Śmierć w szambie-Skarpetek ma dom!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 27, 2007 23:34

HOPSIA :(
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lis 28, 2007 8:10

kolejne mioty kotki umrą w szambie...
tylko teraz jest szansa żeby temu okrucieństwu zapobiec...

ja mogłabym zabrac jednego kociaka...na wiecej przy 13 (od niedzieli 14) kotach w mieszkaniu nie mogę sobie na wiecej pozwolic :( :(
proszę
o pomoc


nie pozówlmy im umierac w szambie :crying:
ten proceder trwa odkad tylko kotka po raz pierwsyz urodziła kociaki...pracowalam tam przez pewien czas...udało się stamtąd uratować inną kocią rodzinkę, którą ktoś wyrzucił... :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=47 ... &start=0...
juz wtedy chciałam zabrac kotki na sterylkę..ale lesny powiedział ze odda jak zalatwie mu za darmo :( a wtedy nie było żadnych funduszy i dodatkowo sprawa tej wyrzuconej rodzinki..potem ja skonczyłam tam pracować aż nagle sprawa kotów lesniczego wróciła kiedy spotkalam lesnego przez przypadek w lecznicy (ma nowego psa i lata z nim do weta z powodu jakiejś wysypki :? ) i odrazu na drugi dzien miałam telefon w sprawie tych kociątek...

trzeba zakonczyć te gehennę kociątek :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro lis 28, 2007 8:50

:!:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 28, 2007 9:12

Jakie to okropne!!!

A ile jest jeszcze takich sytuacji w Polsce to nawet nie zdajemy sobie sprawy!!!
Mzieml --> maria_z

MZieml

 
Posty: 34
Od: Wto lis 20, 2007 14:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 28, 2007 10:29

Berni spróbuje pogadac z moim TŻ wieczorem. nie chce robic nadziei, na pewno wszystkie nie będą mogły u mnie zostać, ale chciałabym pomóc je stamtąd wyciągnąć i"rozparcelować". jeśli mogłabym mu powiedzieć, że to czas ściśle okreslony i że nie zostanę z nimi sama, żwłaszcza, że czekam na innego kociaka, który jest w takiej samej syt.to by pomogło

aania

 
Posty: 3270
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Śro lis 28, 2007 10:40

Trzymamy kciuki aniaa! Oby Twój TŻ był życzliwszy kociakom niż mój... :(

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lis 28, 2007 15:34

aania pisze:Berni spróbuje pogadac z moim TŻ wieczorem. nie chce robic nadziei, na pewno wszystkie nie będą mogły u mnie zostać, ale chciałabym pomóc je stamtąd wyciągnąć i"rozparcelować". jeśli mogłabym mu powiedzieć, że to czas ściśle okreslony i że nie zostanę z nimi sama, żwłaszcza, że czekam na innego kociaka, który jest w takiej samej syt.to by pomogło


aaniu próbuj, moze akurat sie Tz-ta uda namówić...tylko..ja nie jestem w stanie w zaden sposób pomóc finansowo :oops:
niestety nie mogę Ci także pomóc określając czas na jak dlugo kociaki byłby u Ciebie...jak widać nikt wiecej nie zgłasza się jako tymczas..jakby u mnei ruszyły adopcje to sukcesywanie moglabym odbierac od Ciebie koty, ale w tej materii jestem bezsilna (tylko zostaje modła o dobre domki w krótkim czasie)..

ja już wymysliłam jeszcze jedną opcję...pojadę i wezmę tylko małe koteczki...kocurki zostaną u goscia...
kotkę chcialabym zabrac odrazu na sterylkę tylko wtedy kocurki bedą zagrozone (kuny, zimno, nikt tez nie przypilnuje czy zjadły,napewno nie wezma ich do domu na ten czas :( )...a jesli teraz wezmiemy tylko koteczki to nie wiem gosciu potem odda kotkę na kastacje -skoro kłopot po cześci sam sie rozwiazał.... :( :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro lis 28, 2007 16:36

Moim zdaniem masz rację, że trzeba wszystko "do spodu" wygarnąć na raz. bo jak mu zdejmiesz z glowy kocięta, to po co sterylizować kotkę. to kłopot tylko.Będę jęczeć, chociaż trudno będzie, bo przez tel. bezpośrednio mi lepiej wychodzi

aania

 
Posty: 3270
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Śro lis 28, 2007 19:15

mogę!!!! JA mam jednak cudnego TŻ. Zgodził sie w opcji jak u Ciebie kotki będą "wychodzić", to ode mnie będziesz zabierać. Ja je będę ogłaszać na allegro, powiesze ogłoszenia u nas, w sklepach zoo

aania

 
Posty: 3270
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Śro lis 28, 2007 23:13

Berni jesli do mnie pisałaś, to napisz jeszcze raz.dostałam wiadomość, że przyszła wiadomość, a wiadomości nie ma :cry:

aania

 
Posty: 3270
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Czw lis 29, 2007 9:15

czyżby szykowało sie już sensowne zakończenie tego dramatu? :1luvu:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 29, 2007 10:23

Tweety pisze:czyżby szykowało sie już sensowne zakończenie tego dramatu? :1luvu:


tak
az boje sie cieszyc i potanczyć w wątku


nie wiem czy kociaki zgarnąć juz dzisiaj, żeby nie kusić losu..zeby juz dzisiaj były u mnie...czy poczekać do weeknedu :roll:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw lis 29, 2007 10:26

no i ejszcze czeka mnie rozmowa z gościem
:|
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw lis 29, 2007 10:55

odda kociaki
i mamę na kastrację
nawet da 100 zł na ten cel :D :D :D

oczywiscie dowiedzialam sie że sa u niego jeszcze dwa koty z wiosennego miotu tej kotki...prawdopodobnie tez kotki...ale dzikie :? :(
trzeba bedzie je też wykastrować....

facet chcialby oddać do adopcji mamę tych kociątek....czy ktoś ma miejsce dla burej, dorosłej (ok.3 lata) buraski,przyzwyczajonej do wychodzenia na zewnątrz????
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw lis 29, 2007 11:02

No to się wszystko zaczyna jakoś układać... :D Ale pisałaś, że jak nie będzie kotki to on i tak weźmie innego kota do łapania myszy. Może poradź mu żeby tym razem wziął kocura bo koszt kastracji jest mniejszy a jeśli nawet nie wykastruje kociambra to przynajmniej nie będzie miał kociąt na głowie(tak teoretycznie) i w ten sposób zaoszczędzi cierpień kotce i kociakom...
Ostatnio edytowano Czw lis 29, 2007 11:39 przez Ewutek, łącznie edytowano 1 raz

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości