Igraszka wróciła do koko_ :))))))))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lis 22, 2007 19:56

fiona.22 pisze:A ja oczywiście dzisiaj zapałam i biedna Trini musiała stać pod drzwiami :oops: (...)


Dobrze, że się napatoczyła sąsiadka i podpowiedziała chociaz pod którymi.. :twisted: :twisted:
(nic się Fiona nie przejmuj, ja też zasypiam, każdy zasypia) :D:D
Igraszka dobrze zniosła podróż, miaukoliła tylko ze 2 razy, ale ogólnie bardzo grzeczna. Chyba była troszkę wystraszona - takie moje odczucie, ale najważniejsze, ze jest już na miejscu i teraz tylko czasu i spokoju jej potrzeba :)

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Pt lis 23, 2007 9:59

Ja niestety w domu nadal bez neta. Dobrze, że mam dostęp w pracy i że mojej szefowej jeszcze nie ma, bo od 8 na miau buszuję ;)

Z Igraszki straszny żarłok po wypuszczeniu z tranposrtera zjadła pełną michę żarcia i dała dyla pod łóżko.
Później dawałam jej jedzonko pod łóżko żeby jej nie stresować. Wcinała aż miło było patrzeć. Przeleżałam trochę dnia na podłodze głaskając ją leżącą pod łóżkiem :) niezły ma traktorek, takie baranki tam wywijała, że nieźle się uśmiałam... acha już wiem, gdzie będzie ostrzyć pazury - bok łóżka się jej spodobał ;)
Po paru godzinach miskę dałam na środek pokoju i siedziałam zaraz obok. Kicia się przemogła i wyszła spod łóżka skuszona jedzonkiem. Jadła przy mnie spoglądając co chwilę niepewnie w moją stronę... ale to i tak sukces, bo wyszła spod łóżka. Jak zjadła to się schowała spowrotem pod łóżko. Później miski stały już pod oknem i Igraszka znowu się skusiła i wyszła do jedzonka. Tym razem ja siedziałam dalej od misek, żeby mogła swobodnie obwąchać wszystko wokół. Kicia zjadła ... zrobiła mega qupala do kuwety... siku też.... ku mojej wielkiej radości (no może nie takiej wielkiej patrząc na zapach hehe). Obwąchała meble, wskoczyła na półkę, później na szafę, trochę pochodziła i uciekła pod łóżko...

aaaa i jeszcze jedno... w nocy przyłapałam ją jak obwąchiwała mnie na łóżku hehe jak się poruszyłam to uciekła

myślę, że z każdym dniem będzie lepiej :)

Odezwę się dopiero w poniedziałek, bo weekendy mam zawsze wolne, czyli w pracy będę znowu w poniedziałek od 8... niestety nie wiem kiedy spowrotem będę miała net w domu :(

Mam nadzieję, że w weekend nastąpi mega przełom i będę miała superrr wieści :)
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Sob lis 24, 2007 15:35

Nowe wieści od Granuli o Igraszce
"Igraszka miała wczoraj spotkanie 3 stopnia ze Smeagolem :) Smeagol był w cięzkim szoku i trząsł się ze strachu. Za to Igraszka niezłe przedstawienie przed nim zrobiła. Zaczęła strzelac baranki i szpanować ostrzeniem pazurków. Obyło się bez syczenia i przeganiania :) później kawaler zostałw yproszony z pokoju ale nie był z tego względu zadowolony i zaczął śpiewac serenady pod drzwiami :) "

" Było tez parę zniszczeń wczoraj jak Igraszka została sama :) zrzuciła mojego najlepszego kaktusa i ziemię z kamyczkami rozniosła po całym pokoju :)"

" A dzisiaj nastapił przełom :) Kotka dalej boi się ludzi ale daje się głaskać tylko jak jest pod łózkiem ole coraz mniej ja stresuje obecność kogoś w pokoju i je z miski pod oknem a nie pod łózkiem :) za to ze Smeagolem się juz zgrała i teraz roznoszą mieszkanie hihihi Igraszka biega z nim po całym mieszkaniu :) Nie można i ch rozróżnić jak tak biegają :) "
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Sob lis 24, 2007 16:01

