» Nie gru 02, 2007 22:12
To już będzie trzecia edycja myszek na bazarku ( od listopada uszyłam ok.80, a od 1995 roku to już ok. 1 tysiąca).
Mysia potrzeba zaczęła się od moich dzieci i sytuacji finansowej, w jakiej wtedy byliśmy. Moje szkraby oglądały "Domowe przedszkole" i przybiegły do mnie, bo pani robiła myszkę do zabawy. Wtedy pierwszy raz zrobiłam 3 myszy z grubego sztucznego futerka, uszy z różowej koszuli męża, ogon z resztki sznurka do bielizny ,oczka i nos z koralików.
Mysz trochę kulfoniasta, ale bardzo sie podobała. Pani z TV nie taką zrobiła, tamta była płaska- mówiły moje maluchy.
Potem szyłam nastepne, z innymi kolorami noska i oczek - myszki mamusie, dzieci, ciocie, tatusiowie itd. Szyłam dla dzieci znajomych i swoich szkolnych - na konkursy, mikołajki itd.
Myszki kolorowe to dopiero od 2000 roku, gdy w nowej szkole dostałam resztki filcu. I zaczęło się - myszki z różnymi kolorami ogonków i myszki mini.
Wszystkie były prezentami lub pomagały dzieciom z ośrodka w Wierzbicach czy pomagały w dożywianiu dz. z ubogich rodzin.
Od dwóch lat zaczęły dostawać je koty znajomych, a potem mychy wspierały psychicznie znajdki z wroclawskiego Kociego Życia.
Gdyby nie temat Galleany o kupnej myszce, gdyby nie Wima z KŻ, gdyby nie Blond Tornado, która przysłała dzwoneczki, to pewnie myszki jeszcze by nie szalały po forum.
Kiedy dostanę dzwoneczki, uśliślę zamówienia i podam numer konta, bo teraz myszki pomogą innym kiciom.
