*KOCIE OPOWIEŚCI* i FOTKI - nowej KOTKI- str. 4

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lis 16, 2007 21:10

Masza przejęła dziś psią "budę" w posiadanie ZUPEłNE I NA WłASNOŚĆ :smiech3: :smiech3: :spin2: i psią miskę też- ale jej nie smakowało- więc przerzuciła się na kocią - oczywiście "dorosłą" :wink: - i teraz tak sobie myślę, ze to świadczy o jej wielkiej inteligencji, bo Soni żarcie stoi w kuchni na parapecie, pod którym stoi stolik... pod którym pies ma budę....
No - wybrała sobie miejsce - punkt strategiczny do sprawowania 100% władzy nad zwierzętami w domu :lol: i połączyła przyjemne z pożytecznym
:ryk: :ryk: :ryk:

Ps. Cieszę się, że jednak ktokolwiek to czyta :)
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Pon lis 19, 2007 22:03

nika73 pisze:Cieszę się, że jednak ktokolwiek to czyta :)

no, ja na pewno! :D tylko tak po cichu :wink: i jak mam czas :roll:
Przyznam, że robię to z dziką przyjemnością! :lol: ...bo moje wydają się wtedy takimi aniołkami! :twisted:
Uważam, że masz dar obserwacji i pisania z niesamowitym wyczuciem i ciekawie do tego :wink: (:lol:) :D

KofeInka

 
Posty: 266
Od: Wto lis 23, 2004 16:17
Lokalizacja: prawie Poznań :)

Post » Wto lis 20, 2007 2:17

i ja rowniez poczytuje, dobra lektura przed pojsciem spac- moja kicie srednio raz na noc upominam o uwzglednienie mojej potrzeby snu :D i tez potrafi skakac mi po glowie w nocy (a to w dodatku jeszcze jeszcze dziczek...)

moniex

 
Posty: 1228
Od: Pt cze 15, 2007 19:52
Lokalizacja: wawa

Post » Wto lis 20, 2007 23:08

Mała od 3 dni- a dokładnie nocy- ma szlaban łazienkowy :evil:
wróciłam do pracy i wstajemy wszyscy bardzo wcześnie rano i kotka ma PRZECHLAPANE.... jak mnie obudzi w nocy, to jestem zła wiedźma i ją zanoszę do łazienki i koniec.
Nawet się specjalnie nie awanturuje, bo po pierwsze już sie z reguły trochę zdąży wyganiać nim mnie krew zaleje... po drugie ma tam miski z wodą i jedzonkiem i kuwetę i ciepło.... i śpi do rana :D
Tylko zawsze wieczorem szkoda jest mi jej zamykać ( wtedy nie gania ) bo mam nadzieję, że może będzie spokój... no i niestety- muszę wstawać potem :? w środku nocy....
:twisted: a cwaniara Sonia, która z okazji "małegokota" zaczęła sobie także po nocach "używać" jak tylko się podnoszę zwiewa do swojego domku- przenoski na szafie i zostawia Maszę złapaną na gorącym... hałasie :wink:
To się nazywa KOCIA LOJALNOŚĆ :ryk:

Maszysko dziś odrobaczane podrapało mnie okrutnie :twisted: w samoobronie... za dwa dni mamy drugi zestaw szczepień- to się zołza ucieszy :lol:
nasza wetka się ostatnio zastanawiała skąd ja takie koty cholerniki- charakterniki biorę.... też się zastanawiałam nad tym.... bo nie tylko koty u nas z charakterem i "żywe" i dzieci też :lol: tylko pies- Anioł :wink: -
i tak sobie myślę, ze każdy ma to na co sobie zasłużył... :roll:
( wersja pozytywna- kążdy ma to- z czym jest sobie w stanie poradzić - i uparcie trzymam sie tej drugiej :P )
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Śro lis 21, 2007 14:14

nika73 pisze:Mała od 3 dni- a dokładnie nocy- ma szlaban łazienkowy :evil:

