wyplakalam sie wczoraj i dzisiaj mi lepiej, jestem spokojniejsza choc zmeczona
krociutko bo musze zmykac do pracy
na razie wiemy tylko, ze w plynie jest duzo bialka
pelny rozmaz bedzie poznym wieczorem, pani doktor ma do mnie zadzwonic i jesli nie bedzie jasnosci, jutro rano pobieramy krew zeby zbadac albuminy itd.
Satynka slaba, caly czas spi zwinieta w klebek albo w pozycji mostkowej
zrobila ladna kupe, siku w kuwecie
nie chce jesc - pewnie wieczorkiem troche chrupek zje jak zwykle
nie chce kombinowac z podawaniem jej czegos innego bo boje sie, ze bedzie znowu biegunka
i tak
uaktualnilam pierwszy post, bardzo dziekuje za pomoc niestety nie jestem na biezaco z bazarkiem wiec wpisalam tak, jak bylo w opisie przelewu (mniej wiecej, raczej w skrocie)
dajcie znac jesli cos trzeba zmienic
z tego wszystkiego zapomnialam, ze kupilam dla Satynki pasztety gourmeta i ze wczoraj wieczorem przyjechaly wlasnie jej dalam, liznela ciutke i poszla spac
zaraz zmienie jej jeszcze kuwete na duza
Beata pisze:z tego wszystkiego zapomnialam, ze kupilam dla Satynki pasztety gourmeta i ze wczoraj wieczorem przyjechaly wlasnie jej dalam, liznela ciutke i poszla spac
Smacznego, Satynko, niech ci idzie na zdrowie Trzymam mocno kciuki Za Ciebie też, Beato
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać J. Pilch
Pazurki zacisniete, kciukaski tez za Dziewczynke-Satynke i Jej Duza.
Czekamy cierpliwie da dobre wiesci, tylko dobre. Gurmecik niech idzie Panience na zdrowie. To nic, ze troche lizniety, jak w brzusio sie wyreperuje, to bedzie wiekszy apetyt. A FIP? - fuk, fuk, nie chcemy o nim slyszec, ba!!