tisanee pisze:Hej

Bardzo mis ie podoba ,mozna wiedziec jak on reaguje na psy? Bo do konca grudnia mieszkam z kolezanka ktora ma sredniego psa ,ktory nie lubi kotow , wrecz je goni .Ja mieszkam w Tarnowie ,jesli bym sie zdecydowala:) to nie wiem jak by byko z przetransporowaniem kotka:)
pozdrawiam:)
tisanee, dlaczego tak późno spodobał Ci się Bono? Jeszcze we czwartek był w Krakowie...
Ale myślę, że każdy kot ma gdzieś swojego człowieka, swoje przeznaczenie. Jest to kochany kotek, zarówno jako na Pierwszego kotka jak i na dokocenie. Jeżeli się zdecydujesz na Niego pięknie się odwzajemni, głośnym,wibrującym mruczeniem, przytuleniem, ułożeniem się wygodnie na kolanach, położeniem główki na ręce, kiedy Ty będziesz drzemać... Będzie za Tobą chodził prawie wszędzie, w ten sposób odwzajemni swoją miłość do Ciebie... Jeżeli się zdecydujesz proszę, kochaj Go równie mocno jak On Ciebie, nigdy nie pozwól Mu odejść, zabezpiecz okna, balkon, stwórz dla Bono takie warunki, jakbyś chciała Go uchronić od wszelkich niebezpieczeństw. Przede wszystkim spraw, aby był kotkiem niewychodzącym. On wie co to bezdomność, pragnienie i głód, zna odrzucenie, ale też wie, że jest gdzieś kochający człowiek, tylko dla Niego, wyłącznie dla Niego...
Ps. Lepiej będzie bez psa...