Kociaki z lasu- Misia szuka domku str. 99, Milo chory!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 19, 2007 15:42

Od dawna zamierzam zaktualizować listę moich kociastych i nowe zdjęcia wstawić, ale czas mi tak ucieka, że z dnia na dzień to przekładam. Mam nadzieje, że dziś zacznę, bo obawiam się, że jednorazowo nie dam rady :D . Muszę tylko z pracy do domu wrócić i do mojego mega szybkiego komp. usiąść.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon lis 19, 2007 16:06

alessandra pisze:
Barbara Horz pisze:Jeszcze perełka zdjęciowa z dzisiejszego popołudnia :

[Obrazek
MACIO


wszystkie sa pzrecudne, ale Macio- no po prostu zakochałam sie od pierwszego wejrzenia -pewnie dlatego,że mam słabośc do miodowych grubasków :oops:


allesandra o tym Maciusiu Ci pisałam :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon lis 19, 2007 16:19

:oops: ja jakąś demencję starczą chyba mam , bo przyślepawa jestem od dawna, wybacz :roll:
on wydaje mi sie także taki wyluuuuzowany chłopak jak moje urwipołcie :lol:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 19, 2007 16:30

:D :D :D Ja zakręcona przez te koty ostatnio jestem i sama przez moment myślałam, że cos mi sie może przyśniło. Wiesz przy tylu kotach to różne senne marzenia można mieć :twisted: Szczególnie jak ci się całe stado ulokuje w łóżku w którym właśnie usiłujesz spać. Tak mam ostatnio - chyba się na noc będę zamykać w pokoju do którego już prawie wszystko wyniosłam oprócz kotów :? .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lis 22, 2007 22:11

Nareszcie dotarłam do własnego wątku. Tu już pewnie znowu wszyscy o mnie zapomnieli, ale były pytania ile to ja właściwie mam teraz kotów i w sumie to sama nie wiem. W domu na pewno mam kotów 9. Nie wiem już które sąmoje z tych kotów, a które na tymczasie, bo niekiedy mam ochotę oddać wszystko jedno co byle było mniej. Prawda jest jednak taka, że te tymczasy są u mnie juz tak długo, że moje serce coraz bardziej cierpi jak myślę o oddaniu któregokolwiek. Fakt mam świadomość, że nie stać mnie na tyle kotów i to jest w tym wszystkim bardzo przykre. Do tego wszystkiego opiekuję się jeszcze na współ z koleżanką Halinką kotami w lesie i na pobliskim podwórku. Tamte koty trudno zliczyć, ale w miarę mozliwości i je przedstawię. Właściwie zaczyna się nowy rozdział mojego wątku dla orientacji osób czytających i dla mnie samej - taka mała "inwentaryzacja" kociastych. Zbliża się rok jak jestem na tym forum i może do tego czasu zdążę wszystkie koty opisać.

Gdybym pisała rok temu zaczełabym od Sisi, póżniej byłby Kocurek. Mam nadzieję, że moje najstarsze i przekochane futra są szczęśliwe za TM i mimo tego, że za soba nie przepadały brykają tam razem.

To zacznę od Zuzi :
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zuzia przywiozłam z bieszczad, bo stwierdziłam, że taki kot na wsi się zmarnuje. Niestety Zuzia miała miesiąc i do dziś mam wyrzuty sumienia, że ją wziełam od matki tak wcześnie. Nie miałam jednak wtedy możliwości jechać po nią drugi raz, a warunki jakie tam panowały tyż optymistycznie mnie nie nastrajały do pozostawienia jej u kuzynki.
To było cztaer lata temu. Zuzia odpoczątku nie lubiła jak sie ja brało na ręce i do dziś nie jest miziakiem. Za to była kotem latającym. Wogóle nie trzymała się ziemi. Wisiała na wszystki, zrywała firanki, zasłony, chodziła po framudze drzwi i była szybsza od światła. Z wiekiem jej to przeszło. Teraz jest za spokojna i niekiedy obserwuję ją czy nie chora aby. Zuzia zmieniła się tak po śmierci Kocurka, który ją wyniańczył jak była mała i chyba uważała go za swoją mamusię. Niestety Kocurek odszedł w domu i Zuzia to widziała. Do tego momentu nie miałam pojęcia, że zwierzęta tak reagują i mogą tak tęsknić. Zuzia przestała jeść, cały czas spała i było z niż kiepsko. Dlatego też postanowiłam szybko się dokocić, żeby miała partnera do zabaw. To też był zupełny niewypał, bo Zuzia nie lubi maluchów, chociaż zamiast jednym w domu przybyło 7 małych kotów. Żaden jej nie odpowiada. Ostatnio najbardziej lubi spędzać czas ze mną w pokoju do którego pozostałe kociaste nie maja wstępu. Siedzi koło grzejnika i od czasu do czasu przychodzi do mnie sie pomiziać :D . Zuzia jest maleńka kotką. W sumie ma tylko długie furto, a jej samej jest 2,70. Cały czas myślałam, że przytyje, urośnie i wtedy ją wysterylizuję, ale chyba nie mam już na co czekać - ostatni dzwonek.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lis 22, 2007 22:28

Zuzia jest piękna :love: -a ten ogon :o
Czekam na zdjęcia kolejnych futer :wink:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Czw lis 22, 2007 22:38

Zdjęcia będą i opisy też. Bardzo się cieszymy z Zuzią, że ogonek został doceniony :lol: .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lis 22, 2007 22:40

Tak Zuzia to ślicznotka :1luvu:
Rób Basiu szybciutko inwentaryzację bo niemogę się doczekać kolejnych. Jak widzę, nie jestem odosobniona :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 22, 2007 23:12

Ja moge tylko powiedziec, ze Zuzia na zywo jest jeszcze piekniejsza :1luvu:
Nie wspomne o calej reszcie ... o Milo, o Kropce, o niesamowitych oczach Azji, o Macku i jego łatce w kształcie serca...same ślicznoty są u Basi :1luvu:

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pt lis 23, 2007 0:34

Ale piękność z tej Zuzi!!! :love: No i cieszę się, że wątek odżywa - oby tak dalej! :ok: Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg inwentaryzacji! :D

Serdecznie pozdrawiam!

