Horacy byłby wymagał pielęgnacji, gdyby na nią pozwolił

A tak wygląda jak wygląda, chociaż tłumaczę mu, ze po wyczesaniu to dopiero będzie przystojniacha z niego. Próby uczesania ogona kończą się ucieczką Horacego pod stół, moim pełzaniem po dywanie i spróbowaniu czy jednak ten jeden raz więcej sie nie uda przejechać po puchatym ogonie. Najczęściej udaje się ze dwa razy, a potem Horacy odpędza mnie łapką, krzyczy na mnie, jak nie odpuszczam to nawet syczy

Ale to jest kochany chłopak i nie pamięta uraz

M.in. za to go uwielbiam. A przede wszystkim, za to, że nie ma dnia, żeby mnie nie rozbawił

Warto było czekać na niego ponad 20 lat.
Gaja... Gaja to jest zupełnie inny kot.
Gaja jest niezwykle inteligentna. Jej umiejętność otwierania drzwi znajduje się na samym początku przykładów na jej inteligencję. Dlatego przytoczę inny. Po scysji Gaja uciekła na szafę. Zwykle Horacy zostawał na podłodze, ale tym razem postanowił wskoczyć za nią. Gaja zdążyła sie już rozłożyć na szafie, bliżej okna, ale gdy się zorientowała, że Horacy jest na telewizorze, błyskawicznie przeniosła się na stronę bliżej telewizora... blokując Horacemu możliwość skoku. Horacy chwilę podumał i się wycofał.
Zastanawiamy się, dlaczego czasem Gaja reaguje jak bardzo płochliwa kotka. Idzie przede mną, nagle robi susa i daje nogę. W dodatku wygląda na to, że podczas pobytu u nas stale przyspiesza

Była szybka, ale teraz jak ma ochotę pobiegać to tak przebiera nogami, że oko nie nadąża "śledzić ruchów". A to tylko wtedy jak się wie, że Gaja biegnie i patrzy się w jej stronę. Inaczej tylko coś "śmignie" i czuje się ruch powietrza

a kota już daaaaaawno nie ma