To są super wieści :D:D:D

Oswajanie diabołka trwa, ale od razu widać, ze postępy sa piorunujące :)
Brawo Granulka!
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Pon lis 26, 2007 9:04

Powoli koty stają się nierozłączne... z trudem rozdzielam je na noc :) Smeagol i tak wieczorem śpiewa serenady pod drzwiami i z rana robi powtórkę ;) one są po prostu niemożliwe... zachowują się tak jakby były ze sobą od zawsze... jedzą z jednej miski (tzn.Smeagol podjada Igraszce, a Igraszka jemu) 8O i nikt na nikogo nie syczy 8O nawet załatwiają się do jednej kuwety (tzn. do tej która akurat jest najbliżej podczas akcji - rozwalamy mieszkanie).

Kupiłam specjalną zmykaną kuwetę dla Igraszki i miałam obawy, czy nauczy się z niej korzystać, ale taką zabawę sobie zrobiła z tego ze Smeagolem, że kuweta została rozpracowana ;)

Kicia zrobiła też postępy w przyzwyczajaniu się do ludzi hehe... a mianowicie dała mi się pogłaskać nie będąc pod łóżkiem 8O tylko w momencie przyłapania na wyjadaniu Smeagolowi z miski.

Później myślałam, że będę miała totalny postęp w jej zachowaniu, bo jak byłam w przedpokoju tuż przed drzwiami do mojego pokoju to kicia wyraźnie szła do mnie... ja myślałam, że w celu pomiziania... ale ona otarła się o mnie swoim grzbietem i szybciutko przemkneła na pozostałą część mieszkania, żeby pobawić się ze Smeagolem ;) i najzwyczajniej w świecie mnie olała

Igraszka większość czasu spędza ze Smeagolem, przed ludźmi jeszcze troszkę ma respekt i jest płochliwa... no chyba, że ten ludź ;) niesie miskę z jedzeniem, to wtedy przybiega i daje się głaskać

...ale najlepsze efekty w poskramianiu płochliwych zachowań Igraszki ma mama mojego TŻa... nie wiem jak ona to robi, ale wczoraj wieczorem siedziała na kanapie w stołowym pokoju, a obok niej leżała Igraszka - wniebowzięta od ilości mizianek i słodkich słówek pełnych zachwytu nad tym jak cudownie mruczy :)

Fiona po tym weekendzie, w którym Igraszka ze Smeagolem jadła i nawet załatwiała się razem, jestem pewna, że koty się dogadają, więc proponuję, żeby zdjąć ogłoszenia o szukaniu domku dla Igraszki, bo chcę żeby została u mnie na stałe... szczerze to nie umiałabym jej teraz komuś oddać.

Fiono martwią mnie tylko te jej szwy na brzuchu - nie chcę jej od razu stresować wizytą u weta, bo wtedy całe to oswajanie pójdzie na marne i będę musiała znowu zaczynać od nowa, a na dzień dzisiejszy wkładanie do transporterka było by na siłę :( bo Igraszka nie daje się wziąść na ręce (wyrywa się i syczy, a później siedzi kilka godzin pod łóżkiem przerażona - ja nie mam serca próbować zrobić to drugi raz). Jak długo mogę czekać z tym zdjęciem szwów? Wolałabym poczekać, aż ona całkiem się oswoi. Dobrze, że Igraszka dała się głaskać po brzuszku, bo inaczej bym nawet nie wiedziała, że ma jeszcze szwy... mądra kicia :)
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Pon lis 26, 2007 10:58

Hmm.. ktoś tu ma amnezję.. Trochę się zszokowałam tymi zostawionymi szwami. Który to doktor taki rozkojarzony? :evil:
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Śro lis 28, 2007 10:14

Cały czas się martwię tym jak ja tą biedną Igraszkę włożę do transporterka, żeby pojechać do weta :(
dzwoniłam wczoraj do weta, u którego kastrowaliśmy Smeagola 2 tygodnie temu - wet był w szoku, że kotka miała 20.09. sterylkę i nie ma jeszcze zdjętych szwów :roll: Powiedział mi, że nie ma co czekać, tylko jak najszybciej zapakować kotkę i na zdjęcie szwów.