Kiedy wzięłam dla siebie forumowe kicie (dwie naraz) też szlabanik stosowałam, teraz mam maluchy na tymczasie (też dwa)metoda również była w użyciu. Za pierwszym razem miałam wyrzuty sumienia, a potem mi przeszło! :wink: :twisted: Moje co dwie godziny nas budziły, a galopady urządzały od 4-5 nad ranem :roll: Po trzech nockach, kiedy podpierałam się ścian ze zmęczenia moje opory zmalały. Przy obecnych maluchach zauważyłam, że metoda jest bardzo skuteczna.Na początku byli zamykani na całą noc, potem o 5 rano, kiedy zaczynali po nas biegać, wyspani i świeżutcy jak poranek, i co? po trzech takich nockach nauczyli się, że poranne hałasy skutkują karcerem :wink:
[Ostatnio pospałam do 10 :oops: niebudzona przez żadnego z czterech kotów ani psa (który zresztą sam śpi tak długo jak my i nie ma dla niego żadnego problemu- śniadanie i 1.wyjście o 10; rzadko się zdarza,żeby sama nas obudziła,bo chce wyjść)]

nika73 pisze: i tak sobie myślę, ze każdy ma to na co sobie zasłużył... :roll:
( wersja pozytywna- kążdy ma to- z czym jest sobie w stanie poradzić - i uparcie trzymam sie tej drugiej :P )

piękna myśl :smiech3: :smiech3: :ok:

KofeInka

 
Posty: 266
Od: Wto lis 23, 2004 16:17
Lokalizacja: prawie Poznań :)

Post » Sob lis 24, 2007 21:24

Mała zołza zniosła szczepienia z wielką godnością osobistą :lol: i nawet nie miałknęła - a co :D za to nafukała na mnie jak ją zamknęłam w przenosce przed wyjściem na owo szczepienie :wink:

Zważyłam Maszę przy okazji i 8O okazało się , że całe 1,7 kg waży.... :roll: a wetka przy okazji zapytała, czy nie trzeba jej odrobaczyć, bo coś "wzdęta" jakby.... :?
hmn... A ona odrobaczana była 4 dni wcześniej ( 3 raz ) i ten brzunio ... bynajmniej ... nie od robaczków mamy :oops:
No po prostu Masza żre swoje i jeszcze Sońce wyjada ... i psu podjada i w ogóle słów brak jakie dupsko się grube z Maszy zrobiło :smiech3:
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Sob lis 24, 2007 23:27

nika73 pisze:hmn... A ona odrobaczana była 4 dni wcześniej ( 3 raz ) i ten brzunio ... bynajmniej ... nie od robaczków mamy :oops:
No po prostu Masza żre swoje i jeszcze Sońce wyjada ... i psu podjada i w ogóle słów brak jakie dupsko się grube z Maszy zrobiło :smiech3:

skąd ja to znam :roll: moje calutkie stado takie nienażarte :wink: ...tymczasy też :roll: o czymś to świadczy? może tu też obowiązuje zasada: "każdy ma to na co sobie zasłużył... ( wersja pozytywna- każdy ma to- z czym jest sobie w stanie poradzić)" :twisted: :lol: :lol:

KofeInka

 
Posty: 266
Od: Wto lis 23, 2004 16:17
Lokalizacja: prawie Poznań :)

Post » Wto lis 27, 2007 16:34

Dziś doszła do mnie informacja "pocztą pantoflową " że jest osoba, która straciła kota niedawno ( jeszcze nieznane mi są okoliczności i przyczyna tej "utraty" ) mieszka pod miastem ( bardziej na wsi ) i szuka kota młodego, oswojonego "do domu ale wychodzący będzie "
Zobowiązałam koleżankę do zrobienia dokładnego wywiadu "co i jak" bo na wieś do stodoły Maszy nie oddam :?
Że też szybciej się dom nie znalazł :( tylko teraz - na zimę i kiedy sie wszyscy - nawet Sonia- do Maszy przyzwyczailiśmy :( )

Jeszcze nie rozmawiałam z mężem, więc wcale nie wiadomo, czy on się zgodzi na jej odejście- choć przy jej temperamencie - dom wychodzący to CUD- MIÓD :D byle ja wysterylizowali.....

