C.d. przedstawiania moich kociastych. W takim tempie to obawiam się, że koty z początku prezentacji są już zapomniane

. U mnie jednak ciągle się coś dzieje i czasu brak. Obecnie jakieś choróbsko mnie dopadło i tak kiepsko się dziś czułam, że zapomniałam kupić żwirek. Moje futra są na tym co mają w kuwecie do jutra - strasznie biedne te moje koty. Ja jednak kupuję żwirek w ilościach 100 kg na raz i na szczęście często mnie się nie zdarza zapomninać.
Dzisiaj przedstawiam kota co mi wyrósł w kącie. To Azja i tak właśnie siedział cały czas na strychu jak przychodziałam

Zdjęcie mi się udało zrobić po odsłonięciu steropianu, który był oparty o mur, a kot między nim, a murem się chował. O mało co nie pokłuciłam się z moją koleżanką Haliną, bo ona bardzo go chciała do lasu odwieść twierdząc, że nie ma szansy na adopcję. On i Malutka to były największe dziczki w tym towarzystwie. Zupełnie odporne na oswajanie.




- Oczywiście to większe to Azja, a małe to Malutka
W tym melanżu - to wielkie to również Azja
Azja kocha Maciusia

NAPRAWDĘ bardzo go kocha, a Macio nie za bardzo, więc jednak takie scenki należą do rzadkości

.
Azja jest teraz kotem zupełnie domowym, rano przychodzi po pieszczochy, w nocy obgryza mi nogi w łóżku i bardzo się cieszę, że nie trafił z powrotem do lasu

.
No i jeszcze muszę dopisać, że Azja jest już wielki i nie wiem co będzie za rok. Chyba se znowu trygrysa hoduję.