Całe oswajanie pójdzie na marne :( znowu będzie trzeba zaczynać od nowa... a już tak fajnie jest

Igraszka w nocy spała 1-szy raz na łóżku (a nie pod) i to razem ze Smeagolem i rodzicami mojego TŻa. Po prostu jak gdyby nigdy nic przyszła sobie do nich na łóżko i usnęła w miejscu, w którym zawsze śpi Smeagol :) ...czyli w skórcie - olała mnie do reszty ;) zwraca na mnie uwagę tylko wtedy jak niosę michę pełną żarcia hehe :lol:
ze Smeagolem totalna zgoda - jakby się znały od zawsze, jedzą z jednej miski, nawet jak stoją 2 pełne miski obok siebie, to one i tak jedzą z jednej na przemian 8O korzystają zarówno z kuwety Smeagola jak i z kuwety, która stoi u mnie w pokoju. Wszędzie razem chodzą :) i w ogóle słodko razem wyglądają :) Smeagol czasem nie rozumie zachowań Igraszki i patrzy na nią zdziwiony wielkimi wytrzeszczonymi gałami... Smeagol przez to, że od małego wychowywał się bez innych kotów - po prostu nie potrafi się bawić i jak Igraszka go zaczepia to on nie wie co robić :)

A co do kontaktów z ludźmi - to Igraszka staje się z dnia na dzień coraz mniej płochliwa :) daje się pogłaskać wszystkim domownikom i nie ucieka przed nikim... ciągle tylko nie daje się wziąść na ręcę - strasznie się tego boi

...aaa i jeszcze jedno szykuje się zmiana imienia Igraszki - jak na razie zapowiada się, że będzie przerobione na Maja :)

ech... niby mam kota - ale tak jakby go nie było, bo mnie olewa :) tylko koło misek i kuwety robię ... a mówiłam rodzicom mojego TŻa hehe ostrzegałam, że jak mi kota przekupią i ukradną to przytaszczę nowego ;)

Oni twierdzą, że to nie tak - wysunęli hipotezę (pewnie żeby mnie udobruchać), że to nie przeze mie tylko przez to, że Igraszka (alias Maja) w ich pokoju czuje Smeagola i przez to czuje się bezpiecznie. A w moim pokoju takich zapachów nie ma - bo Smeagol przed kastracją posikiwał i nie miał do mnie wstępu... hmmm... może coś w tym jest ;)
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Śro lis 28, 2007 10:49

Już miałam dzwonić do Granuli a tu takie wieści :lol:
Igraszke rzeczywiście ma jeszcze jakieś leki przed kudzmi ale z opisu widać, że postępy są i zapowiada sie na to, że będą jeszcze większe.
Smeagol i Igraszka wspaniały duet, który roznosi mieszkanie ale Granula chodziasz wieswz, ze masz koty w domu. To, że smeagol zaakcepował Igraszkę i w ogóle tak się z nią zaprzyjaźnił i jeszcze pozwala wyzerać sobie z miski...to jest po prostu niesamowite.

Odnosnie szwów Igraszka miała sciągane szwy po 19 dniach od sterylki. Ponieważ była bardzo słaba lekarz nie chciał jej znieczulać kolejny raz i sciągali szwy normalnie. Igracha była bardzo zdenerwowana, nie dała sie utrzymać, strasznie sie wyrywała. Po jakims czasie zauwazyłam, że ma na brzuchu jeszcze jeden węzełek. Przy ściąganiu drutów mówiłam wetowi, żeby to wyjął ale ... chyba zapomniał.
Granula ile jest tych szwów? ja widziałam tylko jeden taki niebiedki wezełek.

