Bardzo się cieszę
Od dwóch godzin mam spokój. Towarzycho śpi, włącznie z Kamilem
Matołek znalazł sobie świetne miejsce w szafce pod zlewem. Wchodził tam małą dziurką i był strasznie nieszczęśliwy jak mu ją zatkałam. Beczal okrutnie, więc mu drzwiczki uchyliłam. Skoro mu w garnku wygodnie to ja się kłócić nie będę
Kornelka odkryła sposób na siedzenie na szafie. Kamil musiał wleźć na kredensik i ją miziać, a ona tak się wyginała, że aż się bałam że spadnie
Matołek ociera się o moje nogi i chwilami podchodzi jak go wołam. Wprawdzie na łapki nie wchodzi, ale nadstawia się do głasków.
Jakoś nie udało mi się zrobić zdjęć całej trójcy. Za szybcy są dla mnie

Zanim wezmę aparat do ręki już sa gdzie indziej, albo się rozdzielają
Elementy wyposażenia pokoju i kuchni dość dziwnie zmieniły swe dotychczasowe miejsca. Nie bardzo się już orientujemy co gdzie było
Jak towarzycho przebiegnie, to zmiata wszystko co ma na drodze. Póki co ewakuowałam tylko jeden kwiatek na wypadek skakania z szafy.
Poza tym pociąga je łazienka i nauczyły się otwierać drzwi od pokoju Małej
W kwiestii kuwetkowej, to tam jakoś ciągle pełno

Nie wiedziałam, że trzy brzuszki mogą tyle ....
Zaraz wrzucę troszkę zdjęć na fotosik.
Gosiu, mam filmiki z harcami trójcy, więc jak będziesz to Ci pokażę
