Jeszcze i jeszcze. Zamykamy.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 26, 2007 8:37

Dziś idziemy na zabieg z Białasem.
I oczywiście - jakby wiedział - poczuł się lepiej. Rano, razem z całym Stadem kręcił sie po stole w oczekiwaniu na miskę... Nie dostał.
Schudł bardzo przez to chorowanie. Buła jak była, tak jest, więc choćby z tego powodu trzeba iść.
Może on faktycznie spadł skądś i się potłukł? I dlatego to wszystko?

Jakby nie było - o kciuki proszę.

Gratis znowu gorączkuje.
Mim zaropiała sobie jedno oko, ale poza tym broi jak najęta.
Motylek jest wiecznie głodny. I wiecznie płacze. To taka sierota - kiedy tylko na niego spojrzę siada i rozdziawia japę do płaczu.

Dziś u nas biało za oknem. Rano koty siedziały na parapecie i goniły ogromne płatki śniegu przez szybę. Widok z dołu musiał być powalający...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 26, 2007 8:42

Kciuki za wszystkich, ze szczególnym uwzględnieniem Białasa.
===
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon lis 26, 2007 13:24

Ariel - kciuki podziałały. :D

Białas kima po zabiegu.
Okazało sie, że ta buła to wielki tłuszczak. Tak wielki, że wypełniał całkowicie... dziurę przepukliny. 8O Gdybyśmy kota nie otwierali, nigdy byśmy nie wiedzieli, że tę przepuklinę ma. Na dodatek tłuszczak był mocno unerwiony, co powodowało ból przy jego badaniu wcześniej.
Przepuklina była prawdopodobnie pozostałością po pierwotnym wypadku, na skutek którego Białas jest taki pokiereszowany. Być może wtedy, weci zszywając go, albo nie zauważyli jej, albo się rozeszło szycie. Nie mam do nich żalu, bo to i tak cud, że pozszywali to, co z kota wtedy zostało.

Ulżyło mi. Bałam się nowotworu, uszkodzenia kręgosłupa i takie tam... nie wspominając już o podejrzeniu FIP-a.

I tak sobie z Doc żartowaliśmy nad cerowanym Białasem, że teraz, jak się już wszystko wygoi i nie będzie go nic bolało, to może zrobi się miłym kotem, takim przytulastym i włażącym na kolana...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 26, 2007 13:41

Agn pisze:/.../I tak sobie z Doc żartowaliśmy nad cerowanym Białasem, że teraz, jak się już wszystko wygoi i nie będzie go nic bolało, to może zrobi się miłym kotem, takim przytulastym i włażącym na kolana...

No oczywiscie ze sie zrobi !!
ja tez kibicuje caly czas, i bardzo sie ciesze, ze to sie okazalo niegrozne.
Brawo dla Bialego ! i Weta oczywiscie.

zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 26, 2007 13:45

Ufff, jakie dobre wiadomości :D :D :D
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon lis 26, 2007 13:47

Zowisia pisze:
Agn pisze:/.../I tak sobie z Doc żartowaliśmy nad cerowanym Białasem, że teraz, jak się już wszystko wygoi i nie będzie go nic bolało, to może zrobi się miłym kotem, takim przytulastym i włażącym na kolana...

No oczywiscie ze sie zrobi !!


No jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić... :lol:

Dziękuję, Zo. Naprawdę mi ulżyło.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 26, 2007 14:30

Agn pisze:
Zowisia pisze:
Agn pisze:/.../I tak sobie z Doc żartowaliśmy nad cerowanym Białasem, że teraz, jak się już wszystko wygoi i nie będzie go nic bolało, to może zrobi się miłym kotem, takim przytulastym i włażącym na kolana...

No oczywiscie ze sie zrobi !!


No jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić... :lol:


Bardzo, bardzo się cieszę :).
A koty czasami zaskakują :D, czego przykładem jest mój tymczasowy Duch.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro lis 28, 2007 9:15

Właściwie to powinnam pisać o Białasie w wątku moich kotów rezydentnych... :roll:

Ale skoro już tu jest, to dopiszę.
Białas... chodzi. Przy misce... stoi lub siedzi, a nie leży. regularnie bywa w kuwecie zostawiając w niej co trzeba. Gada do mnie. Nie chowa sie już pod biurkiem Alberta, czy pod kanapą. 8O 8O A to raptem koniec drugiej doby po zabiegu.

Oczywiście podanie mu zastrzyku z antybiotykiem powoduje dzika furię i zwykły u niego zestaw `postaw odstraszających`, ale przecież nie można oczekiwać aż takiego cudu. Rana się nie interesuje. Bardziej wnerwia go futro pochlapane srebrolem, ale smak musi go odstręczać, bo nie specjalnie go zlizuje.

