MALWINKA od czerwca 2007 do października 2010 trwał cud [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 21, 2007 10:26

Femko Witaj, a moze nie zostawiaj biednej P. Jadzi samej w takich ciezkich momentach ,cały czas pomagasz jej w walce o zdrowie i życie Malwinki. Moze czeka na ciepłe słowa własnie od Ciebie. Trzymam kciuki i POzdrawiam.

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro lis 21, 2007 11:54

Caly czas tu zagladam z nadzieja...
Pozdrawiam i przytulam...

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 21, 2007 19:50

Jakkolwiek jest w tej chwili -
towarzysze myslami serdecznymi...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lis 21, 2007 21:13

Wlasnie, najwazniejsze to miec swiadomosc, ze nie jestes sama. Jestesmy z Wami - z Toba i z P.Jadzia. To bardzo trudne chwile..
Ja nie mialabym pewnosci, czy Kocinka nie cierpi. My chcemy,zeby tak bylo, bo to sprawa sumienia i podjecia decyzji.
Po mojej Dorosi tez nie bylo widac, by cierpiala, a po operacji miala rozkrojone pol brzusia i wszedzie wznowy. To bylo straszne, na pewno musilala cierpiec. Kociatko dusilo sie na moich oczach tydzien czasu. Wet dawal sterydy, aby mogla oddychac lepiej. Tak bardzo chcielismy ja zatrzymac jak najdluzej. Nosilam ja na rekach i szeptalam do uszka, ze moze odejsc, jesli uwaza, ze juz czas za Teczowy Mostek, to moze odejsc... Nie spalam kilka nocy .. to byl koszmar. Decyzje o zawiezieniu na egzekucje podjal moj TZ. O 12 w nocy. Obleklam poduszke w biala wykrochmalona, haftowana powloczke (juz wczesniej przygotowana). Polozylam na niej wycienczone choroba cialko. Zanim wyszlismy obeszlam z Nia caly domek, by pozegnala sie z kazdym swoim kacikiem.
Jechala spokojna, ja na prochach. Pozegnalam sie z Nia, gdy juz lezala na stole. Nie bylam przy TYM. Nie bylam w stanie. Siedzialam w poczekalni i wylam. Zostal z Nia TZ.
Zostawila nam swoje dizeciatko - Buzke, malego, kochanego drania.. dobrze, ze Ja mamy.

Zycze dobrych i rozsadnych decyzji, ale pamietaj... kot nie powie, ze go boli, cierpi, ale nie manifestuje jak czlowiek.
Cokolwiek postanowisz, bedzie dobrze - raz jestesmy: jestesmy z Toba i P. Jadzia.
Trzymajcie sie i badzcie dzielne.

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Śro lis 21, 2007 21:56

Jak mi przykro oromnie. popłakałam się, Malwince "kibicuję" od początku mojej bytności na forum. Myślami jestem z nią tobą i p. Jadzią.
Obrazek
Obrazek

galleana

 
Posty: 1328
Od: Sob wrz 08, 2007 19:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lis 21, 2007 22:53

nie mam jeszcze wieści dzisiaj. ale to akurat dobra wiadomość.
Malwinka nie ma żadnych objawów bólu. Nie ma obaw, że cierpi. Zresztą Pani Jadzia nie pozwoliłaby jej cierpieć. Wtedy na pewno zabrałaby ją do lekarza.

Ja się dzisiaj uspokoiłam. Wiem, co jest nieuchronne i już nie zadaję sobie pytań. Dziękuję Bogu, że kotka uśnie w prawdziwym raju. W poczuciu, żema Dużą tylko dla siebie: jej miłość,jej ręce...
Będzie miała komu pomachać wchodząc na Tęczowy Most. To jest najważniejsze. Żeby TAM mogła się chwalić, że odprowadziła ją kochana Duża.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro lis 21, 2007 23:55

Od początku po cichutku śledzę losy Malwinki. Tak jak wiele tu osób miałam nadzieję. Widać, ma być inaczej. wiem jak to strasznie trudne, jak boli. Jestem z Wami całym sercem.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 22, 2007 10:08

Jestem z Wami i myślami i całym sercem.
Tylko tak strasznie żal, bo miało być inaczej :(
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw lis 22, 2007 10:13

Też popatruję i trzymam kciuki za Malwinkę
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 22, 2007 10:30 kot

cały czas czytam i trzymam za Malwinke :(

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Czw lis 22, 2007 11:28

Jestem...

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 22, 2007 12:24

Femka pisze:może przez noc zacznie jeść
jesooo, normalnie się boję
odpowiedzialności
że zachowuję się jak Bóg
że się pomylę


Femko, trzymam kciuki.
I tak jak inni rozumiem i wcale Ci się nie dziwię.

Dawno nie zaglądałam, myślałam, że już jest dobrze :oops: :?
Smutno.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw lis 22, 2007 12:25

Ups, dubel.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw lis 22, 2007 16:15

Jak Malwinka?
Czy jest chociaż niewielka poprawa?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw lis 22, 2007 17:10

Femko, nie ponaglam, jak bedziesz miala ochote i sile napisz co u Panienki naszej. Trzymaj sie. Bardzo mocno jestem z Toba i p. Jadzia.
Glaski dla Dziewczynki i jak zawsze kciukaski i pazurki mojego futrzaka

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], marivel, Silverblue i 80 gości