Czekamy na nowe wieści od Igrachy i Smeagola.
Masz możliwość zrobic kotom jkaś fotkę ?? Strasznie jestem ciekawa jak wygladaja razem :)
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Śro lis 28, 2007 12:28

właśnie tylko jeden supełek wyczuwam pod palcami :roll: jak ją miziam po brzuszku

kicia ma biegunkę odkąd jest u mnie i zastanawiam się czy to od stresu, czy powinnam zacząć się martwić

Fiono a czy ona była odrobaczana? ech no i zapomniałam napisać, że ma pchełki - może w DT złapała 8O chyba, że miała od początku
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Śro lis 28, 2007 21:23

Granula, gratuluję decyzji :)
Kotka na pewno się odwdzięczy. Skleroźnego weta nie komentuję hmm..
Jeśli chodzi o wsadzenie Mai do transporterka i cały związany z tym galimatias, to może poproś mamę TZ-ta. To będzie tak, że nie będziesz brać w tym udziału i może obejdzie sie bez focha kociczki. To znaczy swoją reputację uratujesz :D:D
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Śro lis 28, 2007 23:55

Trinity36 pisze:Granula, gratuluję decyzji :)
Kotka na pewno się odwdzięczy. Skleroźnego weta nie komentuję hmm..
Jeśli chodzi o wsadzenie Mai do transporterka i cały związany z tym galimatias, to może poproś mamę TZ-ta. To będzie tak, że nie będziesz brać w tym udziału i może obejdzie sie bez focha kociczki. To znaczy swoją reputację uratujesz :D:D

A popsujesz reputację teściowej :twisted: ;)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw lis 29, 2007 8:51

Gem pisze:
Trinity36 pisze:Granula, gratuluję decyzji :)
Kotka na pewno się odwdzięczy. Skleroźnego weta nie komentuję hmm..
Jeśli chodzi o wsadzenie Mai do transporterka i cały związany z tym galimatias, to może poproś mamę TZ-ta. To będzie tak, że nie będziesz brać w tym udziału i może obejdzie sie bez focha kociczki. To znaczy swoją reputację uratujesz :D:D

A popsujesz reputację teściowej :twisted: ;)


hahaha :lol: może jednak lepiej będzie jak ona się na mnie obrazi, bo najbardziej się łasi i na prawie wszystko pozwala właśnie mamie mojego TŻa ;) wczoraj pozwoliła nawet się Jej na chwilkę podnieść - tzn. mama mojego TŻ podniosła ją i postawiła przed miską - kicia nawet nie syknęła tak była wpatrzona w żarełko ;)

Dzisiaj postawiłam tranposrter otwarty na środku pokoju i wrzuciłam tam kocie zabawki - żeby tranpsporter zaczął się kojarzyć także z czymś przyjemnym :) jak na razie nabrał się na to Smeagol - ale myślę, że Igraszka (alias Maja) w końcu przestanie się gapić co Smeagol tam robi i wejdzie za nim - bo one wszędzie razem chodzą :)

Kombinuję jeszcze tak, żeby wrzucić do transporterka jakiś smakołyk i że kotka się skusi wchodząc do niego ;)

Wczoraj wydzierała się w kuchni jak mama mojego TŻa robiła wątróbkę na obiad :D a jak dostała kawałek to aż jej się uszy ze szczęścia trzęsły.