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 23, 2007 11:45

Zuzia :1luvu:

czekamy na ciag dalszy :wink:
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 25, 2007 17:03

Znowu miałam przerwę, ale juz nadrabiam. W kolejności to teraz czas na Maciusia.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
No może już starczy tych zdjęć, ale Maciuś bardzo lubi pozować w przeciwieństwie do Zuzi i ma o wiele więcej udanych fotek.
Maciuś trafił do mnie w 2004 roku, ale miał już z pewnością więcej niż rok. Natomiast u mnie jeszcze urósł /nie tylko w szerz i dlatego przypuszczam, że dwa lata to nie miał. Wszystko zaczęło sie od mojego sąsiada, który zobaczył go na klatce schodowej, kilka budynków dalej od mojego. Sąsiadka Halinka następnego dnia poszła zobaczyć co to za cudo jej mąż widział. Kot był tam dalej i na pewno nie należał do nikogo z tej ani też innej kamienicy na placu na którym mieszkamy.Jakoś tak znamy tu koty. Ponieważ był zabiedzony i brudny, a dał do siebie podejść, Halina zabrała go do domu. Kot ulokował się na fotelu i tak został. Jak mąż Haliny wrócił do domu powiedziała, że taki jakis kot dziś przszedł i wszedł przez okno /mieszkają na parterze/. Następnego dnia kot wyszedł sobie na podwórko i próbował przeskoczyć murek, ale mu się nie udało. Sąsiad to widział i pyta Haliny"jak ten kot przyszedł sam jak murku nie umie przekoczyć?" . Prawie była wsypa, ale i tak było widomo, że kot zostać nie może, bo w tym czasie Halina miała kotów całe mnóstwo w domu. Zaczełyśmy szukać mu domku, który znalazł się bardzo szybko - u mojej koleżanki z pracy. Kot był tam cztery miesiące. Zdążył zdemolować małe mieszkanie i miał wylądować na wsi. Zanim jednak to się miało stać koleżanka jechała na wczasy i kota zostawiła u mnie. Przez dwa tygodnie Maciek, bo tak się już nazywał, gonił non stop moje koty. Byłam wykończona i odliczałam dni kiedy ona przyjedzie. Gosi jednak po przyjeżdzie nie śpieszyło się po kota, a Maciek zaczął sie uspokajać. Miał co prawda jeszcze momenty terroru moich kotów /najbardziej Kocurka/ ale też zaczął sie miziać, przychodzić do łóżka i na kolana. Pięknie mrauczeć jak chciał jedzonko i wogóle robił się przekochany i bardzo mądry. Stwierdziłam, że biedny kociak, miał już tyle domkówi na końcu wyląduje na wsi, gdzie nie będzie miał kogo budzić o 5 rano, żeby dostać jeść. Powiedziałam koleżance, że jak ma Maćka na wieś wywieść to niech po niego nie przychodzi. Tak to właśnie król Maciuś I został u mnie. Niestety prześladowanie Kocurka zostało mu na zawsze, tylko jak żyła Sisi to Kocurka broniła przed Maćkiem. Jak była chora to Maciek zaczął się na niej wyżywać i wtedy ja ją musiałam bronić. Teraz niestety nie ma Sisi i nie ma kto bronić Kropki i Noska, bo to na nich się teraz Maciek wyżywa. Resztę kotów zostawia w spokoju i nawet im niekiedy tatusiuje. Wczoraj było niezłe starcie z Noskiem. Biedny Nosek do dziś jest wystraszony , nie wiem co będzie dalej. Mam nadzieję, że albo znajdzie bardzo dobry domek, albo urośnie, zmężnieje i się na Maćku odkuje. Jest jeszcze możliwość, że Milo zacznie teroryzować Maćka, bo już całkiem dobrze mu to wychodzi :twisted: .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie lis 25, 2007 17:19

Cudne pysie Basiu -ja już kiedyś widziałam Twoje furerka ,ale nie w takiej ilości fotek :) :1luvu: Fajnie że wreszcie coś piszesz o nich :ok:

Maciuś słodki jak Gucio Mirki_t Obrazek Ale czemu taki niedobry? :roll:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie lis 25, 2007 18:01

Maciuś jest niedobry tylko jak się zapomni, że jest dobry. Maciuś ma łatkę w kształcie serudszka jak pisała już Ada /widać na czwartym zdjęciu/ i on w sumie nie może być niedobry. Niekiedy jednak chętnie bym mu wlała :evil: .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie lis 25, 2007 20:08

Proszę zaglądnijcie na wątki :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69003
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69006

Amyszka, czy mogę uśmiechnąć się do Ciebie o banerek dla tych kotów.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, Tundra i 51 gości