
Tycinek ciągle ma troszke zatkany nosek

krtań podrażniona i takie dziwne dzwieki wydaje.....ma wtedy pynio uniesiony do góry..nie wiem kogo bardziej to męczy...

a tak wogóle to je ,pije conva z wielka lubością..niestety musze się dobrze napracowac żeby trafił że to jest to co lubi zaczął chłeptać mini ozorkiem...węchu to chyba ten mój pupil nie ma

śpi w nocy u siebie...zreszta jak ma dośc zabawy sam wędruje ....rano śpimy razem

jakaś zołza @#$%^& kocia wlazła dziś do jego klateczki celem skorzystania z toalety....













zas tycinek bawiący się rozkosznie dziwnie mi szeleścił...ja w drugim pokoju..zajrzałam i oniemiałam...
moje słonko bawiło sie torba z .......POPIOŁEM...


kocham Tycinka