Ja nie mam złudzeń, że wiosna przyjdzie ledwo- znowu się "wysypią" kocie nieszczęścia- nie wiadomo skąd i kiedy... i znowu, będę nieformalnym DT....
a przy całym zwierzyńcu w moich warunkach mieszkaniowych i 2 kotach... to już paranoja z lekka :roll:
a przecież WIEM DOSKONALE, że i tak na ulicy żadnego malca nie zostawię ... ech... nie wiem co robić :cry:

Poczekam na informacje o nowym domu potencjalnym.....

ps. a mała wypasiona Masza właśnie poluje na moje nogi i pogruchuje jak
gołąbek przed każdym swoim skokiem :wink:
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Czw lis 29, 2007 22:12

Wieści póki co brak o nowym potencjalnym super- domku :wink: więc się nie spieszymy..... z decyzjami.
Umówiłam sie na wtorek wieczór z koleżanka "z aparatem" i porobię zwierzyńcowi zdjęcia- Maszce także of course :lol: przecież urosła prawie trzykrotnie 8O od dnia przybycia do nas :lol:

A ja się jeszcze parę dni temu zakochałam w kotce malutkiej z Wrocławia- miłością ogromną i niespełnioną- niemożliwą ... tak zdrowo- rozsądkowo :(
( choć transport już by za tydzień był "od ręki" )
Jak na złość ta pięknotą Lilką nikt się nie interesuje :? zupełnie nie rozumiem dlaczego..... naprawdę to wygląda tak jak by na mnie czekała :oops:
Mam nadzieję, ze ktoś ją w ciągu najbliższych 8 dni zaadoptuje... albo zarezerwuje przynajmniej, bo inaczej..... CAŁKOWITY BRAK ROZUMU weźmie górę :roll:
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Czw lis 29, 2007 23:01

nika73 pisze:Umówiłam sie na wtorek wieczór z koleżanka "z aparatem" i porobię zwierzyńcowi zdjęcia- Maszce także of course :lol: przecież urosła prawie trzykrotnie 8O od dnia przybycia do nas :lol:

czekam na foty niecierpliwie :D
nika73 pisze: A ja się jeszcze parę dni temu zakochałam w kotce malutkiej z Wrocławia- miłością ogromną i niespełnioną- niemożliwą ... tak zdrowo- rozsądkowo :(
( choć transport już by za tydzień był "od ręki" )
Jak na złość ta pięknotą Lilką nikt się nie interesuje :? zupełnie nie rozumiem dlaczego..... naprawdę to wygląda tak jak by na mnie czekała :oops:
Mam nadzieję, ze ktoś ją w ciągu najbliższych 8 dni zaadoptuje... albo zarezerwuje przynajmniej, bo inaczej..... CAŁKOWITY BRAK ROZUMU weźmie górę :roll:

Kiedy my szukaliśmy kotów czekaliśmy właśnie na to "COŚ", na tą "chemię" i zakochanie od pierwszego wejrzenia :) Trafiliśmy na kotkę wymagającą odpowiedniego podejścia, o specyficznej psychice, ale cudownej z charakteru i dla nas najpiękniejszej (nie licząc drugiej koteńki, oczywiście! 8) ) Dla innych to zwykłe buraski a dla nas Wielka Miłość, najcudowniejsze stworzenia pod słońcem :1luvu: Sunia była psem nieplanowanym, ale "chemia" i "zakochanie" też miały miejsce, dlatego zastanawialiśmy się tylko chwilkę ;) -efekt: jak wyżej :) Uważam,że taka miłość to wspaniała sprawa :D Szkoda tylko, że nie zawsze idzie ona z możliwościami :cry:

KofeInka

 
Posty: 266
Od: Wto lis 23, 2004 16:17
Lokalizacja: prawie Poznań :)

Post » Sob gru 01, 2007 12:48

:lol: Chyba Maszysko zwane powszechnie przez dzieci "Mańką" postanowiło zostać z nami na stałe.... a co najmniej przedłużyć swój pobyt w naszym domu na znacznie dłużej :smiech3:
Dziś rano zastaliśmy straszebnie brzydkiego kota- brzydszego niż zawsze :wink: ... nie bardzo wiemy co się stało- już nawet dzieci na tę okoliczność przesłuchałam :twisted: ale chyba są niewinne :roll: tym razem....
Mańka rano objawiła nam się z przerzedzonym na grzbiecie futrem
najnormalniej w świecie "wyciętym" a dokładniej "wygryzionym" do popielato- białego podszerstka..... 8O oczywiście niezbyt równo ... tylko w schody... no wygląda z lekka jak jakiś wypłosz :?
we wtorek zrobię jej zdjęcia... to sami zobaczycie :roll:
Zastanawiam się, czy jej maszynką nie pogolić do jednej długości 8) może to będzie lepiej wyglądało ... i będzie równiejsze po odrośnięciu :o

