Tycinek Faflun czy ktos go chce?KTOŚ POKOCHAŁ TYCIAKA!!!:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 20, 2007 11:26

Widzisz, Babo jedna TY!!!!!!!
Koffam Ciebie, wiesz....
Marcelibu
 

Post » Wto lis 20, 2007 13:46

super ze diagnoza trafiona, tyle lekarstw to i się swiństwo na ozorek przyplątało.....2-3 dawki leku i juz zadziała - przy swiństwach w bużkach dziecięcych i kocich paszczach jest gorączka ale po podaniu leku szybko spada i równie szybciutko się goi.... :D trzymajcie sie.......dla Tycinka delikatne drap, drap za uszkiem.
ObrazekObrazek

dakoti

 
Posty: 1541
Od: Nie wrz 09, 2007 22:04
Lokalizacja: warszawa wola

Post » Wto lis 20, 2007 21:56

Tycinek dostał pierwsza dawke TFX...przesiedzielismy w lecznicy długo...z godzine bo wetka poprostu troszke sie bała reakcji pędraczka...

no i odbyłysmy dzis bardzo poważna rozmowe :cry: ...musze zrobic Tyciakowi wszystkie badania ..białaczke i tego podobne..poprostu wszystko...bo to ze jest maluni..że ciągle chory ,że taki słabiutki ..no bo bywa słabiutki :cry: jest czegos przyczyna..znajac powód możemy z nim walczyc..lub chociaz powstrzymywac chorobe...jak długo sie da... :cry:

zeszło ze mnie całe powietrze...poczułam sie jak przekłuty balonik..gdzies w głębi duszy wiedziałamże cos jest za zakrętem...ale uciekałam od tego..
jest mi smutno ,ciężko i zle...boje sie tego co niewiadome..boje sie że Tycinek jest jak iskiereczka z bajki...chwile błysnie ,potem gasnie ot i cała bajka...

Tycinek słabo widzi na oczka...znow sie cos zrobiło na rogówce....mrózy oczka ,ropieją na nowo ...

jest mi smutno bardzo i najchetniej poszłabym gdzies w kąt wypłakała się ,wykrzyczała....

jak tylko wybierze wszystkie zastrzyki ,odczekamy i zrobimy badania...wszystkie jaki będzie trzeba....

Obrazek

Obrazek

Obrazek


z tego wszystkiego zapomniałam wam kochane cioteczki serdecznie podziekowac...koniec miesiąca zawsze cięzki u mnie jest(niezaleznie ile by TŻ zarobił :oops: )na koncie pusto ..a dzis było duzo pieniążków..duzo...234 zł....
tak bardzo wam dziekuje..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 21, 2007 13:23

pomysl, ze gdyby nie ty juz by go nie było.......masz wielkie cudne serce.....tyle kocich istnień uratowałas....Tycinek to ogromne wyzwanie...mimo że malutkie.....mysl pozytywnie tylko pozytywnie........najpierw badania....nie masz jeszcze diagnozy w reku.....

trzymajcie sie cieplutko....dzis taki ładny dzień...troche słoneczka sie pokazało......
ObrazekObrazek

dakoti

 
Posty: 1541
Od: Nie wrz 09, 2007 22:04
Lokalizacja: warszawa wola

Post » Śro lis 21, 2007 15:40

wiem ,ja jak wiele z nas oczekiwałam cudu ,teraz ,już ,natychmiast...a tak nie ma...

do 4 nad ranem molestował mnie Tyciak..normalnie spał mi na ramieniu ani sie obrócic ,ani zmienić pozycje...a sapał ,a pluł się a gilami we mnie ciskał... :twisted: łobuz okropny...ale na łobuzów nie ma mocnych ..czyli kolejna noc nieprzespana przedemną... :roll:

mysle sobie że ja ograniczona jakaś jestem ,tyle kotów u mnie było ,takie piekne ,dorodne ,zdrowe ...a ja musiałam zakochac się w tym no przyznam szczerze mało przystojnym frędzlu.... :oops: małe ,pokraczne ,ciagle chore..ani się do czego przytulic ,ani co potarmościc ..cos u mnie pod sufitka się spsuło.. :?

dzis drugi zastrzyk z TFX..znow minimum godzinka siedzenia w gabinecie...ale co się na słucham ,naczytam ..napatrze.. :wink: tyle że ciemna nocka straszno się wraca..
wczoraj TŻ dzwoni czy już idziemy..no on jako straż przyboczna :lol: z pracy zamiast na obiadek(godz.18-19) to on do weta z nami....
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 21, 2007 16:19

