Już po sterylce - wątek zakończony :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 03, 2003 8:39

Msc, bedzie dobrze! Kissa miala na szwie gule prawie jak pileczka pingpongowa, twarda - vet powiedzial, ze sie rozejdzie, chociaz moze potrwac. Z tego, co mi donosza Rodzice, rozchodzi sie, i to bardzo szybko :D

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sie 03, 2003 9:16

Kto wie, czy metoda i poprawność założenia szwów może wpływać na to, czy kot się liże i rozliże?
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Nie sie 03, 2003 11:16

Padme pisze:Kto wie, czy metoda i poprawność założenia szwów może wpływać na to, czy kot się liże i rozliże?


Istnieje specjalny rodzaj szwu zewnetrznego wykonany nie za pomoca nici ale specjalnej twardej zylki wiazanej w konkretny sposob - ktory powoduje ze szew kota ktory chce go polizac - po prostu kluje w jezyk a zylki wystaja tak niewiele ze kot nie ma za bardzo szansy by zlapac je zebami zeby wyciagnac - zreszta wtedy szew tez go kluje w pysk :)

Oczywiscie - jesli kot zostanie pozostawiony samemu sobie i jest bardzo uparty - to i z takim czyms sobie pewnie poradzi (szwow raczej nie przegryzie, moze je conajwyzej ponaciagac) - ale normalnie to takie szycie jest doskonalym zabezpieczeniem rany :)

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie sie 03, 2003 11:55

To chyba Mara właśnie takie szwy miała - twarde to było i niemiłe w dotyku, ale menda kociana ani razu nie liznęła!
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Nie sie 03, 2003 17:40

Wizyta u weta dopiero jutro rano. Niestety całe cięcie zapuchło tak, że szwy wlazły w skórę :( Pociesza mnie tylko to, że taka żywiołowa jest, więc jestem pewna, że przynajmniej jej nie boli...

Co do metod to z tego co słyszę od znajomych to to czy rozliże zależy od kotki. Shandy oprócz incydentu z wyjęciem sobie dwóch szwów nie interesuje się ranką, ale ona jest z gatunku spokojnych przylep :D . Uparty kociak to pewnie i specjalną żyłkę pokona :roll:

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon sie 04, 2003 17:33

Okazało się, że guzek to faktycznie szwy :D a opuchlizna jest wynikiem zbyt aktywnego trybu życia mojego kotolota :roll: :D Wet zakazał skakania i szaleńczych biegów.
:ryk: Jestem ciekawa jak ja mam ją uziemnić :wink: Zanim dobiegnę ona już siedzi na najwyższej półce a na zakazy reaguje spojrzeniem pełnym politowania :roll:

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon sie 04, 2003 17:40

Hmmm, no fakt, trzeba by ją ciągle pilnować... Ciężkie zadanie przed Tobą, ale dobrze że kotusia czuje się nieźle :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon sie 04, 2003 18:13

msc pisze:Jestem ciekawa jak ja mam ją uziemnić :wink: Zanim dobiegnę ona już siedzi na najwyższej półce a na zakazy reaguje spojrzeniem pełnym politowania :roll:


My też się baliśmy, że Szarka po sterylizacji będzie próbować szaleńczych biegów i skoków, wet nawet radził przed wyjściem zamykać ją w łazience, ale całe szczęście nie miała takich pokus - kaftanik zbyt jej przeszkadzał.
Cieszę się, że z kotem dobrze.
Deli

Deli

 
Posty: 14569
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Pon sie 04, 2003 19:03

Mara 2 noce spała zamknięta w pojemniku, w dzie cały czas ktoś przy niej był... i podsadzał. :lol:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Pon sie 04, 2003 19:13

Problem w tym, że ona jest już 7 dni po zabiegu, więc ciężko jest ją upilnować, bo teraz nadrabia za pierwsze dwa dni spania i podsadzania :D

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon sie 04, 2003 21:09

Po siedmiu dniach ma jeszcze problemy ze szwami? Trochę długo. U Szarki dziewiątego dnia szwy były wyjmowane.
Deli

Deli

 
Posty: 14569
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Wto sie 05, 2003 8:38

Deli :D Z małej szwami nic się złego nie dzieje :D To ja spanikowałam na widok guza i opuchlizny a okazało się, że guzek i opuchlizna to norma bo guzek jest wynikiem wchłaniania się szwów wewenętrznych a opuchlizna to wynik jej szaleństw bo szwy się nadwyrężają przy tak aktywnej pracy mięśni brzucha :D Dlatego mała została uziemniona a przynajmniej próbuję ją trochę uziemnić :D

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto sie 05, 2003 9:16

Uff, to jednak sterylka Szarki była wyjątkowo bezstresowa dla nas (dla kici trochę mniej - znienawidzony kubraczek). Pod koniec kicia uprawiała różne dziwne rzeczy (np. skok ze stołu na ziemię w stylu latającej wiewióry), ale całe szczęście nie zaszkodziło to na szwy.
Deli

Deli

 
Posty: 14569
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Wto sie 05, 2003 9:42

Jak sie uziemia kota ?
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 05, 2003 9:47

Kinus :D Bardzo bym chciała to wiedzieć :D

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Blue, CatnipAnia, kasiek1510, raiya, Szymkowa i 66 gości