ale się naplątało
Ja rozmawiałam bezpośrednio z Opiekunem Kiciuni poprzez allegro - później znalazłam wątek tu.
Pers, który mieszka z znami od ponad trzech lat, to jedna osoba. I on nie ma nic wspólnego z panleukopenią i miewa się świetnie:) Kontakt ten miała kicia, którą niedawno przygarnęłam, która też miewa się świetnie, ale wiadomo,że trzeba być ostrożnym. Dlatego pomyślałam, że mogłabym zapewnić Florce warunki izolujące ją od nowej Kiciuni przez czas szczepień i poszczepiennej kwarantanny- jesli nie mogłaby przeczekać go w Domku Tymczasowym.To tyle.
a poza głónym tematem nie mogę oprzeć się krótkiemu komentarzowi...
Mam zwierzęta pokrzywdzone przez los, które przygarnęłam i kocham - a od lat angażuję się w działania na ich rzecz- dlatego traktowanie Zwierząt jako maskotek jest mi obce. Dogomaniacy znają zapewne wątek Czarok -między innymi Ona właśnie u nas znalazła swój szczęśliwy i kochający dom.
Może refleksje zbyt obszerne, jednak prowadzone analizy wypowiedzi forumowiczów , podliczanie punktów za to, co piszą, nie poznając w pełni sytuacji, może być czasem krzywdzące.