Kicia z piwnicy. Lala (Walentynka) [']

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon paź 15, 2007 7:44

Bardzo się cieszę.. :D
i trzymam kciuki za szybką aklimatyzację walentynki w nowym domu.. :ok:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon paź 15, 2007 8:16

Myślę, że będzie jej tam dobrze natomiast i tak obydwoje przeżywamy to rozstanie. W bloku na przeciwko też mieszkają kociarze, którzy mają zabezpieczony siatką balkon. Kotów na balkonie nie było widać, ale zabezpieczenie siatka było porządne.
Liczba kotów na stanie się nie zmieniła bo wrócił do mnie z adopcji Strzałka tłuczony przez rezydenta.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pt lis 23, 2007 9:09

Walentynka wraca do mnie...
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pt lis 23, 2007 9:12

Boże... dlaczego???

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 23, 2007 9:12

Oj oj
co się stało? :cry:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt lis 23, 2007 9:44

O cholera... Czemu? :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lis 23, 2007 10:29

Jana pisze:O cholera... Czemu? :(


Sika na materace i zrobiła (ponoć) kupę. Takie informacje dostałam mailem i to, ze mam ja zabrać więc zabiorę...
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pt lis 23, 2007 12:48

:(
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 28, 2007 13:15

Dziś wieczorem jadę po Walentynkę. Stęskniłam sie za nią :oops:
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Śro lis 28, 2007 13:47

Do mnie chyba dzisiaj wróci Kratek... i też tęskniłam :oops:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lis 28, 2007 14:02

Najchętniej wyadoptowałabym ją komuś z forum i to jeszcze mieszkającemu niedaleko żebym mogła mu sie naprzykrzać i wpadać często w odwiedziny 8)
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Czw lis 29, 2007 16:08

Od wczoraj wieczorem mam w domu Lalę vel Walentynkę. Wysiadła z transporterka cała mokra ponieważ ze stresu posikała sie w transporterze.
Wizyta u byłej opiekunki była krótka - wycałowałam Walentynkę, usłyszałam, że kot nie był u weterynarza i że ciągle chciałaby jeść. Na pytające: "Jeeeeeść??" skierowane do Walentynki ta jęknęła boleśnie i ufnie wlepiła oczy w niedoszłą Panią. :? Wycałowałam Walentyncie, spakowałam do transporterka i pojechałyśmy do domu. Pożegnalnych całusów ani zapewnień o tęsknocie za kocią bynajmniej nie było :roll:
Na miejscu dała mi się wygłaskać, poocierała się, miauknęła omdlewającym głosem na widok puszki, osyczała i wyklęła moje koty i umiejscowiła sie na regaliku. Chłopaki zachowywali sie jakby wcale nie wyjeżdżała, olali ja i zaczęli sępić. Seniorita wlazła na półeczkę nad nią i dopiero po pewnym czasie zorientowała się, że gdzieś jest nowy kot. Kompletnie nie zdawała sobie strony, że jest i to kilka centymetrów pod nią 8) Kociaki były niezmiernie zaciekawione i wytrzeszczały ślepka na "nową". dzikulec robiła pozy surykatki a Strzałka chciał sie przytulić, ale został pogoniony przez naburmuszoną panienkę.
Lala zdążyła już zapomnieć, że była skumplowana z resztą kotów i krzyczy na nie, jednocześnie daje mi sie głaskać, wypina dupkę, mruczy i klnie na inne koty.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pt lis 30, 2007 15:42

Niespodzianka - Walentynka (odpukać) do tej pory nigdzie nie nalała. Nawet na swoim ulubionym fotelu. Ma rozwolnienie, ale poza tym w porządku. Siedzi sobie trochę naburmuszona, jedzenia bynajmniej nie odmawia i je z chłopakami z jednej miski.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pt lis 30, 2007 16:08

seniorita pisze:Niespodzianka - Walentynka (odpukać) do tej pory nigdzie nie nalała. Nawet na swoim ulubionym fotelu. Ma rozwolnienie, ale poza tym w porządku. Siedzi sobie trochę naburmuszona, jedzenia bynajmniej nie odmawia i je z chłopakami z jednej miski.


No, to faktycznie niespodzianka :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 08, 2013 10:08 Re: Kicia z piwnicy. Walentynka wraca do seniority...

Lala vel Walentynka [']

Minęło kilka lat i odświeżam wątek, ale na smutno. Walentynka zamieszkała u mojej mamy z dwoma kotami. Została przechrzczona na Lalę, zaprzyjaźniła się z Franiem i Filipem - razem spali, myli się i dokazywali. Lal jadła za to za całą trójkę, wyjadała całe mokre jedzenie najpierw z misek kolegów a potem ze swojej. Zawsze chętnie okupywała kolanka i zawsze stawiała sie na propozycje jedzenia przy misce. na pytanie: Lala jeść? Odpowiadała smętnym i słabym głosikiem zagłodzonego kota (nawet chwile po jedzeniu). Spała gdzie chciała czyli w nocy w łóżku a w dzień malowniczo lokowała się wśród kwiatków lub na fotelu. Lalunia była szczęśliwa, miała duzo miłości, kocich kumpli i zawsze chętną do głaskania i dogadzania opiekunkę.
W tym roku schudła i pare iesięcy temu straciła apetyt. Po badaniach okazało się, że to zęby, miała miec je usuwane, ale obyło sie na ściągnięciu kamienia i po antybiotykach wróciła do formy - apetyt i dobre samopoczucie wróciły. Niestety kilka dni temu spokojnie usnęła i obudziła się już za tęczowym mostem. Chyba była już w dość zaawansowanym wieku, podejrzewamy, że mogła być już nastolatką (i to nie wg kociego wieku).
Lalu tęsknimy za Tobą i zawsze będziemy pamiętać twój głosik, mizianki i udeptywanie po brzuchu do snu. Żegnaj Kochana...

Obrazek
Ostatnio edytowano Czw sie 08, 2013 10:21 przez seniorita, łącznie edytowano 1 raz
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 207 gości