Dziewczynki.
Jest szansa, że pani Boruty zdecyduje się na kota dla towarzystwa

Bo tam jej mówiłam, że taki bidulek sam w domku będzie siedział. I stwierdziła, że coraz bardziej o tym myśli. Że może małego. A ja na to, że może jakiegoś starszego, co by już tak nie psocił i nie niszczył wszystkiego tak jak ten mały dzibołek.
I tak myślę jaki byłby dobry. Jakiś seniorek np. Wiktorek, czy może Eleven- bida wychuchana i porzucona.
Jest tyle kociastych potzrebujących dom, a ewentualnie tylko 1 miejsce.
Ja oczywiście będę pracować nad nią, że warto jeszcze jednego barsuczka uszczęśliwić.
Tatę da się urobić

Borki nie chciał, a teraz szaleje na jego punkcie
I najważniejsze, żeby był zdrowy i kastrowany/sterylizowana.
Ehhhhhhhhhhhh może wy jakiegoś kociastego polecicie.