Nie wiem, czy ona sama to sobie wygryzła, czy zrobiła to Sonia ( królika nie podejrzewam, bo akurat wczoraj prawie nie wychodził z klatki a w nocy i wieczorem był już zamknięty )
To ci kotka z tej Maszy :evil: takiego "szpetniaka" żaden "normalny" człowiek nie przygarnie :( .... no cóż
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Nie gru 02, 2007 20:04

na pewno zrobiła to specjalnie! :lol: wiedziała, że knujecie coś paskudnego i zastosowała mały sabotaż :smiech3: :twisted:


P.S. Lilka z podpisu jest a-bso-lu-tnie! cudnie piękna :love: :love: Szkoda że nie mam możliwości :crying: Podobna jest do mojej Poli :D Ja po prostu uwielbiam buro-białe różowonose! :1luvu:

KofeInka

 
Posty: 266
Od: Wto lis 23, 2004 16:17
Lokalizacja: prawie Poznań :)

Post » Czw gru 06, 2007 11:10

Jednak jej "wyrównałam" tę sierść :roll: wytarganą na grzbiecie...
Wczoraj przyszła moja przyjaciółka z aparatem i chciałam Mańce zdjęć ładnych popstrykać.... a ta zołza w długą poszła i się przerażona ukryła- i to nie przed aparatem, tylko .... przed moją przyjaciółką 8O którą zna ( też kociarą ) i wcześniej tak nie reagowała....
TŻ się śmiał, ze tyle było gadania o szukaniu nowego domu.... że kot się wystraszył, ze przyszła po nią i w ogóle nie chciała wyjść z tej łazienki- a jak ją wyciągnęłam na wołowinkę, to zobaczywszy Elę wyglądającą z pokoju- uciekła z powrotem i nawet z przysmaku zrezygnowała :lol:
W końcu po godzinie siedzenia koleżanki w fotelu w pokoju - ostrożnie wyszła z łazienki- ale tylko do przedpokoju- do Sońki, która się napawała tam aromatami buciorów, które z półki pozwalała ( :evil: a ja z nią potem śpię :smiech3: ) i w ogóle była taka grzeczna wczoraj, jakby naprawdę myślała, ze zaraz ją Ela zabiera :lol:

Tu wyraźnie widać "wygryzione" futerko i całość już skróconą :roll:
Obrazek

Postanowiłam nie robić jej zdjęć w sytuacji kompromitującej ( w łazience, ukryta za kibelkiem , skulona- udaje, ze jej nie ma :? )
A tu- wygląda z łazienki: " Czy ta pani już poszła?? " :lol:
Obrazek
Obrazek

Sonia ( jak na damę przystało :wink: ) zeszła z szafy sie przywitać ( choć nie lubi robienia zdjęć :x )
Obrazek
Obrazek

... elegancko się umyła...
Obrazek

... później kulturalnie brała udział w konwersacji :wink: ( a widzicie obicia krzeseł? :twisted: )
Obrazek

a znudzona- poszła do przedpokoju ( i zajęła się rozpracowywaniem butów i ich zapachów :roll: )
Obrazek

... czym zaintrygowała i "wyciągnęła" Maszkę z ukrycia łazienkowego :lol: ... i się zaczęło :roll:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jak Ela wychodziła do domu, to Masza zaszyła się w łazience i w ogóle nie chciała już wyjść..... no TAKI KOT :lol:
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Sob gru 08, 2007 18:57

Czyli zostaje? :wink:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob gru 15, 2007 22:55

Żaden SUPER DOMEK się nie wyrywa.... :lol:
Masza dziś nostalgiczna :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

:)
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Martini1989, sebans i 83 gości