Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź cz.II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 30, 2007 10:03

Kasiu, ostatnio zawiozłam ok. 4 kg wieprzowych - ale z nich nic nie odchodzi, wszystko można zmielić. Jak wołowe to trzeba by z 4,5 kg - z pół kg tego tłuszczu odejdzie. Tyle wystarczy tak mniej więcej
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 30, 2007 10:13

mamy kolejne 180 zł 8O dotarła wpłata od Nordstjerny za aukcję Jagoholic :) schroniskowce są BOGATE :dance: :dance2:

Ewa, Krzyś :love: i w ogóle jesteście :aniolek: i :king:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 30, 2007 10:31

Georg-inia pisze:mamy kolejne 180 zł 8O dotarła wpłata od Nordstjerny za aukcję Jagoholic :) schroniskowce są BOGATE :dance: :dance2:

Ewa, Krzyś :love: i w ogóle jesteście :aniolek: i :king:


Kochani darczyńczy - nie macie pojecia jakie to jest cudowne uczucie wiedzieć, że to opuszczone schroniskowe biedy są dla kogoś ważne. Że ktoś o nich pomyśli, otworzy portfel, chce pomóc, sprawić, by napełniły się kocie brzuszki. Pieniądze od Was to dla nas wsparcie nie tylko finansowe, również moblizacja do dalszej pracy i pomocy kotom.
Dziękujemy :love:


Ingusia, Ania miała kupować dziś suche dla kotów, brakowało jej pieniedzy. Może skontaktuj się z nią i ustalcie ile trzeba dołożyć. Przydałoby się dobre suche, mięso raz w tygodniu to trochę mało, a dobrą suchą karmę możnaby dawać przez cały tydzień zamiast tych śmieciowych kolorowych chrupek.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 30, 2007 11:01

dziekujemy :1luvu:

co do czarnego kociaczka - była tydzien temu MiniOfelka w klatce z Reksikiem, milutka koteczka, nie wiem, czy poszła?

Obrazek

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt lis 30, 2007 12:10

Ponieważ jak pisałam spóźniłam się na serca wołowe :evil: a drobiowych było zbyt mało to mamy mieszanke serca drobiowe + nereczki + serca wieprzowe, 4 kg jak obszył z górką. Poza tym dostałam gratis paczkę karmy, którą od mojego ulubionego mięsnego bierze lecznica SOWA, ponoć koty to jedzą. To są zmielone rózne resztki mięsa, wędlin, płucka. Można zobaczyć. W każdym razie jeśli nie koty, to psy zjedzą napewno. Teraz tylko Georginio musimy się namówić, stolarz poszedł, teraz czekam na projektanta :evil: może ujdzie z życiem, się okaże :evil:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 30, 2007 12:19

siem tylko melduję, coby wątek mi nie uciekł :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lis 30, 2007 16:12

Casica właśnie wiezie mi do pracy mięcho :D dzielna jesteś i kochana :)
obiecuję już nie nawalać :oops:

a w ogóle to miałam telefon, aż mi włosy dęba stanęły. Dzwoniła do mnie Renata, która nie bardzo jeszcze się orientuje w "schroniskowcach" i z przerażeniem opowiedziała historię następującą:
Zadzwoniła do niej jakaś kobitka i stwierdziła autorytatywnie, że Maniuś nie może być w DT, bo mieszka u niej w sklepie 8O 8O 8O że chyba trzy dni temu znalazła Mańka na drzewie, ściągnęła straż pożarną, coby dzielni chłopcy zwlekli kota z wysokości. Kot jest toćka w toćkę Maniek i w dodatku reaguje na to imię :lol:
musiałam zapewnić, że widziałam Mańka naocznie przedwczoraj w lecznicy u CoolCaty :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 30, 2007 22:42

Daj spokój :) ale do domu wracałam 1 godz 20 min :strach: korki, zgroza
Życzcie kociastym smacznego :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 30, 2007 22:58

Dziewczyny, może by kupić acanę?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob gru 01, 2007 0:53

Pani Beatka jest bardzo rozczarowana, że Cytrynia nie jest ciachnieta - w ogłoszeniu było że jest wysterylizowana. Pilotuję sprawę, i czuję się nieteges...


Widziałam dziś Maniusia - pięknieje, oczki ładniejsze, tylko chudzinka - jesc kociaku, jesc.... :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob gru 01, 2007 11:58

czekam na wieści z dnia dzisiejszego. Oby tylko byly dobre
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 01, 2007 14:19

Sis pisze:Pani Beatka jest bardzo rozczarowana, że Cytrynia nie jest ciachnieta - w ogłoszeniu było że jest wysterylizowana. Pilotuję sprawę, i czuję się nieteges...