Za to reszta jakoś nie bardzo...
Mimbla - ma znowu gorszy oddech i pojawia się wydzielina w oczach. Ale na szczęście grzyb się leczy i nie ma nowych zmian.
Gratisek - gorączkuje mimo podawania klindamycyny [to na tę zmianę w kościach, ale antybiotyk powinien działać też ogólnie] i znalazłam mu grzyba na uszku.
Motylek w końcu zaczął jeść suche, brzuszek ma okrągły, kosteczki już tak nie sterczą. Ale pokasłuje. Daję mu Scanomune, bo boję się, że jak wejdę z antybiotykiem, to wylezie mu grzybol.
Ogonki - zagrzybione i rozbrykane. Oczy mają płaczące - nie mogę im podać antybiotyku, bo będę je musiała wzorem Jopop ogolić.
Ale za to Konsekwencja całkiem oki. Nawet przemówiła do mnie dziś rano, na zasadzie: `dawaj to żarcie, śpiochu`.

Z wieści śmiesznych i zadziwiających:
Pita dalej karmi Ogonki. Szkoda, że nie mogę namówić Gratiska i Motylka na taki manewr. Zawsze to jakaś urozmaicona dieta.
Ogonki załatwiły jeden z trzech kwiatów w domu - Wywaliły całą zawartość doniczki na łóżko Alberta. Musiałam na razie zamknąć im pokój, bo z upodobaniem gmerały w rozwalonej ziemi.
Zjem śniadanie i idę sprzątać...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 28, 2007 9:59

Białas 8O 8O No proszę, ale się porobiło! Normalnie zepsuliście kota :D
Co do reszty kociaków, to niestety przy takiej ilości chorowitków trudno opanować sytuację. Ale i tak nie jest źle ;)
I mojego Gratisika proszę serdecznie wycałować!
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lis 28, 2007 10:07

bechet pisze:Białas 8O 8O No proszę, ale się porobiło! Normalnie zepsuliście kota :D
Co do reszty kociaków, to niestety przy takiej ilości chorowitków trudno opanować sytuację. Ale i tak nie jest źle ;)
I mojego Gratisika proszę serdecznie wycałować!


Jak tak dalej pójdzie z Białasem, to chyba reklamację zgłoszę do Doc... :roll: 8)

Gratisek wycałowany od Matki Krzestnej. Poddał sie procedurze z upodobaniem i domaga się więcej. [To strasznie całuśny kotecek jest.]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 28, 2007 10:28

Agn pisze:Gratisek wycałowany od Matki Krzestnej. Poddał sie procedurze z upodobaniem i domaga się więcej. [To strasznie całuśny kotecek jest.]

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lis 28, 2007 12:01

Obrazek
Obrazek

Tak wygląda teraz pocerowany Białas.

Reszta, a zwłaszcza maluchy, nie dają się sfocić, bo mają akurat czas na brykanki. :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon gru 03, 2007 11:02

Wyrwidąb na dniach idzie do swojego domku.

A Białas...
8O 8O 8O - o tak mi się robi.
W sobotę rano ktoś zapakował się koło mnie do łóżka. Kiedy usłyszałam znajome mruknięcie natychmiast odwróciłam się na drugi bok - Biały siedział przy moim boku i dopominał się głaskania, zagadując. Aż mi się łzy zakręciły...
Biega też z maluchami. Interesuje się wszystkim, co się dzieje w domu. Najchętniej leży na kuchennym stole i patrzy z góry.

Gratisek jakby lepiej - może to `złudzenie apteczne` ale mam wrażenie, że zgrubienie na łapie się nie powiększa.

Za to Mimbla znacznie gorzej. Źle jej się oddycha. Męczy się szybko, kładzie się tak, aby ułatwić sobie oddychanie. Drażnią ja maluchy, które ja wiecznie zaczepiają.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon gru 03, 2007 11:25

No, Białas zaskakuje :D, jeszcze będą z niego "ludzie".

Za Gratisa i Mimblunię mocno trzymam :ok:.
Co z Mimblą się dzieje? :(
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon gru 03, 2007 11:32

ariel pisze:Co z Mimblą się dzieje? :(


Mimbla ma chore serce. Badania krwi i RTG wskazują na kardiomiopatię. Myśleliśmy, że to może ma to związek z chlamydią. Mim ładnie zareagowała na tetracykliny - przestała smarkać i płakać ropą.
Ale objawy powróciły - ciężki oddech, męczliwość i `dziwny odgłos paszczowy` [kiedy Mim oddycha - rzęzi].

Ona ma dopiero ok. 6 msc.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, egw, Google [Bot] i 169 gości