dochodząca opieka czy hotel

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 04, 2003 13:02 dochodząca opieka czy hotel

Chciałabym prosić Was o radę. Wybieram się na 10 dni do Włoch i zastanawiam się jaką opiekę zapewnić mojej 14-to tygodniowej kotce. Niemożliwe jest niestety,żeby pojechała z nami, ponieważ zostaliśmy zaproszeni do mieszkania dość dalekich znajomych. Dlatego zastanawiam się czy lepszym rozwiązaniem jest zostawić kotkę w hotelu dla zwierząt czy poprosić rodziców o przychodzenie i karmienie jej. Myślę że nie byłby to dla nich wielki problem, z tym że przychodziliby tylko 1, 2 razy na dobę. Nie wiem czy nie jest to zbyt rzadko, boję się że kotka moze się nudzic i będzie jej smutno. Proszę o opinię na ten temat, co robicie z waszymi kotami gdy nie możecie zabrać ich ze sobą. A może znacie jakiś dobry hotel niedaleko Krakowa?

Lea

 
Posty: 56
Od: Pt sie 01, 2003 10:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 04, 2003 13:06

niech rodzice wezmą ją do siebie
mniej klopotu dla nich
mniej stresu dla niej

graga

 
Posty: 1138
Od: Wto paź 15, 2002 13:52
Lokalizacja: Warszawa-Targówek

Post » Pon sie 04, 2003 13:07

Zdecydowanie wybrałabym dochodzenie rodziców do kotki jeśli masz taką możliwość.
To dla niej będzie duużo mniejszy stres niż hotel.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon sie 04, 2003 13:09

Hej! polecam artykul w sierpniowych Kocich Sprawach "Powitalne obrazalstwo"
Uwazam ze dochodzaca opieka jest lepsza :D
Pozdrawiam

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sie 04, 2003 13:10

Najchętniej oddałabym ją rodzicom na przechowanie, ale moja kotka jest jeszcze dość szalona, biega, drapie, gryzie kwiatki. Nie chcę żeby coś zniszczyła w mieszkaniu rodziców.

Lea

 
Posty: 56
Od: Pt sie 01, 2003 10:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 04, 2003 13:10 Re: dochodząca opieka czy hotel

Lea pisze:/.../ co robicie z waszymi kotami gdy nie możecie zabrać ich ze sobą. /.../
Zdecydowanie wolę opiekęw domu. Koty przebywają w miejscu, które znają, w którym czują się bezpiecznie.
W hotelu przecież też nikt nie będzie się z nimi bawił (a jeśli już, to krótką chwilę).
Nie wiem, ale wydaje mi się, że stress związany z rozłąką oraz zmianą miejsca pobytu jest dla zwierzęcia ogromny. :(
Jeśli Rodzice mogą się kotem zająć - to masz szczęście 8)

ana

 
Posty: 24746
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon sie 04, 2003 13:12

Cóż, każdy kot wymaga indywidualnego podejścia... :wink:

Jeśli kotka będzie bezpieczna u Twoich rodziców (okna , itp.), którzy przetrzymają na dodatek szkody, to byłoby niezłe rozwiązanie (bo kota jest jedna). Przy wielokotności zwykle lepiej umówić kogoś na dochodzcąco, zwykle starcza raz na dobę.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 04, 2003 13:25

Ja osobiście odmawiałabym hotel. A to z tego względu, że na palcach jednej ręki moznaby było policzyć te z prawdziwego zdarzenia. reszta kojarzy mi się z kojacami w schronisku ( i dlatego ja nigdy przenigdy nie oddam zwierzaka do takiego hotelu). Lepszym wyjściem byłoby dochodzenie rodziców lub ich ewentualna przeprowadzka do Was .

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 04, 2003 13:28

Basia28 pisze:ich ewentualna przeprowadzka do Was .

