Franio, Tosia i Tymianek. Pędzelek['] /dużo fot

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro lis 07, 2007 22:00

Wyciągam wątek bo dzisiaj będąc z Władziem na kontroli u naszej D. popatrzyłam sobie na monitor komputera a tam mi miga Pędzelek, Franio i Tosia. Znaczy się, że ciocia Ais musiała być w gabinecie tuż przed nami.
Uschi oczywiście od razu starała się dociec co dolega kruszynkom, ale pani doc podstępnie zasłoniła się tajemnicą lekarską :lol:
Zatem pytamy u źródła.
Czy wszystkie futra zdrowe?
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro lis 07, 2007 22:11

:)

No właśnie, jak przeczytałam po powrocie Wasz post o tym że się wybieracie do lecznicy, zerknęłam na godzinę wpisu i pomyslałam że musiałam wyjść z lecznicy przed wami... i zła byłam że nie postanowiłam, na przykład, przeczekać deszczu...

No ale tak w ogóle to dziękujemy za zainteresowanie :)
Koty (kruszynki, kurna :twisted: )zdrowe, odpukać, jeno Franio znów ma swoje odpały (do tego stopnia że bił biednego poczciwca Pędzla - edit: - nie tyle z agresji per se ;), co ze strachu, bo odpały Frania polegają między innymi na tym, że boi się wałsnego cienia i reaguje agresją ), więc leci na relanium - byłam zatem po receptę, bo nam się blister kończy :)

Franio coraz spokojniejszy, momentami aż za bardzo, bo zaczął przy tej kuracji sypiać na mojej poduszce, i bynajmniej nie mam na myśli drzemek popołudniowych tylko rzetelne nocne spanie :twisted: Dla mnie mało miejsca zostaja biorąc pod uwagę że Pędzel i Tośka sypiają ze mną regularnie...

Tylko nie wiem czy tej wyprawy ja dla odmiany zdrowiem nie przypłacę, bo dawno tak nie zmokłam . Ale za to jesli ja się rozchoruję, to będzie z korzyścią dla futer :twisted:
Ostatnio edytowano Śro lis 07, 2007 22:37 przez Ais, łącznie edytowano 2 razy

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro lis 07, 2007 22:19

Franiowi życzę relaksu i dobrego samopoczucia :) :ok:

A ciocia Ais ras ras - malinki abo i cuś mocniejszego i koniecznie trzy termofory na noc. Żadnego chorowania :twisted:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 07, 2007 23:15

lecz footra w trymigi
od 1 grudnia nasza pani doktor przyjmuje na Al. Wilanowskiej...

i trzymam :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt lis 16, 2007 10:59

U nas w zasadzie nic nowego. Ale to w sumie dobre wieści ;)

Footra całkiem przestawiły się już na tryb zimowy, czyli na spanie w kupie. W łózku, moim oczywiście. Tosia tradycyjnie w okolicach kolan, Pędzle odziedziczył miejscówę po Franiu (między poduszką a ścianą), a Franio jak na pierworodnego, uprzywilejowanego kota przystało, centralnie na poduszce.
A gdzie ja w tym wszystkim ? :twisted:

Pędzel ponadto ustalił nowy zwyczaj - co wieczór, jak juz położę się i przykryję kołdrą, wskakuje i robi mi masaż plecków. Niestety czasem muszę go zrzucać, bo jakoś tak nierównomiernie masuje i strasznie przy tym mu głośno silnik chodzi ;) Idzie wtedy na swoją miejscówę i zaczyna wieczorną kąpiel. Tośka ma chyba uszy wszędzie, bo zaraz jak usłyszy że Pędzel wyłączył motor, wskakuje na łózko, mości się między moimi kolanami i też przystępuje do mycia :twisted:
Franio przychodzi ostatni, i zważywszy na fakt, że ja już zazwyczaj przysypiam jak wskakuje na poduszkę, w większości przypadków zwala mi się grubym doooopskiem na głowę :twisted:

i tak śpimy do rana....

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt lis 16, 2007 11:28

Ais...jak sobie wyobraziłam Wasze pozycje spaniowe...to się od jakichs 10 minut śmieje i nie moge przestac :D :lol: :D
Ten masaż w wykonaniu Pędzla to musi być wyjątkowe przeżycie :!: :!: :!: :D

Pędzel - Bolo juz nie jest sam!!! :wink:

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 21, 2007 23:00

Ech, wczoraj w złą godzinę wypowiedziałam że na szczęście Pędzel od dawna się nie zatyka :(

Właśnie wróciliśmy od D.

