Raport wieczorny:
Ciocie, Wujki,
nowy domek czeka. Koci i Nora obwąchały kocyk Stasi i po kilku sekundach patrząc na nas jak na ufo powiedziały:
"No i dobra? O co ten szum? Spoko, na luzie, nie ma obaw".
Drugim akcentem było całkowite opróżnienie miseczek, po tym jak zapowiedzieliśmy: "Kluchy, od jutra dietka! Nie ma mowy, żeby michy leżały pełne. Ma być wylizane do przezroczystości zanim Stasia dorwie się do waszego dorosłego papu."
Jeszcze przez chwilę Koci wytramplował kocyk Stasi, a teraz rozpoczęło się wieczorne fiksum dyrdum. W końcu cisza nocna się zaczęła, więc trzeba.
Kolejny raport jutro po południu.
Dziękując za wszystkie kciuki i supełki, poprosimy trzymania kciuków ciąg dalszy, żeby się dogadały bez awantur i pyskówek.