikaniu.

Od Poniedziałku po wpadce Igraszki z kupalem na ścianie i kanapie w stołowym pokoju Igraszka jest zamykana u mnie w pokoju. Wczoraj bawiła się pod łóżkiem orzechem włoskim, pokój jest malutki, więc do kuwety blisko. Na chwilkę wyszłam z pokoju, a jak wróciłam zastałam kałużę sików na łóżku.

Może i się nie znam, ale na mój gust to nie jest popuszczanie moczu. Zresztą jak w takiej sytuacji wytłumaczyć kupy w kwiatkach i tą poniedziałkową spływającą po kanapie i ścianie.

Fiona wierz mi, że ktokolwiek zabierze Igraszkę do mieszkania to będzie miał ten sam problem. I szczerze nie wiem, kto to długo wytrzyma. Igraszka już zlała w mieszkaniu wszystko co było możliwe. Wczoraj skończyła mi się czysta i niezsikana przez nią pościel :( Jak wychodzę do pracy, to łóżko przykrywam folią, w nadzieji, że to uratuje choć trochę łóżko.

Fiona nie będę nalegać, ale wydaje mi się, że dom wychodzący jest najlepszym rozwiązaniem dla niej.

Ja niestety nie będę miała możliwości przetrzymać Igraszki, aż się coś znajdzie. Rodzice mojego TŻa nie chcą słyszeć o tym, żeby ona została dłużej :(
Ostatnio edytowano Śro gru 12, 2007 11:38 przez Granula, łącznie edytowano 1 raz
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Śro gru 12, 2007 11:16

.....grrr.grr.....
Igrrraszka do góry!
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Śro gru 12, 2007 13:10

Dom wychodzący jeszcze jestem w stanie zaakceptować ale na pewno nie wypuszczenie Igraszki bezpańsko na podwórko.
Może Igraszka potrzebuje konsultacji z behawiorystą ??
Nie poddam się dopuki nie spróbuję wszystkich możliwych sposobów na rozwiązanie problemów Igraszki.
Jeśli to nie pomoże poszukamy dla niej domu wychodzącego ale na pewno nie wystawimy Igraszki za drzwi...
Igraszka najprawdopodobniej wraca w niedzielę...

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 9 gości