Pędzel po poim przyjściu z pracy zwymiotował całą kolację i chodził po mieszkaniu próbując kropelkować, zapluł się ,nie pozwalał się w ogóle obmacać - więc w te pędy ściągnęłam od rodziców nasz transporterek i pojechałam do weta. Po niecałej półtorej godzinie czekania ;) dostaliśmy no-spę, tolfedynę, antybiotyk (nie pamiętam jaki, mam zapisane ale nie chce mi się szukać bo padam na pysk, miałam dziś mieć popołudnie relaksacyjne...) i jutro mamy jechać na powtórkę.
Potem jeszcze tabletki przez kilka dni.

I proszę o kciuki bo Pędzeka boli bardzo :( a ja w poniedziałek na kilka dni jadę za granicę i musi mu się polepszyć do tego czasu - mój tata nie poda mu tabletki...

Biedny mój kochany Kalisz.
Wiecie, że w przychodni w poczekalni zaczał mruczeć i ugniatać kocyk w transporterze? :)


a ja padam na ryj, pysk i co jeszcze, ostatnio rzadko mieszkam w domu i nie mam siły już...

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro lis 21, 2007 23:08

Biedny Pędzelek :(
Niech się szybko polepszy.
Kciukasy som
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 22, 2007 7:47

Za odkorkowanie Pędzelka :ok: :ok: :ok:

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw lis 22, 2007 8:38

Za Pędzla ogromne kciuki!!!!!! Żeby nie bolało, żeby się odetkało na dobre i juz nie zatykało!!!!!!

Syn mojego kocura tak się przytkął ,zę właśnie przedwczoraj był operowany....
Kurde co jest z tymi kociastymi!!!!

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 22, 2007 9:56

No wiec niestety Pędzel do rana nie zrobił nic sioo :cry:

Własnie wróciłam z lecznicy, gdzie został na obserwacji. D. nie była jeszcze zdecydowana czy go cewnikować, ale jest taka ewentualność - na razie dostał jeszcze rozkurczowe i czekamy, D. obserwuje. Pęcherz ma bardzo twardy - nie przesadnie przepełniony, ale twardy i ewidentnie bolesny.

Prosze kciuki....

A ja lece zaraz do roboty.
Ostatnio edytowano Czw lis 22, 2007 10:13 przez Ais, łącznie edytowano 1 raz

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw lis 22, 2007 10:09

Kciuki za Pędzelka :ok:
Widziałam go wczoraj jak wychylał się z transporterka, ale bidak musiał długo czekać w kolejce przez Władzia i Pestkę :oops:
Nasza pani doc na pewno dobrze się zajmie ślicznym pingwinkiem.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Czw lis 22, 2007 12:35

Pędzelku mocno zacisnięte :ok: za odetkanie i żeby nie bolało.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 22, 2007 14:14

Dziękujemy cioteczkom za kciuki - na razie pomagają.
Dzwoniła do mnie nasza doc kochana, i uśmiała się że Pędzel sika pod groźbą (jak usłyszał że za 5 minut dostanie narkozę i bedzie cewnikowany, to podczas chwilowej nieobecności D. zrobił duże sioo, i tym samamy pozbawił nas możliwości wzięcia próbki do badania :? ).
A tak na prawdę to pomógł mu w sioosianiu chyba lek o nazwie torbugesic.

Dziadzio ma niebawem go odberać żeby się Kalisz mój kochany nie stresował w lecznicy tylko siedział spokojnie w domu.
Zalecenie podstawowe jest takie, że jakby w ciągu kolejnych 24h nie siurał, to znów mu robię zastrzyk z torbugesica.

No cieszę się że siurnął, tylko pliiiz pliiiz niech on się z tym swoim siuraniem ustabilizuje do poniedziałku....

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt lis 23, 2007 11:11

Przez noc Pędzel siurnął dwa razy - nie mam 100% pewności, ale kałuże były na 99% jego (jak w każdym domu, każdy kot ma swój styl siurania ;) )

Czuje się chyba nieźle, pozwala się już dotykać, mizia się .. Małe wstępne uff...

Tylko wczoraj jak wróciłam z pracy, to widziałam że Franek jest bardzo agresywnie nastawiony do Pędzla - widocznie mu śmierdział lecznicą ...

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Barbasia, Blue i 211 gości