Nieustanne :ok: :ok: :ok: mocne kciuki za Tycinka :!:

meakulpa

 
Posty: 251
Od: Czw gru 08, 2005 9:27
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lis 21, 2007 16:40

Na pewno TFX zadziała, on daje potwornego "kopa" - dzięki niemu koty przeżywają pp. No, ja widzę już pełny stan miłości doTyciego. Matkojedyno, ale się porobiło :wink: :D !
Marcelibu
 

Post » Śro lis 21, 2007 17:12

jak nie pokochac takie maleństwo.... przystojniaczek z niego na całego.....na całe 60dkg !!!!!!!BEZAPELACYJNIE !!!!!!
ObrazekObrazek

dakoti

 
Posty: 1541
Od: Nie wrz 09, 2007 22:04
Lokalizacja: warszawa wola

Post » Śro lis 21, 2007 17:17

dorcia44 pisze:mysle sobie że ja ograniczona jakaś jestem ,tyle kotów u mnie było ,takie piekne ,dorodne ,zdrowe ...a ja musiałam zakochac się w tym no przyznam szczerze mało przystojnym frędzlu.... :oops: małe ,pokraczne ,ciagle chore..ani się do czego przytulic ,ani co potarmościc ..cos u mnie pod sufitka się spsuło.. :?



:lol:
Dorciu
nie tylko Ty :D

te małe wypłoszki mają zdaje sie najwięcej uroku
i nie wiedzieć czemu prawie zawsze musimy mu ulec :oops: :lol:

kciuki za Tyci :love: :ok:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro lis 21, 2007 19:13

Dorciu ja się wcale nie dziwie, że go pokochałaś bo on jest śliczny, właśnie jego maleńkość jest słodka. Będzie dobrze z taką ilością miłości jaką mu dostarczasz musi być dobrze.
I to nie Ty masz się do niego przytulać a on do Ciebie :twisted:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw lis 22, 2007 10:20

oj on się przytula i to jak :D ...jak potrzebuje mamy płacze ,ja się odezwe i on już biegusiem z kitą do góry pędzi na ręce...wtula się wtedy (teraz tak jest) i już jest bezpieczny ,już jest dobrze..
troszke gorączkuje,ale je ładnie i bawi się..szybciej tylko konczy zabawe...
dziś 3 zastrzyk...
z nosa dalej się leje....dziurki po zatykane...oczka już ciut lepiej ,ale nie wiem czy mi się wydaje czy wrzód się tworzy na rogówce.. :cry:
języczek za to się goi...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 22, 2007 10:34

Tycinku przesyłam cieplutkie myśli.
Niech ten wstrętny katar wreszcie sie od ciebie odczepi :ok: :ok: :ok: .
Dorcia pozdrawiam :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw lis 22, 2007 12:06

Dorciu moooc trzymanych kciuków! :D
Kurcze no musi być dobrze :( jak widze smutniejsze wiadomosci to automatycznie -> :cry:
A dorciu ja swoje dwa śmietniczki :D wyleczyłam oczka zwykłym romuankiem... ?(wtedy nie mielismy poieniedzy na nic, było baardzo ciezko wiec domowe sposoby szły w ruch...) ale powiem Ci takich efektów nie widziałam nigdy jak u kocików po rumianku: Jakby m gadała zle to krzyczcie, na chorobkach kocich poza tym mało sie znam :( ale wiem ze gdyby nie to niepozorne ziele kociki by oczków nie miały :wink: takze cois chyba faktycznie jest w tych ludowych sposobach :)
Ściskam moocno! :D

Mirianka

 
Posty: 39
Od: Czw paź 25, 2007 23:45

Post » Czw lis 22, 2007 12:47

Mirianka napisała:
wyleczyłam oczka zwykłym romuankiem


A ja od swojego weta słyszałam, że nie wolno żadnym rumiankiem itp. tylko ewentualnie przegotowaną letnią wodą i leki....

Tycinku bądź dzielny przecież jeszcze tyle radości musisz Dorci przynieść
:roll:
Trzymam mopcno i nieustająco :ok: :ok: :ok:

meakulpa

 
Posty: 251
Od: Czw gru 08, 2005 9:27
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 22, 2007 12:57

tego lewego oczka to raczej nie będzie ,ale to od początku na to wskazywało..oby tylko z drugim wyszło ok...
usnął ,taka cisza sie zrobiła ,nikt nie siorbie nochalkiem az poszłam zajrzec do niego..ale spi ..cichutko i smacznie..

niby jest malutki ale jak sobie przypomne tą mysze co znalazłam to teraz to on KOT jest z dużej litery... :wink:


dzięki dziewczyny za wsparcie.. :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter i 37 gości