Wogóle to z tych kotów straszne żarłoki - jak myślicie, czy powinnam im ograniczyć jedzenie? Bo ja im daję tak długo żarcie, aż przestaną zaglądać do lodówki jak się ją otwiera ;)
i w sumie wychodzi na to, że Smeagol, który waży 5 kg a Maja (ok. 3,5kg) w dwójkę pożerają 2 puchy 400g mokrej karmy - czyli razem na cały dzień 800g + ok 150g suchej karmy i zawsze jeszcze dostaną jakiś kąsek jak się obiad gotuje albo kolacyjkę robi :roll:
nie wspomnę nawet o ilości qupali w kuwecie :roll: :D

Aaaa i jeszcze jedna dobra wiadomość - Maja (czyli Igraszka) tak gania ze Smeagolem, że wogóle nie zwraca uwagi na swoją bolącą łapkę podczas tych zabaw i dzikich pogoni... ostatnio ich ulubione miejsce do szaleństw to okap w kuchni :roll: i wydaje mi się, że ona jakby mniej na tą łapkę kulała :D nawet pytałam mamy mojego TŻa, czy zauważyła różnicę - i powiedziała mi, że na początku ona prawie się przewracała przez tą łapkę a teraz lekko kuśtyka, ale coraz pewniej staje tą łapką na ziemię :D:D:D więc chyba rzeczywiście jest poprawa skoro nie tylko ja dostrzegam różnicę ;)

Fiono dalej nie mam neta w domu - ale postaram się wrzucić parę fotek w sobotę (wyjątkowo będę wtedy w pracy i nie będzie mojej szefowej, więc będę mogła na spokojnie to zrobić). Moja szefowa i tak jest spoko, bo ciągle mnie nakrywa jak piszę coś na miau hehe ale póki co ochrzanu nie było ;) tylko się śmieje ze mnie, że powinnam sobie dziecko zrobić, a nie kotem się zajmować :D
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Czw lis 29, 2007 16:08

Gem pisze:
Trinity36 pisze:Granula, gratuluję decyzji :)
Kotka na pewno się odwdzięczy. Skleroźnego weta nie komentuję hmm..
Jeśli chodzi o wsadzenie Mai do transporterka i cały związany z tym galimatias, to może poproś mamę TZ-ta. To będzie tak, że nie będziesz brać w tym udziału i może obejdzie sie bez focha kociczki. To znaczy swoją reputację uratujesz :D:D

A popsujesz reputację teściowej :twisted: ;)


To ja chciałam zasugerować delikatnie.. między wierszami..
a tu masz... :twisted: Gem (jak to faceci) od razu z grubej rury i rzeczowo :D:D:D
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Pt lis 30, 2007 12:01

ech... było chyba zbyt pięknie, żeby mogło być prawdziwie :(

kotka zrobiła wczoraj qupę na środku pokoju (dodam, że dalej ma biegunkę), porysowała cały okap w kuchni swoimi strasznie długimi pazurkami, pozaciągała pazurami kanapę w dużym pokoju, a w nocy nasikała na łóżko (śpi z rodzicami mojego TŻa)

rodzice mojego TŻa są źli i to bardzo źli - tyle co Smeagol po kastracji przestał sikać, to teraz Igracha daje w du...ę i zaczyna siać zniszczenia. Jak sytuacja się nie uspokoji to będzie nieciekawie :( jest mi strasznie smutno :(:(:(

Dzisiaj odseparowałam koty i zamknęłam rano Igraszkę u mnie w pokoju - pewnie dostanę o 15-tej smsa od mojego TŻa, że pokój do góry nogami :(

no powiedzcie sami - nie mogło zostać tak dobrze jak było do tej pory ??? :(

Najgorsze jest to, że mieszkam u rodziców mojego TŻa i muszę się liczyć z ich zdaniem - a po wczorajszym są bardzo zdenerwowani - i nie chodzi o to, że nasikała - bo Smeagol często w dziwnych miejscach sikał - tylko o to, że zaczyna niszczyć meble i ten cholerny okap w kuchni... a świeżo po remoncie i wszystko nowiuśkie, więc tymbardziej wkurza :(

załamałam się :(:(:(
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Pt lis 30, 2007 15:53

Granula, poproś weta o obcięcie Igraszce pazurów - np. przy okazji ściągania szwów. Natomiast uniknąć całkiem zniszczeń po prostu się nie da i Twoi teściowie na pewno o tym wiedzą.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura i 22 gości