juz jest:-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 02, 2003 21:25 juz jest:-)

przywiezlismy go w poludnie, wedlug wskazowek wstawilismy transporterek do lazienki gdzie ma swoja ubikacje.Posiedzial sobie troche w nim az sie wreszcie osmielil wyjsc.Biegal po calym mieszkaniu jakos tak w pozycji "padnij"na plasko, prawie czolgajaco 8O
Cos niecos zjadl (kilka chrupek), gdzie woda tez wie, zaliczyl umywalke i wanne, wczolgal sie pod lozko w sypialni, przesiedzial tam strasznie dlugasno, znowu czolganie, bieganie pod scianami, mala drzemka w objeciach "polowki".....teraz biega, poplakuje, czegos szuka
poplakuje, a moze on cos chce mi powiedziec?
Zaczyna wlasnie wariowac, slacze, wlazi we wszystkie mozliwe katy, z ktorych wyjsc nie moze (znowu jek)
ojjjj zostaje z nim sama na noc :? jaka ta noc bedzie?
moze cos napiszecie na otuche zakoconej?
pozdrawiam w imieniu swoim i Rembrandta

feainne

 
Posty: 403
Od: Pt maja 09, 2003 21:18
Lokalizacja: Augsburg

Post » Sob sie 02, 2003 21:28

Pierwsza noc może być trudna (ja po pierwszej nocy z Szarką stwierdziłam, że koty są jak małe dzieci, tylko dzieci nie mają takich ostrych pazurów), ale potem będzie coraz lepiej. Trzymaj się.
Deli

Deli

 
Posty: 14571
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Sob sie 02, 2003 21:28

Spokojnie :) Jak przyniosłam do domu Pysiaka, pierwsze co zrobiła to wlazła do wersalki (nawet nie wiedziałam, że tam jest dziura!) i nie mogłam jej znaleźć. Spanikowałam, ale potem kot zaczął miauczeć. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Nie ma co się bać :)

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Sob sie 02, 2003 21:29

A tak, wersalka to typowa kocia kryjówka. Szarka wlazła tam po dwóch dniach, kiedy przyjechali moi rodzice. Też nie potrafiłam w to z początku uwierzyć.
Deli

Deli

 
Posty: 14571
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Sob sie 02, 2003 21:29

Wielkie gratulacje!
Maluszek pewnie mysli/mowi "gdzie jest mama? gdzie sa wszyscy?"
Jestem pewna ze wszystko bedzie dobrze.
Trzymajcie sie oboje!
:ok:

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Sob sie 02, 2003 21:37

domownicy wlasnie wychodza, kociak siedzi na sofie i cos tam dlubie przy zabawce, nie wiem czy dlugo w sieci zostane, moze raczej pojdziemy do sypialni ksiazke poczytac.
A pytanko (pewnie nie jedyne) jak czesto takie kociaki (12 tygodni) siusiaja i kupkaja? w kociej toalecie sucho, latam tam z nim co pol godziny, wpycham , sama lapka grzebie a on...popatrzy i wyskakuje.
Gdyby mnie teraz ktos zobaczyl: siedze, palcem prawej reki typuje a lewa zajeta jest zabawianiem kociambra, macham mu sznurkiem z czerwonymi piorkami coby nie plakal...on sie chyba chce bawic

feainne

 
Posty: 403
Od: Pt maja 09, 2003 21:18
Lokalizacja: Augsburg

Post » Sob sie 02, 2003 21:41

Feaine właśnie zacisnęłam kciuka coby dobrze było:)))

kasiap&smok_telesfor

 
Posty: 1217
Od: Pon kwi 28, 2003 21:09
Lokalizacja: bielsko-biała

Post » Sob sie 02, 2003 21:43

Z siusianiem to z emocji może się wstrzymywać! Do jutra siusie będą na pewno! Baw się z nim, wybaw go maksymalnie, a na noc go wtulisz w poduszkę koło siebie i będziecie spać jak aniołki (chyba, że dziwak z ciebie i nie chcesz spać z kotem :twisted: )

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Sob sie 02, 2003 21:48

kasiu, dzieki za te kciuki :D
kto powiedzial, ze nie chce z kotem spac?kociak moze spac wszedzie gdzie tylko chce, wlasnie mi lydke obskrobuje, czuje ze na dzis wystarczy sieci, kompa i wogole, idziemy czytac:-)
jutro napisze jak bylo, pozdrowienia

feainne

 
Posty: 403
Od: Pt maja 09, 2003 21:18
Lokalizacja: Augsburg

Post » Sob sie 02, 2003 21:48

Gratuluje dokocenia :)
Brak siusiu i kupki może byc spowodowany stresem.
Nie boj sie, bedzie dobrze !
Przytul malucha, idzcie do lózka :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob sie 02, 2003 21:49

Tak trzymać! :) Przytul maleńtaska, a poczuje w tobie mamę :D

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Sob sie 02, 2003 22:28 kotek od p. I. Bruj

Tam bardzo kochany i leczony musiał znależć sie w moim transporterku.Płakał okropnie.Po kilku dniach okazało się, że dalej jest chory.Wiozlam go do lekarza i płakałam, bo on myślał, że znowu gdzieś go wywożę. Tyle strachu w maluśieńkim kotku. Teraz ma już 1,5 roku i jeżeli pozwalam sobie wyjechać np. grzyby to po przyjechaniu stracil połowę sierści.Widocznie jakieś wspomnienia lub lęki zostały.Dziewiątego wyjeżdzam z nim na urlop,bo już go nigdy nie zostawię -nawet na kilka godzin.
W ostatnich "Kocich sprawach" jest wzruszający wiersz naszej koleżanki forumowej.Wszystko prawda- tylko, że pięknie napisane. Dziękuję.
Magda

ObrazekObrazek
Pokemon i Ptyś

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Sob sie 02, 2003 22:44

Gratuluję - już widać, że będzie dobrze :D

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 03, 2003 0:11

Gratulacje :D A telewizor, to możesz od razu wyrzucić :wink:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57350
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie sie 03, 2003 0:19

Spoko! Z kociakiem będzie wszystko ok, nawet jak nie chce do kuwetki, to na pewno wie co się w niej robi... Znajdzie ja wtedy gdy będzie czuł potrzebę!
A tak w ogóle to gratuluję dokocenia i cieszę się z kolejnego kocika na forum! Oby było ich coraz więcej!
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot], Kasiasemba i 47 gości