Rozmawiałam z panią Jolą, więc przekazuję najaktualniejsze wieści schroniskowe
Prawie wszystki maluchy z szafy i dwóch klatek poszły do domu

Pani Jola mówiła, że od poniedziałku codziennie jakieś kocięta znajdowały dom. Dzisiaj była jakaś dziewczyna - koniecznie po Reksika, ale Reksik poszedł do domu już w poniedziałek

Pani Jola go zapamiętała, bo miał te charakterystyczne ucholce i takie jakby obcięte wąsy. Poszły dwa z trzech kotków z szafy - w niedzielę zachwycałam się nimi, to byli tacy bracia-buraski trzej słodcy muszkieterowie w typie Reksika
Domek znalazł również mały czarnuszek, którego w niedzielę CoolCaty przełożyła do czarno-białej mamy i dwa takie ok. 2 miesięczne super buraski z klatki, od których też nie mogłam się oderwać w niedzielę. Pani Jola powiedziała, że w zasadzie to zostały tylko dwa maluszki plus te, które są w szpitaliku. Martwi się o nie, zobaczymy.
Przybyło niestety kilka nowych kotów - ktoś oddał cztery ok. półroczne kocurki, dwa czarne, dwa czarno-białe. Na razie są wystraszone, ale generalnie to bardzo miłe kociaczki, siedzą w dwójce. Jest też dorosły rudy kocur, którego jakaś pani znalazła w kiepskim stanie, leżał w kałuży, taki był słaby

jest leczony, podobno jest z nim lepiej. Przybył też kocur biało-czarny, mieszkał na dworze, ktoś go oddał, z obawy, że nie przetrzyma zimy na podwórku. Ma gila, ale p. Jola mówi, że powinien wyjść z tego. Bardzo miły, miziasty. Krzyś jest już po wyjęciu gwoździa z tylnej łapy, dochodzi do siebie, podobnie jak Weronika po sterylce. Weronisia jest w szafie, pani Jola mówił, że na razie jest słaba, ale to dopiero doba po zabiegu, zobaczymy jutro.
Acha, no i najważniejsze. Cytrynia będzie miała sterylkę dopiero w przyszłym tygodniu. Okazało się, że panna złapała katar, ma gila. Dostaje antybiotyk i dopiero jak wydobrzeje, (co najmniej za kilka dni) będzie ciachnięta. Pani Jola boi się usypiać ją do zabiegu teraz, gdy kicia przechodzi infekcję, chce ją najpierw podkurować. Nie wiem, kto jest w kontakcie z przyszłym domkiem - chyba Sis. Asiu, daj znać jaka jest sytuacja, że kicia będzie do adopcji za tydzień, w najgorszym przypadku za dwa.
Eleven niestety bez zmian

zobaczymy w weekend, co u panny.
Bardzo, bardzo cieszę się z maluchów