To chyba w ogóle byłoby najlepsze rozwiązanie - zasiedlić w domu kogoś kotu do towarzystwa.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 04, 2003 13:42

O tak, najlepsza byłaby przeprowadzka. Od jakiegoś czasu, kiedy wyjeżdżamy na parę dni, przyjeżdżają moi rodzice (dla nich to nie problem, bo są na emeryturze) i zajmują się Szarką. Bawić się z nią raczej nie bawią, bo kicia w ogóle mało kogo toleruje poza nami, ale Szarka jest spokojna, nie płacze, nie denerwuje się. Wcześniej woziliśmy ją do teściów, ale wtedy zdarzało jej się przemiauczeć całą noc (bo to i obce miejsce, i obcy ludzie).
Deli

Deli

 
Posty: 14571
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Pon sie 04, 2003 13:45

odkad mam dwa kociaki to moge wyjechac na tydzien a dwa razy dziennie ( albo raz zalezy od czasu opiekuna) ktos je wtedy odwiedza.i jest pelen luzik

a dla jednego kota dobrze by bylo ktoregos z rodzicow przekonac na wakacje u ciebei w domu 8)

A NA PRZYSZLOSC PROPONUJE 2 KOTA :D
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon sie 04, 2003 13:53

ta kicia to przeciez maleństwo, zakładam że jest u Ciebie od miesiąca- góra - więc przeprowadzka nawet na 2 tyg nie zamąci jej w głowie, bo ona w głowie ma teraz jedzenie i zabawę, zabawę i zabawę

Świrek miał 3 mies gdy został wyadoptowany, po miesiącu zwrot, trafił do mnie
a więc to trzeci jego dom - zachowuje sie super od pierwszego dnia, on chce być pieszczony
na pewno z dorosłym kotem mógłby być problem bo ma juz swoje zdanie , rytuały itp

nie ujmując nikomu, absolutnie, taki maluch jeszcze TAAAK się nie związał, żeby cierpiec, zwłaszcza że zaraz wracasz

skoro klopotem moga byc bardziej rodzice (chcą czy nie, deszcz czy zwykłe lenistwo, spotkanie ze znajomymi wieczorem ,praca itp- będa musieli się przeorganizowac i jeździć doglądać) - to zawieź im malucha, przeciez to Twoi rodzice a nie obcy ludzie, pomagają dziecku...

większy stres, uważam, dla takiego brzdąca to puste ściany przez 10 dni, raz dziennie nadzieja na zmianę, gdy klucz w zamku a tu tylko micha, szuranie w kuwecie i znowu klucz w zamku.... bleeeee, namów rodziców !!!

ja miałam przez 10 dni Pirata od rodziców (sama mam 2 koty, psa i małe dziecko) - nie mogłabym myśleć o nim samotnym... a przeciez nie wiedziałam, jak się zgodzi z reszta menazerii

graga

 
Posty: 1138
Od: Wto paź 15, 2002 13:52
Lokalizacja: Warszawa-Targówek

Post » Pon sie 04, 2003 15:08

Ja mialam dochodzacego. Czasem skusi np stale lacze kuzyna skusilo:) wiec siedzial i gral sobie, a kociaki mialy towarzystwo :) moze tak mozna ? Bo faktycznie sama jedna kocia chyba bedzie sie nudzic :( Ja dlatego szybciutko kupowalam Pinky:) dla towarzystwa Olce, jak mnie nie bedzie :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 04, 2003 15:10

Poza wszelkimi innymi argumentami, w hotelu latwo zlapać grzybicę, pchly, świerzb lub cokolwiek innego.

Kazia

 
Posty: 14029
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 04, 2003 15:50

Z tym kuszeniem internetem to faktycznie dobry pomysł, mój szwagier pewno z chęcią by posiedział. Nie wiem tylko co na to jego żona oraz mój mąż, który nie za bardzo lubi gdy ktoś grzebie mu w komputerze. Może go przekonam...

Lea

 
Posty: 56
Od: Pt sie 01, 2003 10:37
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 47 gości