Asiu, zdarza się... przy takiej ilości kotów
człowiek się nie dopyta, nie sprawdzi, napisze na podstawie tego, co usłyszy, wydaje się, że wszystko dograne
kilka miesięcy temu pilotowałam sprawę adopcji Vienny, miała jechać do Wrocławia - Państwo chcieli adoptować koteczkę, w żadnym razie kocurka, Vienna była tą wymarzoną... maile wędrowały w obie strony, wydawało mi się, że wszystko sprawdzone, domkowi pisałam niemalże o każdym kichnięciu kiciuni... W dzień wyjazdu do Wrocławia, przy formalnościach w schroniskowym biurze okazało się, że Vienna jest kocurkiem 8O Ponieważ domek chciał robić sterylkę na miejscu, dopiero po przyjeździe, nikt kociastemu pod ogon nie zagladał, łacznie ze mną.
Nie muszę chyba mówić jak się paliłam ze wstydu rozmawiając z domkiem :oops: W końcu wszystko udało się obrócić w żart, kocio pojechał do domu, zawładnął ich sercami całkowicie, stwierdzili na koniec, że był im pisany - gdyby wiedzieli, że to kot, to by w ogółe się nim nie zainteresowali, bo chcieli tylko koteczkę, a tak, dzięki takim zbiegom okoliczności "wślizgnął się" im do domu i jak stwierdzili zyskali największą kocią miłość życia (mają jeszcze dwie kotki).
Przyszła Duża Cytrynki też na pewno zrozumie, tydzień to tylko kilka dni, najważniejsze, żeby pojechał do niej kot zdrowy.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 01, 2007 19:12

Rozumiem, Aniu. Szkoda, że niefart, że się rozchorowała panna. Ale pani Beatka poczeka, odpisała, ufff... ma by kicia zdrowa i wysterylizowana.
:)
Dziś został jeden, JEDEN zdrowy kociak na kociarni w klatce, krówka troche do doswojenia. Są jeszcze kociaczki w szpitaliku.... I kilka 6-miesięcznych w 3 boksie.

Po Weroniczkę przyjechała z córką moja koleżanka ze studiow, jak się okazało :) Dla swojego sasiada, jak mówila Myszka. Kicia będzie miała dobrze. W gabinecie jeszcze wyczyścili uszy i pannica pojechała na swoje.

Poszło kilka maluchów z klatek, poszedł Pinio.
Z biura poszły cudna młodziutka tri i krówka, dopiero co przyjete. Szczęściary. :)

Nie mogłam znaleźc Eleven... może zakopała się od kocami, czy jak?

Aha, choc nie ma Reksika, jego opis niech zostanie na stronie schronu, podobne do niego maluchy sa w szpitaliku, może nawet jego rodzeństwo? identiko przycięte wąsy, długie uszy, gdyby ktoś chciał je leczy w domu, może by poszły?

Trzeba ciachnąc Jeremiasza i nowego ze szpitalika - nr 91, krówka Barnabę. bo hmm.... kocury jak się patrzy i mogą namieszac przy pannach.

Layla znów w szpitaliku....


Robię opisy:
Dorotki - 1,5 roczna tygryska o wielkich oczach, bez numeru, w boksie 3. Miziasta i milutka.

Tosi - nr 141 - koleżanka z boksu Kaskaderki i Lusi. Jak Kaska urządza wspinaczki po boksie, i jest pięknym młodziutkim stworzeniem, które trzeba pokazac światu :)

Lusi - bez numeru - kicia o przymglonym jednym oczku, milutka, lgnie do rąk.

Rasti'emu - nr 34 - rudy 7-miesięczny kocurek ze szpitalika, wybitnie domowy.

Bernadetki - nr 15 - buraska która przyszła razem z Eleven. Wysterylizowana, spokojna, łagodna, do głaskania od razu.

Basi - 48 - boks 2, nowa, piękna młoda tygryska z białymi dodatkami. Preguska o rudym odcieniu, baaardzo miziasta.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob gru 01, 2007 19:20

ojej zmartwilo mnie ze nie widzialas Eleven :( siedze dzis jak na szpilkach i co chwilke forum odswiezam.
Czy to mozliwe by poszla do domu?

A co jest Layli?

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 01, 2007 19:23

Ja dziś widziałam Eleven. Siedziała w pierwszym boskie w tym wielkim wiklinowym koszu, w którym stoi donica z wielkim kwiatem czy czymś takim. Wykopała ziemię z donicy do kosza i siedziała w tym. Kiedy sie do niej nachyliłam, to naprychała, nasyczała na mnie, próbowała mnie dosięgnąć pazurami i uciekła w panice pod koce. Już jej nie męczyłam. Ona się zachowuje jak zupełnie dziki kot.
Asiu! Czy to małe puchate, z klatki na dole, to z piękna gebulką tez poszło do domku?

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: askaaa88, Google [Bot], Jura, puszatek i 42 gości